Młodzież na lewo – czy to zmierzch prawicy? (komentarz)
Najnowszy raport CBOS pokazuje, że po raz pierwszy od niemal 20 lat sympatie lewicowe przewyższyły prawicowe. Przekłada się to także za poparciem dla ugrupowań deklarujących postulaty liberalne światopoglądowo. Czy to zmierzch konserwatystów i szeroko pojętej prawicy wśród młodego pokolenia? Czy takie badanie przełoży się na wyniki wyborcze?
W minionym roku podwoiła się liczba osób deklarujących poglądy lewicowe wśród młodych Polaków (w wieku 18-24 lata). Sympatie lewicowe przeważyły nad prawicowymi w tej grupie wiekowej po raz pierwszy od prawie 20 lat.
Po upadku komunizmu lewicowcy stracili wielu zwolenników wśród młodych, a od 1990 r. najwięcej mieliśmy politycznych centrystów (aż do roku 2015). Szczyty zdeklarowanych prawicowców zbiegły się z sukcesami prawicowych rządów, w tym także w roku 2015, gdy wybory parlamentarne wygrała Zjednoczona Prawica. Co ciekawe po 2015 roku wielu osób nie miało zdanie co do swoich poglądów. W 2020 r. liczba osób o poglądach lewicowych wyprzedziła zarówno liczbę osób określających się jako prawicowe, jak i te uważające się za centrowe.
Przekłada się to na poparcie wśród młodych dla konkretnych sił politycznych w Polsce. Na czele w sondażu znajdują się zwolennicy Lewicy (16%), przed Koalicją Obywatelską (14%) oraz Konfederacją (12%). Za podium znalazł się Ruch Polska 2050 (11%), PSL (2%) oraz PiS (2%), a stawkę zamyka Kukiz’15 (1%).
Dane według CBOS
Powody tego stanu rzeczy są złożone i wielowymiarowe. Spróbujmy jednak znaleźć trzy najważniejsze przyczyny takiego stanu rzeczy.
Po pierwsze – aborcja
Moim zdaniem to jest nic dziwnego, ponieważ mamy teraz do czynienia z zaostrzeniem prawa do aborcji, co zdenerwowało większość młodych osób, zarówno dziewczyn i chłopaków – skomentował wyniki sondażu Wiktor Joachimkowski, Przewodniczący Federacji Młodych Socjaldemokratów w Kaliszu i Wielkopolsce. – Są sytuacje, w których trzeba to dziecko, ten płód usunąć ze względu na życie matki czy życie dziecko. Młodzi zaczęli zauważać, że jedyną partią, która mówi o tej legalnej aborcji, to Lewica. I od tego się zaczęło.
Bez wątpienia ostatnie decyzje dot. aborcji mogły mieć wpływ na badanych. Decyzja Trybunału Konstytucyjnego, podjęta pod koniec października ubiegłego roku, wyprowadziła na ulice wielu mieszkańców, w tym młodych, choć rządzący zachęcali wówczas do pozostania w domach ze względu na tzw. drugą falę koronawirusa. Nie od dziś bowiem wiadomo, że temat ten mocno dzieli Polaków i często był już wykorzystywany do podgrzania politycznej atmosfery. Decydenci dolali więc w ten sposób przysłowiowej oliwy do ognia, a na ulice wyszli także polityczni centryści, czyli osoby, dzięki którym wygrywa się najważniejsze w kraju wybory.
Po drugie – pandemia
Jednak nie o samą aborcję tu chodzi. W końcu od niemal roku w Polsce panuje pandemia COVID-19, która rzutuje bardzo mocno na wszystkie dziedziny życia gospodarczego, społecznego i politycznego. Sytuacja bieżąca jest taka, że rządzące ugrupowanie dostaje po głowie, ze względu na pandemię. Wszystkie problemy czy obostrzenia są zrzucane na nieudolność rządu, a wygląda to bardzo kiepsko w całej Europie. – zauważa z kolei Paweł Kaleta, radny powiatowy Prawa i Sprawiedliwości. – Liczę, że gdy zakończy się pandemia, to notowania te powoli się poprawią.
Sytuacja pandemiczna mocno dotyka młodych ludzi. Społeczna izolacja prowadzi do ograniczenia życia towarzyskiego i rozrywkowego, które jest domeną tej grupy wiekowej. Jednak koronawirus to także trudność w znalezieniu pracy (choćby w zamkniętej gastronomii, gdzie wielu młodych dorabiało, łącząc to zajęcie ze studiami), w realizowaniu swoich pasji czy zainteresowań, a w końcu to także zagrożenie dla zdrowia psychicznego. Wśród młodych poczucie buntu rośnie tym bardziej, że grupa ta stosunkowo najłagodniej przechodzi COVID-19 (choć oczywiście i w tej grupie są zachorowania, a nawet zgony).
