WP-A pożegnało wieloletnią wierzbę płaczącą!
Wydział Pedagogiczno-Artystyczny Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Kaliszu zamieścił informację o wycince wierzby płaczącej, rosnącej nieopodal pomnika M. Konopnickiej. W komentarzach na Facebookowym profilu Wydziału zawrzało!
Ekspertyzy drzewa znajdującego się w bliskiej odległości od pomnika M. Konopnickiej wykazały, że drzewo jest spróchniałe i zagraża przechodniom. Wydział poinformował jednak, że w miejscu tym zaplanowane są już nowe nasadzenia.
W komentarzach na Facebooku rozpętała się dyskusja nad słusznością tej decyzji.
Pan Maciej napisał: A betonem jeszcze nie wylali? Ten jak wiadomo nigdy nie zagraża. Również Pani Joanna wyraziła swoje niezadowolenie: Czy ktoś może odpowiedzieć, co to jest za choroba psychiczna, ta mania niszczenia środowiska naturalnego?
Inne zdanie na ten temat ma Pan Adam, który podkreśla, że bezpieczeństwo jest najważniejsze: Jest wiele za i przeciw. Natura jest ważna. Jest wiele miejsc gdzie drzewa w takim stanie mogą rosnąć do kiedy natura ich nie zabierze. Szkoła jest miejscem publicznym i najważniejsze jest bezpieczeństwo. Znając życie wszystkie komentarze posypałyby się w kierunku osoby odpowiedzialnej za teren, gdyby takie drzewo odpukać upadło na kogoś. Drzewo w nowym miejscu wyrośnie, a brak bliskiej osoby lub leczenia kontuzji po spotkaniu z drzewem nie jest ani proste ani tanie. Nie wspominając o traumie i bólu osób bliskich.
Do niepochlebnych komentarzy postanowił odnieść się także Piotr Łuszczykiewicz, dziekan kaliskiego Wydziału Pedagogiczno-Artystycznego UAM: Ręce i mózg opadają od komentarzy domorosłych dendrologów. Drzewo trzymało się tylko na jasnej stronie pnia, widocznej na przekrojach, czyli na 1/3 obwodu. Korzenie były spróchniałe, ogromne konary także. Stwarzało to dla przechodniów zagrożenie życia, co potwierdziła ekspertyza. W to miejsce zaplanowane są liczne (nie tylko obowiązkowe) nasadzenia. W ogóle cały skwer poddawany jest „odasfaltowaniu” i „odbetonowaniu”. Betonozy proszę szukać gdzie indziej…
Profesor zamieścił również szczegółowe zdjęcia drzewa, które ukazują jego faktyczny stan.