Energa MKS Kalisz pokonał Chrobry Głogów
Przełom roku był trudnym okresem dla kaliskich piłkarzy ręcznych. Początek rundy rewanżowej również nie przyniósł zwycięstwa, ale Energa MKS przełamał się na trudnym terenie w Głogowie. Po emocjonującym spotkaniu kaliszanie wygrali 26:25, a nagrodę MVP otrzymał zdobywca 9 bramek, Jędrzej Zieniewicz.
W pierwszych trzech seriach rundy rewanżowej PGNiG Superligi kaliski zespół miał trudny terminarz. W dwóch meczach rywalizował z medalistami ubiegłego sezonu (Industria Kielce i Azoty Puławy), a trzecim meczem były wypełnione dodatkowym ładunkiem emocjonalnym Derby Wielkopolski. W 17. serii Energa MKS Kalisz pojechał do Głogowa, rywalizować z Chrobrym zajmującym szóste miejsce w tabeli. Mecz, podobnie jak pierwszy pojedynek obu zespołów w Kaliszu (24:23 dla gości), był niesamowicie wyrównany. Przez 60. minut wynik cały czas kręcił się w okolicach remisu, a najwyższe prowadzenie wynosiło dwie bramki. Końcówkę lepiej rozegrali kaliszanie, bramki z trudnych pozycji zdobywał lider ofensywy, Jędrzej Zieniewicz, a ostatnią akcję gospodarzy wybronił Krzysztof Szczecina.
Energa MKS dobrze rozpoczął mecz. Wynik otworzył wracający po drobnym urazie Zieniewicz (nie wystąpił w zeszłym tygodniu w Kielcach), a w kolejnej akcji po błędzie Chrobrego przewagę powiększył Miłosz Bekisz. Gospodarze w końcu przełamali niemoc za sprawą Marcela Zdobylaka, ale początek przyniósł przewagę kaliszan. Bardzo aktywna była wspomniana wcześniej dwójka zawodników, Bekisz i Zieniewicz zdobyli wszystkie sześć pierwszych bramek gości. W miarę upływu czasu gospodarze skorygowali swoje błędy, grę w ataku rozruszało wejście środkowego rozgrywającego Wojciecha Dadeja, ale wynik cały czas był bardzo wyrównany. Sytuację Energa MKS-u w końcówce pierwszej połowy skomplikowało podwójne wykluczenie w trakcie którego Chrobry zdobył dwie bramki bez żadnej odpowiedzi gości. W samej końcówce jednak dwie szybkie bramki Gracjana Wróbla pozwoliły wrócić do remisu jeszcze przed końcem pierwszej części.
Drugą połowę trafieniem otworzył Chrobry, ale początek znowu należał do kaliszan. Na bramkę Paterka odpowiedzieli dwoma trafieniami Wróbla i jednym Bekisza. Kolejne minuty przyniosły walkę punkt za punkt, w międzyczasie pierwsze minuty w dzisiejszym pojedynku zaliczył Domagoj Grizelj najpierw świetnym podaniem odnajdując na kole Piotra Krępę, a chwilę później samemu trafiając rzutem z dystansu. Nieomylny na linii rzutów karnych był Konrad Pilitowski, w trudnych momentach z dużą pewnością wykorzystując sytuacje wypracowane przez kolegów. Kluczowa była zwłaszcza siódemka wykonywana w 56. minucie wyprowadzająca Energa MKS Kalisz na jednobramkowe prowadzenie po okresie niezłej gry rywali. Zdecydowanym liderem w końcówce był jednak bez cienia wątpliwości Zieniewicz. 25-letni lewy rozgrywający zdobywał bramki z niesamowicie trudnych pozycji, utrzymując kaliski zespół na minimalnym prowadzeniu. W ostatnich kilkudziesięciu sekundach Chrobry miał okazję doprowadzić do serii karnych, ale rzut z czystej pozycji Pawła Paterka obronił Krzysztof Szczecina upewniając się, że punkty pojadą do Kalisza.
Chrobry Głogów – Energa MKS Kalisz 25:26 (13:13)
MVP: Jędrzej Zieniewicz (Energa MKS Kalisz)
Chrobry: Dereviankin (23%), Stachera (0%) – Dadej 5, Matuszak 5, Zdobylak 4, Skiba 3, Grabowski 2, Tilte 2, Paterek 2, Otrezov 1, Styrcz 1, Orpik, Warmijak, Klinger, Jamioł.
Energa MKS: Szczecina (19%) – Zieniewicz 9, Wróbel 5, Bekisz 4, K. Pilitowski 3, Krępa 3, Grizelj 1, Drej 1, Bezer, M. Pilitowski, Kus, Karpiński, Kużdeba.
Źródło: Energa MKS Kalisz