Po trzecie – osłabienie autorytetów
Myślę też, że kolejnym powodem jest mocne osłabienie autorytetu Kościoła Katolickiego, co dzieje się tym bardziej w naszym regionie – w końcu to Diecezję Kaliską mocno dotknęła sprawa filmu „Zabawa w chowanego” Braci Sekielskich i ukazanego w niej tuszowania pedofilii wśród księży. Choć problem ten dotyczy niewielkiego promila duchownych, to jednak mocno uderza w status instytucji kościelnych. Przecież część środowisk prawicowych współpracuje z Kościołem, stąd są to naczynia połączone, jeśli chodzi o społeczny odbiór.
Na problem ten trzeba jednak spojrzeć szerzej, bowiem nie o sam kryzys Kościoła tu chodzi. Także można zauważyć wyraźne osłabienie autorytetu władzy, spoglądając wstecz na cały okres pandemii. Gdy w marcu 2020 r., po pierwszych przypadkach COVID-19 w Polsce ogłoszono społeczną kwarantannę, Polacy z trudem, jednak karnie dostosowali się do wytycznych, zaleceń i rozporządzeń służby sanitarnych. Z czasem jednak rządzący nie ustrzegli się błędnych lub też zupełnie niezrozumiałych decyzji. Wprowadzano kolejne etapy narodowej kwarantanny, a następnie zmieniano decyzje. Część branż nadal pozostaje zamknięta, co zabiera ludziom pracę i środki do życia. Wzbiera niezadowolenie, niechęć do władzy, jakakolwiek by ona nie była. A ponieważ rządzi Zjednoczona Prawica, to naturalny bunt przeciw temu ugrupowaniu i poglądom prawicowym jako całość.
Trzeba też pamiętać, że każdy kolejny rok nie będzie raczej sprzyjał Zjednoczonej Prawicy – po wyjściu z pandemii czeka nas zapewne wiele kłopotów gospodarczych i społecznych. Ludzie będą zaś coraz bardziej zmęczeni dotychczasową ekipą, poszczególnymi liderami. Coraz więcej tarć wewnątrz ZP powoduje również brak jednolitej „linii partii”, co powoduje choćby brak konsekwencji w decyzjach sanitarnych.
Czy młodzi przeważą w wyborach?
Czy jednak te badania będą miały wpływ na wyniki wyborcze? Na pewno prowadzone w tym sondażu ugrupowania będą starały się przekuć je na wyborcze głosy.
Joachimkowski: Kilka dni temu Lewica miała konwencję „Przyszłość jest teraz”, która mówiła o sprawach dla młodych, czyli m.in. prawo do aborcji, neutralność klimatyczna, koniec ze „śmieciówkami”, szkoła bez religii, mieszkania na wynajem, nauka, nie propaganda, zwłaszcza jeśli chodzi o historię. Warto zauważyć, że większość osób popiera LGBT, a wśród ważnych tematów znalazła się też edukacja seksualna w szkołach. Na pewno te hasła przyciągają młode osoby.
Kaleta: Jeśli chodzi o słabszy wynik PiS, to rzadko nasza partia wypadała dobrze w szkołach czy wśród młodych, a i tak ostatnie wybory Zjednoczona Prawica wygrywała. Myślę, że młodość bardzo lubi skrajności, zarówno z prawej, jak i z lewej strony. Młodzi mają najbardziej wyraziste poglądy, co przekłada się na spore poparcie dla KORWiNa z prawej i SLD z lewej strony sceny politycznej. Wydaje mi się, że wyborcy Prawa i Sprawiedliwości to osoby chodzące na wybory. W tym względzie z młodymi bywa różnie, a jeśli już idą, to starają się jednak wybrać mniejsze zło, którym ostatnio było PiS. Zarówno Konfederacja, jak i SLD nie mieli szansy wygrać wyborów. W mojej ocenie najbliższe wybory będą starciem między obozem Koalicji Obywatelskiej razem z Ruchem Szymona Hołowni i lewicą, a na drugim biegunie będzie Zjednoczona Prawica.
Trzeba też pamiętać, że zawsze wysoki odsetek głosujących wśród młodzieży miały kolejne partie Janusza Korwin-Mikkego, a jednak nie przekładało się to przez wiele lat na sukces wyborczy tego polityka.
Wydaje się jednak, że do najbliższych wyborów daleko. Dopiero jesienią 2023 r. odbędą się wybory samorządowe i parlamentarne. Jednak ich wynik może diametralnie zmienić sytuację na scenie politycznej. Bez wątpienia bardzo ważnym elektoratem będą młodzi ludzi, którzy mogą, ale nie muszą, przeważyć zarówno w stronę lewicy, jak i prawicy. I stąd wszystkie znaczące ugrupowania już dziś powinny się wsłuchać w głos młodych i przygotować dla nich atrakcyjną ofertę, która przełoży się na wyborcze głosy. I być może – wyborczy sukces. Czy młodzi będą „języczkiem u wagi” wyborów 2023? Czas pokaże.