Wydarzenie_1200x628
baner_FBAnt
Baner AWS
wszystkie_wiadomosci

Grad goli w Kaliszu! KKS wygrywa w meczu spowitym mgłą

W niedzielny wieczór piłkarskie emocje znów zawitały na Stadion Miejski. Do Kalisza przyjechał beniaminek eWinner II ligi – rezerwy Zagłębia Lubin. Pomimo chwilowych problemów, drużyna KKS-u Kalisz zakończyła spotkanie spokojnym i efektownym zwycięstwem 5-2 – m.in. dzięki trzem trafieniom Piotra Giela.

Drużyna Zagłębia Lubin, która ze względu na spotkanie pierwszej drużyny tego samego dnia, grała w mocno eksperymentalnym składzie, ale rozpoczęła mecz bardzo ambitnie. Już w 8 minucie świetną sytuację miał Wojciech Szefranek, lecz z kilku metrów nie trafił prosto do bramki. To, co nie wyszło chwilę wcześniej, udało się pięć minut później. Ładną dwójkową akcją popisali się Kamil Sobczak z Szymonem Kobusińskim, a na gola zamienił ją ten ostatni. W 21 minucie po sporym zamieszaniu w polu karnym sędzia Mariusz Myszka wskazał na jedenasty metr. Mateusz Wysokiński faulował Wojciecha Szafranka. Karnego na gola zamienił ponownie Kobusiński, który zaskoczył Krakowiaka popularną „panenką”.

Po stracie drugiego gola kaliszanie dokonali jednak wyczynu, który przejdzie do historii co najmniej tego sezonu. Gospodarzom udało się w 10 minut zmienić wynik spotkania na swoją korzyść. Już minutę po utracie bramki z karnego, po dobrym podaniu Nikodema Zawistowskiego, Piotr Giel strzelił kontaktowego gola. W 27 minucie piłka „wturlała się” do bramki Weiraucha kolejny raz po strzale Nestora Gordillo. W 31 minucie na listę strzelców wpisał się Nikodem Zawistowski – tym razem po asyście Michała Boreckiego. Drużyna Zagłębia została całkowicie stłamszona, choć nawet przy stanie 2-1 strzeliła KKS-owi trzecią bramkę. Gol padł jednak z metrowego spalonego, co zauważył sędzia spotkania.

Popisem była akcja KKS-u rozegrana w 41 minucie. Piłkę wywalczył Wiktor Smoliński i zgrał ją do Zawistowskiego, który to następnie uruchomił Michała Boreckiego. Środkowy pomocnik kaliskiego klubu przedłużył akcję piętką, a następnie na bramkę zamienił ją Piotr Giel. O problemach „Dumy Kalisza” z początku meczu wszyscy zdążyli już zapomnieć, a większe kłopoty zaczęła sprawiać mgła nad stadionem – bardzo mocno ograniczyła widoczność, zwłaszcza pod koniec pierwszej połowy.

Z tego powodu druga część meczu rozpoczęła się z kilkudziesięciominutowym opóźnieniem, kiedy to widoczność zaczęła się nieco poprawiać. Pogorszyło się jednak bez wątpienia tempo meczu, które w drugiej odsłonie nie było już tak intensywne. W 50 minucie ładnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Adrian Łuszkiewicz, ale strzał był minimalnie niecelny. Szansę na drugą bramkę miał również Nestor Gordillo, lecz w dogodnej sytuacji trafił wprost w obrońców Zagłębia. Trzeciej bramki szukał też Piotr Giel, ale po podaniu Michała Boreckiego strzał byłego piłkarza Bytovii Bytów wybił z linii bramkowej obrońca Zagłębia – Michał Bogacz.

W 72 minucie z rzutu wolnego w boczną siatkę uderzył Szymon Kobusiński, a sześć minut później Kasjan Lipkowski ładnie znalazł Piotra Giela w polu karnym gości. Dzięki temu napastnik KKS-u mógł skompletować hat-tricka. KKS mimo korzystnego wyniku szukał i miał jeszcze szanse na podwyższenie wyniku. W 85 minucie Jakub Głaz, po ładnym rajdzie prawą stroną boiska, dośrodkował do Wysokińskiego, ale czujniejsi okazali się tym razem obrońcy gości. Sędzia, mając pewnie na uwadze ustalony wynik meczu i wcześniejsze komplikacje pogodowe, nie doliczył w drugiej połowie ani minuty i tym samym KKS Kalisz zakończył pierwszą serię spotkań na 3 miejscu w ligowej tabeli. Już w najbliższy piątek „Duma Kalisza” rozegra hitowe spotkanie z Polonią Warszawa.

Szczegóły meczu (za 90minut.pl)

30 października 2022, 18:30 – Kalisz (Stadion Miejski przy ul. Łódzkiej)

KKS 1925 Kalisz 5-2 Zagłębie II Lubin

Piotr Giel 23, 41, 78, Néstor Gordillo 27, Nikodem Zawistowski 32 – Szymon Kobusiński 14, 22 (k)

KKS 1925: 1. Maciej Krakowiak – 37. Nikodem Zawistowski (72, 17. Jakub Głaz), 42. Wiktor Smoliński, 3. Mateusz Gawlik, 26. Filip Kendzia, 71. Kamil Koczy (72, 6. Kasjan Lipkowski) – 11. Michał Borecki (84, 4. Kacper Dudek), 23. Adrian Łuszkiewicz, 24. Mateusz Wysokiński, 10. Néstor Gordillo (77, 16. Bartłomiej Putno) – 9. Piotr Giel (84, 15. Wiktor Staszak).

Zagłębie: 1. Szymon Weirauch – 2. Jakub Kolan, 3. Milan Posmyk (89, 13. Szymon Panasiuk), 4. Michał Bogacz (82, 14. Jakub Rogalski), 5. Kamil Sobczak – 7. Kacper Masiak (46, 15. Szymon Tarkowski), 6. Mateusz Kizyma, 8. Kacper Terlecki, 10. Mateusz Chmarek (82, 16. Oskar Kozdroń), 11. Wojciech Szafranek (56, 17. Saša Živec) – 9. Szymon Kobusiński.

żółte kartki: Zawistowski, Koczy, Borecki, Smoliński – Bogacz, Kobusiński, Sobczak, Tarkowski. sędziował: Mariusz Myszka (Stalowa Wola).

Podoba‚ Ci się materiał? Udostępnij go i komentuj - Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna! Chcesz by podobnych materiałów powstawało jeszcze więcej?Wesprzyj nas!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Starsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Informacje zwrotne w treści
Zobacz wszystkie komentarze

Najnowsze