Chrobry lepszy po karnych
MKS Kalisz przegrywa 4-5 po rzutach karnych z Chrobrym Głogów w 16. kolejce ORLEN Superligi piłkarzy ręcznych. W regulaminowym czasie gry padł remis 24-24. Podopieczni Rafała Kuptela dobrze zaprezentowali się przed kaliską publicznością, lecz zabrakło koncentracji w końcówce spotkania.
Kaliszanie chcieli odegrać się zespołowi z Dolnego Śląska za bolesną porażkę z poprzedniej rundy. Zawodnicy Chrobrego chcieli dopisać kolejną wygraną na swoim koncie i przeskoczyć w ligowej tabeli Ostrovię Ostrów Wielkopolski.
Spotkanie dla obu drużyn zaczęło się bardzo spokojnie. Pierwsza bramka padła dopiero w 4. minucie za sprawą Matiji Starcevicia. W przeciągu kolejnych sześciu minut bramki rzucali tylko goście i zdobyli ich aż cztery. Po pierwszym kwadransie spotkania zawodnicy z Głogowa mieli przewagę już czterech bramek. W 23. minucie przewaga gości nie ulega zmianie i MKS przegrywa 7-11. W 27. minucie Michał Drej daje impuls szczypiornistom z Kalisza i rzuca bramkę na 11-13. Końcówka pierwszej połowy dla kaliszan. Matija Starcevic rzuca bramkę kontaktową na minutę przed końcem, a Krzysztof Szczecina w fantastyczny sposób broni rzut „sam na sam”. Ostatecznie goście schodzą z parkietu z przewagą jednej bramki (14-13). Warto zauważyć znakomitą grę zawodnika gości Pawła Paterka, który w pierwszej połowię rzucił 9 bramek (90% skuteczności w ataku).
Druga połowa rozpoczyna się od udanych interwencji Szczeciny oraz Stachery. W 33. minucie Mateusz Kus daje MKS-owi upragniony remis. W tym momencie mecz rozpoczął się od nowa. 38. minuta szczęśliwa dla Kaliszan. Za sprawą Jakuba Morynia wychodzimy na prowadzenie 18-17. Kolejne minuty bardzo wyrównane, ale za sprawą świetnemu dzisiaj Krzysztofowi Szczecinie oraz wykorzystanej grze w przewadze w 45. minucie MKS wychodzi na dwubramkowe prowadzenie 21-19. W 52. minucie kaliszanie nadal z przewagą, ale już tylko jednego gola i w osłabieniu jednego zawodnika. Niestety w 55. minucie Wojciech Dadej wykorzystuje rzut karny i znowu remis 23-23. Na półtorej minuty przed końcem MKS prowadzi 24-23, ale przy akcji goście. Chrobry trafia na remis 24-24 i na 35 sekund przed końcową syreną Rafał Kuptel bierze czas aby przygotować ostatnią akcję w meczu. Niestety kaliszanie popełniają błąd i tracą piłkę meczową. Spotkanie kończy się remisem i po raz kolejny w Kalisz Arenie do rozstrzygnięcia meczu potrzebne były rzuty karne. W nich lepsza okazała się niestety drużyna z Głogowa. Rzutu z siódmego metra nie wykorzystał Dawid Molski. MVP spotkania został Paweł Paterek.
15 grudnia 2024, 12:30 – Kalisz (Kalisz Arena)
Energa MKS Kalisz 24-24 k. 4-5 KGHM Chrobry Głogów
Energa MKS: Szczecina, Hrdlicka – Starcević (7), Moryń (4), Kowalczyk (1), Kus (2), Drej (3), Kucharzyk (1), Wróbel, Dontsov (1), Molski, Bekisz (2), Fajfer, Ribeiro (3), Fedeńczak.
Rzuty karne 3/4
Kary 8 minut (2xKus, Kucharzyk, Molski)
KGHM Chrobry: Stachera, Dereviankin – Grabowski (1), Strelnikov, Kosznik (1), Orpik, Jamioł (3), Dadej (6), Adamski (1), Matuszak (1), Strycz, Mosiołek, Paterek (11), Hajnos, Skiba.
Rzuty karne 6/7
Kary 8 minut (Adamski, Grabowski, Strelnikov, Dadej)
sędziowali: Bartosz Lesczyński, Marcin Piechota (obaj Płock).