Wydarzenie_1200x628
baner_FBAnt
Baner AWS
wszystkie_wiadomosci

Kowalska: „Uważam, że PO może być głosem młodych, bo to partia postępowa i otwarta”

Aglomeracja kalisko-ostrowska to ogromna szansa dla regionu. Jednak Kalisz i Ostrów Wielkopolski sporo od siebie różni. Jak na to aglomeracyjne połączenie obu ośrodków patrzy radna Ostrowa Wlkp. Milena Kowalska (Platforma Obywatelska) i czy uważa, że jest tu miejsce dla młodych?

Poniższy fragment to druga część wywiadu z radną Ostrowa Wielkopolskiego – Mileną Kowalską, którego pierwsza część jest dostępna w drugim numerze naszego kwartalnika. Zakończyła się ona odpowiedzią radnej na pytanie o propozycje PO dla młodych, gdzie wśród pomysłów Kowalska wskazała m. in. program tanich mieszkań dla studentów. Bezpłatny egzemplarz kwartalnika można odebrać w redakcji przy ul. Pułaskiego 26 w Kaliszu.

Krzysztof Łużyński: Taki program mieszkań studenckich powstał już w Kaliszu w zeszłym roku, a na jesieni planowana jest druga edycja.

Milena Kowalska: To właśnie świetny pomysł i uważam, że coś takiego tworzy dobrą atmosferę akademicką w danym mieście. Oczywiście wybiera się najpierw uczelnię, ale w drugiej kolejności także miasto, w którym chce się studiować. Myślę, że programem powinna być również kwestia zupełnie odwrotna do polityki, jaka obecnie jest prowadzona wobec uczelni wyższych. Powinno mieć miejsce coraz większe umiędzynarodowienie nauki. Dotychczas było tak, że preferowano i punktowano te czasopisma, które są prestiżowe, bo międzynarodowe. Gdy dziś na to spojrzymy, to na liście pojawiło się bardzo wiele specyficznych publikacji, które są często powiązane z religią. Minister Czarnek wprost wypowiada się, że nauka ma być polska, a nie międzynarodowa. Jeśli więc będziemy zamykali się z nauką i widzieli wyłącznie to, co dzieje się na rynku polskim, to jakość kształcenia studentów będzie coraz niższa. Programem powinno być umiędzynarodowienie nauki i podnoszenie jej jakości, a do tego wszystkie aspekty, które pomogą studentom osiedlić się i przeżyć w danym mieście.

Na co powinno się kłaść nacisk? Co mogłoby im pomóc?

Uważam, że bardzo ważnym programem było „Mieszkanie dla młodych”, które zostało zlikwidowane. To ważne szczególnie w obecnej sytuacji, którą mamy na rynku mieszkaniowym – przy kwotach kredytów, wysokościach rat itd. Z pewnością ważna jest także troska o edukację, a także wszystkie kwestie związane z przedsiębiorczością. Mam na myśli np. „firmę na próbę”. Nie ma jeszcze oficjalnego programu PO, co do którego mogłabym się odnieść, więc to są raczej obszary i deklaracja tego, o co PO będzie dbała, a nie punkty, które wskazywałyby co partia planuje zrobić. Osobiście uważam, że handel w niedzielę powinien wrócić dla tych, którzy chcą pracować i że ten pomysł byłby bardzo dobry.

Pomysł wydaje się kontrowersyjny, podobnie jak hipotetyczna sytuacja, w której chcielibyśmy dziś zrezygnować z 500+.

Jest to jak najbardziej społecznie kontrowersyjne, ale widać też obrót jaki mają sklepy, które są otwarte w niedzielę. Jeśli właściciel decyduje się na to, to czemu nie? Sytuacja gospodarcza w Polsce jest na tyle trudna, że wszystko, co mogłoby ją na nowo pobudzać, jest po prostu ważne. Mamy wiele zawodów, w których pracuje się w niedziele, a i osobiście również uczę studentów zaocznych i pracuję w weekendy. Sądzę, że znajdą się tacy, którzy będą chcieli pracować w takie dni. Być może trzeba szukać w tym temacie jakiegoś kompromisu – możliwe, że powinniśmy pracować w np. co drugą niedzielę. Nie wchodząc teraz w szczegóły uważam, że ten aspekt jest istotny, by pobudzić gospodarczo kraj czy region.

Przejdźmy teraz ponownie na grunt lokalny. Przyznam, że nie śledzę aż tak szczegółowo życia publicznego w Ostrowie, ale przeglądając Twoją działalność czy interpelacje, pojawiają się często tematy związane z wykluczeniem społecznym, seniorami czy niepełnosprawnymi. Sądzisz, że te dziedziny „kuleją” w Waszym mieście najbardziej?

Wątek, który lokalnie bardzo mnie dotknął to np. problem mieszkań komunalnych i warunków, w których żyją tam mieszkańcy. Dotyczy to poniekąd wszystkich miast w Polsce, bo okazuje się, że w kraju mamy około miliona mieszkań komunalnych bez łazienek. Jest tam np. jedna wspólna łazienka w kamienicy. Ta kwestia była jedną z pierwszych, która mnie jako młodą radną zainteresowała, ale przede wszystkim także przeraziła.

