Michał Sopiński: „Ograniczenie gotówki, to ograniczenie wolności obywatelskich”
Na początku kwietnia posłowie Solidarnej Polski przedstawili projekt ustawy o wolności posługiwania się gotówką. W myśl projektu, miałby zostać zachowany w naszym kraju tzw. złoty środek pomiędzy liczbą transakcji realizowanych gotówkowo i bezgotówkowo. Zmianie miałby ulec plan, według którego od początku przyszłego roku mają się obniżyć limity tej pierwszej formy płatności. Przedstawiciele Solidarnej Polski uważają, że takie zmiany można interpretować jako ograniczenie wolności obywatelskich i dodają, że ich wprowadzenie to prosta droga do oddania polskiej suwerenności finansowej.
Zmiany związane z ograniczeniem płatności gotówką miały pierwotnie wejść w życie na początku tego roku, ale odroczono je już do 1 stycznia 2024 roku. Chodzi o obniżenie limitu płatności gotówkowych, który dla przedsiębiorców miałby wynieść 8 tys. zł (obecnie 15 tys. zł) oraz dla osób fizycznych 20 tys. zł. Limity te są wyrażone w kwotach brutto i obowiązywałyby odpowiednio na linii: przedsiębiorca z innym przedsiębiorcą oraz konsument z przedsiębiorcą.
Takiej wizji przyszłości sprzeciwiają się przedstawiciele Solidarnej Polski. Wiceminister Piotr Cieplucha, który odwiedził dzisiaj nasze miasto, chciałby, aby opisane wyżej zmiany odroczyć nie tylko o rok, ale na dłużej. Docelowo kierunek zmian miałby zostać odwrócony tak, aby przywrócić wspomniany już powyżej tzw. złoty środek pomiędzy transakcjami realizowanymi „tradycyjnie” i bezgotówkowo. W podobny sposób do tematu podchodzi dr Michał Sopiński, który dodaje, że swoją negatywną rolę w walce o naszą walutę i nasze finanse odgrywa również opozycja z Platformą Obywatelską i Polską 2050 na czele.
Widzimy w tym temacie coraz to liczniejsze zakusy ze strony przede wszystkim światowej finansjery, światowych banksterów, ale także i licznych grup wpływów w Polsce. Przede wszystkim chodzi o np. Szymona Hołownię, ale także środowiska skupione wokół Rafała Trzaskowskiego, prezydentów wielkich miast i Donald Tuska. Są to środowiska, które chcą zakazać płatności gotówką oraz wprowadzić obieg bezgotówkowy. Jest to element pewnej gry światowych lobby, które postulują całkowite zniesienie gotówki po to, aby kontrolować nas jako obywateli. Ograniczenie płatności gotówką, to ograniczenie wolności obywatelskich. Jest to ograniczenie swobody dysponowania środkami, jakie zgromadziliśmy. Konsekwentnie i od lat mówimy jako Solidarna Polska „tak” dla płatności gotówkowych w złotówkach. Nie w euro, ale właśnie w polskiej walucie, bo tylko płacąc w taki sposób pozostajemy suwerenni jako naród i obywatele Polski. – mówi dr Michał Sopiński
Przeciwnicy pomysłu wprowadzenia limitów dla transakcji gotówkowych dodają, że dzieje się to przede wszystkim wbrew firmom i samym klientom. Ponadto tłumaczą, że Polacy powinni mieć przede wszystkim wybór tego, w jakiej formie chcą płacić za towary i usługi. Tego rodzaju płatności mogą być także problematyczne dla osób, które nie posiadają rachunku bankowego – w tym osób starszych, w przypadku których (osoby powyżej 65. roku życia) prawie połowa wciąż nie posiada swojego konta.
Wolności, które są zagwarantowane w polskiej konstytucji, mogą być tak interpretowane, że płatność gotówkowa, z uwagi np. na wygodę i zakorzenienie w naszej rzeczywistości, może być rozumiana jako pochodne prawo człowieka. Płatności bezgotówkowe są trudne np. dla osób starszych czy wykluczonych cyfrowo. Dostęp do takich płatności może być dla części osób po prostu niemożliwy. Należy również powiedzieć, że płatności gotówkowe to codzienność w krajach demokratycznych, europejskich. Jeśli zapytamy, gdzie testuje się wyłącznie płatności bezgotówkowe, to są to autorytarne Chiny. Przykładem kraju, gdzie największy procent transakcji to wciąż transakcje bezgotówkowe, są Niemcy, gdzie ponad 60% transakcji wykonuje się gotówką. W Polsce jest to około 50%. – mówi dr Michał Sopiński
Widzimy teraz, że nie tylko Polska, ale i inne narody – zwłaszcza europejskie – zauważają, że mamy cały szereg zagrożeń związanych z polityką klimatyczną, która nakłada na nas różne ograniczenia. Chodzi np. o to, w co mamy się ubierać, co mamy jeść i w jaki sposób powinniśmy podróżować, a najlepiej żebyśmy w ogóle tego nie robili. Jednym z takich najważniejszych elementów jest prawo do płacenia gotówką. Dzięki nowelizacji ustawy o kredytach hipotecznych, która została przygotowana przez ministra Marcina Warchoła w połowie ubiegłego roku, udało się doprowadzić do tego, że dzięki Solidarnej Polsce przesunęliśmy w czasie te niekorzystne zmiany, które miały w tym roku już od 1 stycznia wejść w życie. – mówi wiceminister Piotr Cieplucha
Zwolennicy pomysłu z kolei twierdzą, że omawiane rozwiązanie miałoby pozwolić na walkę z tzw. szarą strefą i na zmniejszenie liczby tzw. pustych faktur. Dokonanie płatności powyżej 15 tys. złotych w 2022 roku i 8 tys. zł od stycznia 2024 roku w gotówce zamiast za pośrednictwem rachunku płatniczego spowoduje, że kupujący nie będzie mógł zaliczyć takiej płatności do kosztów uzyskania przychodów. Jeśli od stycznia 2024 roku przedsiębiorca przyjmie od konsumenta płatność gotówką na kwotę powyżej 20 tys. zł, to będzie ona stanowiła dodatkowy przychód z działalności gospodarczej. Ponadto, co ważne dla firm, ustawodawca (według aktualnych planów) nie przewidział sankcji w przypadku naruszenia przez przedsiębiorcę przepisów nakazujących przestrzeganie limitów obrotu gotówkowego. Przedsiębiorca, który zignoruje jednak przepis utraci prawo do zaliczenia poniesionego wydatku do kosztów uzyskania przychodów.