Nie milkną echa „marszu Jabłonowskiego” – prezydent przerywa milczenie
Wczoraj w godzinach popołudniowych odbył się zapowiadany marsz zwołany przez tzw. Aleksandra Jabłonowskiego. Mimo opinii różnych środowisk i mimo sugestii, by na marsz nie zezwalać, wydarzenie się odbyło, a prezydent wyznaczył obserwatora, który miał przyglądać się wydarzeniom. Dziś już wiemy jak marsz spod znaku „#naKalisz” wyglądał, przez co krytyka wobec Krystiana Kinastowskiego jest jeszcze większa, a głównym zarzutem – nierozwiązanie marszu mimo, że wspomniany obserwator mógł na bieżąco oceniać sytuację.
Prezydent Kalisza odniósł się dziś rano do wczorajszych zajść z ulic Kalisza na swoim oficjalnym profilu na facebooku, pisząc: „Dzisiaj, gdy opadły emocje, musimy jeszcze raz spojrzeć na wydarzenia, do których doszło wczoraj w naszym mieście, na przebieg zgromadzenia, które zmieniło się w haniebny marsz.” Komentujący i dyskutujący w sieci mieszkańcy twierdzą, że to zbyt późno i dopytują, co wczoraj robił przedstawiciel władz miasta, skoro obserwując to, co dzieje się w okolicach ratusza, uznał, że na tamten moment nie trzeba podejmować żadnych kroków. Prezydent w swoich słowach brak podjęcia działań argumentuje chęcią nieeskalowania wydarzeń na marszu: „Wczoraj w centrum miasta oprócz osób przyjezdnych było też wielu kaliszan. Z uwagi na bezpieczeństwo priorytetem służb było niedopuszczenie do prowokacji i zamieszek. W ocenie służb rozwiązanie tego zgromadzenia mogło eskalować w niebezpieczną stronę, a i bez tego sytuacja była mocno napięta. Policja ma licznie zgromadzony materiał dowodowy i wobec tych, którzy łamali polskie prawo będą wyciągane konsekwencje.” Czy zatem wszystkie podobne zdarzenia w przyszłości będą musiały się odbyć i przebrzmieć, by dopiero wtedy móc z nich wyciągać konsekwencje? Według komunikatu Urzędu Miasta przedstawiciel prezydenta był w stałym kontakcie z miejską i wojewódzką komendą policji i to na podstawie tych konsultacji nie podjęto konkretniejszych działań, ponad ogólne zabezpieczenie wydarzenia oraz utrzymywanie porządku publicznego.
Mieszkańcy miasta pytają prezydenta również o kolejne kroki w sprawie i jak tłumaczy rzecznik magistratu: „Materiał dowodowy z przebiegu zgromadzenia zabezpieczyła policja. Zostanie przekazany do prokuratury w celu przeanalizowania pod kątem ewentualnego złamania prawa przez uczestników zgromadzenia. Zawiadomienie do prokuratury w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa z art. 256 i 257 kodeksu karnego złożył także Prezydent Miasta Kalisza.” Z pewnością to nie ostatnie informacje w sprawie – pytanie jak długo potrwa analiza wydarzenia, które już się odbyło, czy zostaną od kogokolwiek wyciągnięte jakiekolwiek konsekwencje oraz czy w przyszłości podejmowane kroki będą i mogłyby wyglądać inaczej.
Źródło: Krystian Kinastowski – Prezydent Kalisza/FB