Dni Stawiszyna 2025
baner_FBAnt
Brzeziny
EKO
Baner (1200 x 200 px) (1)
wszystkie_wiadomosci

Dreszczowiec z sześcioma golami – korespondencja z Chojnic

Nie brakowało emocji w wyjazdowym meczu KKS-u Kalisz z Chojniczanką Chojnice. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, ale ostatecznie mecz zakończył się remisem 3-3 po wyrównującym trafieniu Kacpra Skibickiego w doliczonym czasie gry.

Obie drużyny podchodziły do tego meczu pod dużą presją, gdyż w ostatnich dwóch ligowych starciach przegrywały one swoje mecze, przez co znajdują się w dolnych rejonach tabeli. Chojniczanka pozbawiona była także swojego trenera na ławce, gdyż Damian Nowak został wcześniej ukarany dwoma meczami zawieszenia. Nowak oglądał mecz jednak z wysokości…stadionowego rusztowania i co rusz przekazywał rozmaite komendy swoim zawodnikom.

Od samego początku meczu sporą aktywność wykazywał czołowy ofensywny piłkarz gospodarzy Kozina, który już w ósmej minucie meczu dał swojej drużynie prowadzenie. Atakując lewą stroną boiska podciął on piłkę ponad Krakowiakiem, pozbawiając szans na zatrzymanie piłki przez kaliskiego golkipera. W okolicach 23 minuty znów kaliską bramkę postraszył Kozina, ale tym razem brakło mu nieco celności. Chojniczanka sprawiała wrażenie drużyny aktywniejszej, częściej atakującej. W drużynie kaliskiej pozytywnie wyróżniał się debiutujący po przerwie na grę w Polonii Nikodem Zawistowski, który w 30 minucie meczu uderzył w poprzeczkę bramki Primela. Chwile później akcję mieli jednak gospodarze, po dobrym podaniu Koziny skiksował jednak Michalik.

Druga połowa rozpoczęła się jednak fantastycznie dla KKS-u. Najpierw sędzia dopatrzył się faulu na Paszkowskim i podyktował rzut karny, którego najpierw nie wykorzystał Bartłomiej Putno, ale szybko dobił piłkę głową. Po pięciu minutach ten sam Putno wykorzystał celne podanie i strzałem z około dziesięciu metrów ponownie pokonał Primela. Na ławce KKS-u zapanowała euforia, która mogła być jeszcze większa, po dobrym ataku Zawistowkiego w okolicach 57 minut. Niespełna dziesięć minut po drugim golu zdarzyła się jednak feralna 62 minuta.

Najpierw uderzenie Gutowskiego na rzut rożny sparował Maciej Krakowiak. Stały fragment gry wykorzystali gospodarze, a dokładnie Ukrainiec Bykov, który z bliskiej odległości dobił piłkę głową do bramki. Remis nie utrzymał się jednak na boisku długo, dosłownie sekundy po wznowieniu gry Chojnice znów wyszły na prowadzenie, tym razem po goli rezerwowego Sabali.

Wydawało się, że gospodarze kontrolują przebieg meczu. Piłkarze KKS-u sprawiali wrażenie sparaliżowanych tym co stało w 62 minucie. Jeszcze tuż przed końcem regulaminowego czasu wykonywali oni rzut wolny z bliskiej odległości. Na całe szczęście kluczowy zryw nastąpił w doliczonym czasie gry – Kacper Skibicki po golu w 93 minucie utonął w objęciach kolegów i trenera Gościniaka. Całkowicie odmienne nastroje panowały w drużynie z Chojnic. Trener Nowak wściekły opuszcza miejsce, które z konieczności musiał zajmować w wyniku zawieszenia.

W przyszłym tygodniu drużynę „Dumy Kalisza” czeka domowy mecz z rezerwami łódzkiego ŁKS-u. Oby tym razem było to spotkanie zwycięskie. Na uwagę zasługuje liczna obecność kibiców kaliskiej drużyny, którzy szczelnie wypełnili sektor gości oraz dopingowali piłkarzy przez pełne 90 minut spotkania.

Szczegóły meczu (za 90minut.pl)

23 sierpnia 2025, 18:00 – Chojnice (Stadion Miejski Chojnice)

Chojniczanka Chojnice 3-3 KKS 1925 Kalisz

Marcin Kozina 8, Ołeksij Bykow 62, Valērijs Šabala 62 – Bartłomiej Putno 49, 53, Kacper Skibicki 90

Chojniczanka: Damian Primel – Mateusz Bąkowicz, Ołeksij Bykow, Jakub Goliński, Maksymilian Tkocz – Damian Michalik (87, 27. Mateusz Lisowski), Patryk Olejnik, Shun Shibata (60, 7. Błażej Szczepanek) – Dariusz Kamiński (60, 14. Konrad Gutowski), Maciej Firlej (60, 20. Valērijs Šabala), Marcin Kozina (70, 24. Bartłomiej Eizenchart).

KKS 1925: (skład wyjściowy) 1. Maciej Krakowiak – 22. Nikodem Kitowski, 35. Bartosz Kieliba, 4. Mateusz Wypych, 5. Jakub Staszak – 37. Nikodem Zawistowski, 8. Mateusz Andruszko, 19. Jakub Paszkowski, 16. Bartłomiej Putno, 10. Karol Danielak – 59. Przemysław Zdybowicz.

żółte kartki: Goliński, Kozina.

sędziował: Piotr Pazdecki (Koszalin).

W 48. minucie Bartłomiej Putno (KKS 1925) nie wykorzystał rzutu karnego (Damian Primel obronił).

Podoba‚ Ci się materiał? Udostępnij go i komentuj - Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna! Chcesz by podobnych materiałów powstawało jeszcze więcej?Wesprzyj nas!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Starsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Informacje zwrotne w treści
Zobacz wszystkie komentarze
kibic

Dzięki za ciekawą relację!

Najnowsze