KKS przyklepuje awans do baraży!
Słoneczne sobotnie popołudnie, podwarszawski Pruszków. To w takich okolicznościach przyrody KKS Kalisz zapewnił sobie fazę play-off. Kaliszanie pomogli sobie sami, wygrywając 2-0, ale pomogła im również Garbarnia, remisując tylko w Stargardzie z Błękitnymi.
Pierwszą groźną akcję w meczu stworzył w 7 minucie Znicz po rzucie rożnym, ale już 3 minuty później najlepszy strzelec kaliskiej drużyny w tym sezonie – Nestor Gordillo dał prowadzenie KKS-owi. Dużą niefrasobliwością przy tej akcji popisali się obrońcy Pruszkowa, gdyż hiszpański napastnik oddając strzał był niemal niepilnowany. Znicz stwarzał sobie sytuacje – rajdem przez pół boiska popisał się, chociażby Grudziński, gdy jednak przychodziło do finalizacji coś pętało pruszkowianom nogi. Okazji na podwyższenie szukał też KKS – w 29 minucie Gordillo odkrył, że Misztal jest wysunięty, ale piłka rzucona za kołnierz bramkarzowi Znicza wyleciała pół metra nad bramką. W 34 minucie kibice Znicza domagali się rzutu karnego po upadku Gabrycha, ale sędzia pozostał niewzruszony na te żądania.
Akcje na 2-0 rozpoczął Marcin Radzewicz ładnym podaniem do Łuszkiewicza. Piłkę po zagraniu Łuszkiewicza nieroztropnie wbił do własnej bramki Witchowski. Kibice z Pruszkowa nie kryli rozżalenia – jeden z nich domagał się nawet zejścia gospodarzy z boiska. Pierwszą połowę mógł podsumować Nestor Gordillo trzecią bramką dla drużyny, a drugą swoją, ale w sytuacji sam na sam z bramkarzem trafił minimalnie obok słupka.
W drugiej połowie ożywienie w drużynie Znicza spowodowało wejście czarnoskórego Ituku Owe Bonyangę, który mógł wpisać się na listę strzelców już chwile po wznowieniu gry, ale jego strzał był nieco za wysoki. Nieco później odpowiedź mógł dać KKS, ale Gordillo po podaniu Zawistowskiego znów zmarnował sytuacje sam na sam. W dalszej części meczu grę prowadził Znicz, lecz KKS szukał szczęścia w kontrach. Odnotować warto strzał Putno w 68 minucie czy po kontrze Maćczaka w 79 minucie ponad bramką. Chwilę grozy Duma Kalisza przeżywała w doliczonym czasie gry, gdy niemal do własnej bramki piłki nie skierował Hołota. Na strachu jednak się skończyło i sędzia odgwizdał koniec spotkania.
Przed barażami wykartkowali się Kędzia i Borecki, którzy przez to opuszczą spotkanie z Olimpią Elbląg. Trener Wieczorek na pomeczowej konferencji prasowej nie wykluczał odpoczynku dla innych piłkarzy w tym meczu. Raczej na pewno odpoczynek potrzebny będzie Nestorowi Gordillo, który opuścił boisko z urazem w 81 minucie. Nieznana jest jeszcze ostateczna diagnoza stanu zdrowia napastnika KKS-u.
Miejscowi dziennikarze nie kryli wyrazów uznania dla pracy trenera Wieczorka w Kaliszu. Zwracali uwagę na sukces, jakim jest awans tegorocznego beniaminka do fazy play-off Winner 2 Ligi. Sam Znicz Pruszków w dalszym ciągu nie może być pewny gry w przyszłym sezonie drugiej ligi, a w ostatniej kolejce czeka go wyjazd do Suwałk na mecz z Wigrami. W ostatniej kolejce także kibice tego klubu będą zapewne trzymać kciuki za KKS, gdyż jednym z rywali Znicza w walce o utrzymanie jest Olimpia Elbląg, czyli przeciwnik kaliszan w 37 kolejce.
Znicz Pruszków 0-2 KKS 1925 Kalisz
Néstor Gordillo 11, Maciej Wichtowski 37 (s)
Znicz: 12. Piotr Misztal – 4. Marcin Bochenek, 3. Maciej Wichtowski, 18. Martin Baran, 8. Mateusz Grudziński – 7. Krystian Tabara, 14. Szymon Kaliniec (79, 15. Tymon Proczek), 10. Maciej Machalski (46, 6. Krystian Pomorski), 9. Maciej Firlej, 17. Martin Janco (46, 20. Owé Bonyanga) – 24. Mariusz Gabrych.
KKS 1925: 33. Michał Molenda – 37. Nikodem Zawistowski (83, 9. Romāns Mickevičs), 15. Filip Kendzia, 3. Mateusz Gawlik, 16. Tomasz Hołota, 21. Marcin Radzewicz (70, 8. Mateusz Mączyński) – 24. Bartłomiej Putno (70, 14. Mateusz Majewski), 23. Adrian Łuszkiewicz, 11. Michał Borecki, 18. Néstor Gordillo (81, 77. Daniel Kamiński) – 7. Bartłomiej Maćczak (83, 4. Mateusz Żytko).
Żółte kartki: Machalski, Gabrych, Kaliniec – Hołota, Borecki, Kendzia.
Sędziował: Paweł Horożaniecki (Żary).