Jedna z mieszkanek zaprosiła mnie kiedyś do swojego domu i pokazała mi jak żyją. Mieli tam jedną zupełnie zdewastowaną toaletę na całą kamienicę, gdzie mieszkało kilka różnych pokoleń. Mieszkańcy myli się przy tym w miskach. Nie mogłam wtedy uwierzyć jak to możliwe, że Miasto na to wszystko po prostu patrzy. Podjęłam więc interwencję w tej sprawie, by zlikwidować takie mieszkania lub przynajmniej powydzielać tam łazienki. Ostatecznie udało mi się to w Ostrowie zrealizować i myślę, że dobrze, aby z takich pomysłów korzystały także inne samorządy. Moje serce więc jest faktycznie najbardziej po społecznej stronie i problemy osób wykluczonych, z niepełnosprawnościami lub kwestie schronisk dla zwierząt są dla mnie bardzo ważne.

Mówisz o wykluczeniu, więc co sądzisz o raporcie C40. Czy nie uważasz, że zawarte tam propozycje również mogłyby powodować wykluczenia w społeczeństwie?

Sytuacja z tym raportem pokazuje niesamowity mechanizm, jak wiele emocji może wzbudzić ekspercki i doradczy dokument. Widzę, że wzbudza on niesamowite emocje wśród mieszkańców i są oni naprawdę przekonani, że to była jakaś decyzja, do której się dąży. Uważam, że to jest wyłącznie ekspercki dokument.

Warszawa jest członkiem organizacji, która skupia najbardziej ambitne pod względem klimatycznym miasta – te, które chcą walczyć ze zmianami klimatu. To naturalne, że jeżeli jest to organizacja ukierunkowana na klimat, to dokumenty eksperckie będą tam powstawały. Osobiście traktuje ten raport jako rekomendację. Warto, żebyśmy wiedzieli, że takie podejście pomaga klimatowi – jeśli mniej podróżujemy samochodem czy nie kupujemy nadmiernie odzieży. Nie patrzę jednak na to, jak na jakąkolwiek obietnicę lub zapowiedź. Wiem, że każdy może i będzie mógł spożywać mięsa tyle, ile będzie chciał i będzie mógł latać samolotem tyle, ile będzie chciał. Żyjemy w wolnym i demokratycznym kraju. Każdy może o tych kwestiach indywidualnie decydować.

Smutniejsze jest dla mnie to, że wielu osób nie stać na to, żeby polecieć na wakacje samolotem czy zjeść codziennie mięso przez drożyznę. Takie wybory są dokonywane ze względów ekonomicznych – poprzez dużą inflację, wzrosty cen itp.

Jest wiele osób, które nie wierzą w takie zapewnienia, bo podobne podejście prezentowano np. względem samochodów elektrycznych, które są teraz dość szeroko promowane.

Myślę, że tak się nie stanie. Bardzo ważne jest stawianie na odnawialne źródła energii w kwestii zmian klimatu. To też są rekomendacje, które, jeśli stałyby się prawem, ograniczyłyby naszą wolność. Traktuję to jako uświadamianie społeczeństwa, że takie podejście dobrze przysłuży się klimatowi. Jako młodzi ludzie chcemy żyć w klimacie, który aż tak drastycznie się nie zmienia. Mamy bardziej proekologiczne nastawienie i uważam, że to bardzo istotne.

Nie sądzę, aby te rekomendacje mogły kiedykolwiek stać się prawem i byłabym przeciwniczką tego, gdyby taki pomysł się pojawił, choć podziałałoby to z pewnością pozytywnie na zdrowie nas wszystkich. Jest wiele rzeczy, które nie są dla nas dobre, a mimo tego je robimy. Ktoś, kto pisze takie eksperckie raporty doskonale wie, że pojawiają się tam czasem radykalne tezy, ale mają one służyć poszerzaniu wiedzy, a nie wprowadzaniu regulacji.

Skoro jesteśmy już przy decydowaniu o regulacjach, to sporo na ich temat mogą powiedzieć parlamentarzyści, a wybory „tuż za rogiem”. Masz jakieś osobiste plany w tym względzie?

Będę kandydować w wyborach samorządowych. Co do parlamentarnych, to póki co nie planuję startować, ale zamierzam oczywiście wspierać opozycję.

A gdyby pojawiła się propozycja?

Rozważyłabym ją na pewno. Tak, jak wspominałam, na listach brakuje młodych. Gdyby było to jednak „wysokie miejsce 13”, to wolałabym tę energię poświęcić na rzeczy, które są ważne i takie, w ramach których mogłabym być sprawcza. Wolę to, niż startowanie tylko po to, żeby wystartować. Myślę, że ludzie nie głosują na dalsze miejsca i nie jest to wcale takie oczywiste, że z każdego miejsca da się zostać parlamentarzystą. To szczególnie widoczne wśród młodych osób, które niezbyt długo są w polityce. Na razie nie zakładam żadnego startu w wyborach parlamentarnych, ale w samorządowych już jak najbardziej tak.

Dziękuję za rozmowę.

Również dziękuję.

Podoba‚ Ci się materiał? Udostępnij go i komentuj - Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna! Chcesz by podobnych materiałów powstawało jeszcze więcej?Wesprzyj nas!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Starsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Informacje zwrotne w treści
Zobacz wszystkie komentarze

Najnowsze