Siatkarki wciąż bez zwycięstwa

Sezon siatkarskiej Tauron Ligi trwa już prawie miesiąc a zawodniczki MKS-u Kalisz dalej nie mogą doczekać się premierowego zwycięstwa. O ile poprzednie rywalki należały do ligowej czołówki, to już porażka z Uni Opole należy uznać za rozczarowujące.

Pierwsza partia przegrana została przez podopieczne Przemysława Michalczyka 20-25. W całym meczu długo utrzymywał się remis, ale udane zagrywki Diouf Guewe doprowadziły do kilkupunktowego prowadzenia Opolanek. Później to prowadzenie zostało jeszcze zwiększone, ostatecznie doprowadzając do pięciopunktowe zwycięstwa rywalek.

Druga partia była najbardziej wyrównaną w całym meczu i jedyną wygrano przez MKS. Sprawdziło się porzekadło, że do trzech razy sztuka. MKS miał 3 piłki setowe i trzecia została skończona przez Polę Nowacką. W międzyczasie udało się wybronić jednego setball’a dla rywalek.

W secie trzecim i czwartym walka nie była już podjęta. Trzecia odsłona zakończyła się zwycięstwem Uni 25 do 19, za to w ostatniej partii kaliszanki zdołały już zdobyć jedynie 15 punktów. Zawodniczką meczu została Karolina Zaroślińska-Król, która łącznie zdobyła aż 31 punktów dla swojej drużyny. Siatkarki MKS-u w rozmowach pomeczowych podkreślały, że nie mogły znaleźć dziś sposobu na atakującą z Opola. Trener Michalczyk i prezes Wojtyła wspomnieli, że zespół czekają jeszcze wzmocnienia, szczególnie na pozycji przyjmującej.

26 października czeka kaliskie zawodniczki wyjazd do Mogilna. Tamtejsza Pogoń również nie poznała w tym sezonie smaku zwycięstwa. Ktoś, więc musi się w najbliższą sobotę przełamać i oby były to zawodniczki z Kalisza.