Prof. Patyra: Milczący rzecznik nie zbuduje autorytetu
Chwilę po południu odbyła się zdalna konferencja prasowa, w której wzięli udział posłowie: Andrzej Grzyb i Krzysztof Paszyk, a także wicemarszałek województwa wielkopolskiego Krzysztof Grabowski. W spotkaniu online uczestniczył również prof. Sławomir Patyra, czyli kandydat Polskiego Stronnictwa Ludowego i Koalicji Obywatelskiej na Rzecznika Praw Obywatelskich. Jego kandydatura była głównym tematem konferencji.
Zorganizowana konferencja odbyła się w dniu, gdy kandydat PSL-u oraz KO pojawi się również na posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, gdzie mają być zaopiniowane wnioski w sprawie powołania na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich. Przypomnijmy, że to już kolejne – czwarte podejście do tematu powołania nowego Rzecznika Praw Obywatelskich, a w związku z panującym impasem, funkcję tę nadal pełni dotychczasowy rzecznik, czyli Adam Bodnar. Kadencja dotychczasowego RPO zakończyła się we wrześniu ubiegłego roku, ale formalnie pełni on urząd do czasu wybrania swojego następcy. Do tej pory proponowano już dwukrotnie mec. Zuzannę Rudzińską-Bluszcz (kandydatka KO, Lewicy i Polski 2050 Szymona Hołowni) oraz Piotra Wawrzyka (kandydat PiS). Na pierwszą z propozycji zgody nie wyraził Sejm, a w przypadku kandydata PiS – Senat. O kandydaturze prof. Sławomira Patyry wiemy od 17 marca, gdy został zaprezentowany opinii publicznej przez posłów Krzysztofa Paszyka oraz Roberta Kropiwnickiego.
Lokalna konferencja z kandydatem na RPO zorganizowana przez PSL jest w myśl słów posła Andrzeja Grzyba – pokazaniem, że rzecznik powinien być blisko obywateli, a ci powinni go poznać również nie tylko z perspektywy doniesień mediów ogólnopolskich czy dyskusji parlamentarnych:
To niecodzienna sytuacja, że oto podchodzimy po raz kolejny do wyborów Rzecznika Praw Obywatelskich. Ta dyskusja toczy się tylko na poziomie parlamentarnym, a wydaje mi się, że ta instytucja zasługuje na to, by prezentować ją w szerszym kontekście, np. w mediach regionalnych i lokalnych. To pozwala uzmysłowić sobie, jak istotna jest to kwestia z punktu widzenia nie tylko instytucji państwa, ale także i względem praw czy obowiązków obywatelskich. Nie na darmo tytuł tego urzędu to „Rzecznik Praw Obywatelskich”.
Wspólny kandydat na RPO ze strony PSL-u oraz KO jest związany z Uniwersytetem Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, gdzie obecnie pełni funkcję prodziekana Wydziału Prawa i Administracji oraz kierownika Katedry Prawa Konstytucyjnego. Prof. Patyra to ponadto również specjalista prawa konstytucyjnego, a przy tym członek zespołu doradców ds. kontroli konstytucyjności prawa przy Marszałku Senatu oraz zespołu ekspertów prawnych Fundacji Batorego. O poprzednich rzecznikach wypowiada się pozytywnie, choć zaznacza i zwraca także uwagę, że brak jest w obecnym klimacie politycznym szacunku do instytucji RPO. Czy można byłoby to zmienić ponad podziałami i współpracować z partią rządzącą, nie będąc jej kandydatem? Uważa również, że wspomniany rzecznik jest w tej chwili ostatnim z bezpieczników dla prawa, a to gwarant tego, że ludzie mogą czuć się bezpiecznie. W trakcie konferencji dowodzono, iż do tej pory rzecznikami były osoby o różnych poglądach, ale w każdym przypadku ze sporym dorobkiem.
Myślę, że istnieje jeden sposób w jaki można się o szacunek do RPO ubiegać. To nie jest oczywiście wartość dana nikomu. Szacunek uzyskuje się rzetelną pracą i wykonywaniem obowiązków tak, jak wymaga tego standard. Czasami jednak zdarza się, że zwłaszcza w relacji organów niezależnych i politycznych – te organy polityczne nie doceniają wspomnianej niezależności. Nie wiem czy w tej sytuacji istnieje jakakolwiek inna możliwość, by ten szacunek uzyskać. Można w takim przypadku ewentualnie liczyć na pewną refleksję czy opamiętanie, zrozumienie mechanizmów jakie mają ustrojem demokratycznym kierować. Chyba, że przyjmiemy założenie, iż politycy czynią to zupełnie świadomie – nie z powodu ignorancji czy niewiedzy, a po to by od mechanizmów demokratycznych odejść. W takiej sytuacji ubiegać się o szacunek takich ludzi nie warto.
Kandydat biorący udział w konferencji nie ma złudzeń, że nie jest faworytem by wspomnianym rzecznikiem zostać, ale uważa również, że bardziej liczy się to by pokazać opinii publicznej istnienie alternatywy, które trzeba brać pod uwagę. Według profesora – alternatywa w demokracji nie musi odnosić się tylko do wyborów politycznych co cztery czy pięć lat, ale także do procedur wewnątrzparlamentarnych np. wtedy, gdy kandydatów na dane stanowisko może przedstawiać strona rządząca jak i opozycja.
Opozycja jest również reprezentantem suwerena – takim samym jak rządząca większość. Ta druga grupa jednak swoją pozycję polityczną realizuje obecnie w formule tzw. prymitywnej demokracji, czyli takiej, która ogranicza się do arytmetyki. W związku z tym ten wybór ma również charakter polityczny, choć dotyczy, co podkreślam, organu niepolitycznego i niezależnego od polityki. Fakt, że to jest już czwarte podejście do wyboru RPO też świadczy o tym, że autorzy konstytucji, przyjmując formułę „wybór Sejmu za zgodą Senatu”, przyjęli prawidłowo, iż ma to być organ obsadzany na drodze pewnego kompromisu politycznego. Kwestie programowe, ideologiczne czy polityczne nie powinny mieć znaczenia.
Na tę chwilę trudno wyobrazić sobie kompromis by kandydatura prof. Patyry zyskała również w oczach rządzących, a to pozwoliło na zaakceptowanie go przez większość. Kandydat PSL i KO przy ewentualnym wyborze na RPO chce być trudnym i krnąbrnym rzecznikiem – takim, który nie odczuwa „fałszywie pojętej lojalności” wobec tych, którzy stoją za jego kandydaturą. Według zapowiedzi – ma starać się rzetelnie realizować to, do czego obliguje go Konstytucja oraz rota ślubowania. Nie wyobraża sobie również tego, by takiemu ślubowaniu miałby się sprzeniewierzyć. Takim podejściem oraz zaprezentowaniem politykom na czym polega niezależność instytucji RPO czy swojej wizji relacji między państwem a jednostką, prof. Patyra chciałby przekonać większość parlamentarną.
Przypomnijmy, że RPO powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Jeżeli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie rzecznika, Sejm powołuje na to stanowisko inną osobę. Kandydatem z ramienia Prawa i Sprawiedliwości do funkcji RPO jest Bartłomiej Wróblewski.