Mecz walki i porażka po karnych – MKS przegrywa w Głogowie
Energa MKS Kalisz uległ w wyjazdowym spotkaniu drużynie Chrobrego Głogów. Mimo początkowej przewagi oraz odrobienia strat w końcówce, spotkanie zakończyło się remisem, po którym nastąpił konkurs rzutów karnych. W rzutach „sam na sam” zawodnicy z Głogowa okazali się lepsi i wygrali je 4:3.
Mimo tego, że w Głogowie pierwszą bramkę rzucili gospodarze, to jednak to kaliszanie przez dużą część pierwszej fazy spotkania prowadzili grę i wypracowali kilkubramkową przewagę. Rozpoczęło się od rzutów Krępy i Adamskiego, po których świetlna tablica wskazywała wynik 2:1 na rzecz MKS-u. Ten etap gry to także dobra postawa w bramce Łukasza Zakrety oraz Rafała Stachery (Chrobry Głogów). Najwyższe prowadzenie kaliscy szczypiorniści osiągnęli przy wyniku 10:6, co było konsekwencją błędów gospodarzy, a także fauli ofensywnych przy wypracowywaniu ich akcji. Jednak pomimo fauli to kaliszanie lądowali na ławce częściej. Pierwsza dwuminutowa kara dla Chrobrego została przyznana dopiero w drugiej połowie w 40 minucie. W tym czasie MKS był już po sześciu takich karach. Wpływ na grę w pierwszej połowie miała również przerwa wzieta przez trenera Witalija Nata w 14 minucie. Wejście Wojciecha Matuszaka oraz Tomasza Klingera pozwoliło wzmocnić szeregi i zawodnicy z Głogowa wzięli się do odrabiania strat. Wynik około 20 minuty był już remisowy, a na tablicy widniało 10:10. Od tego momentu walka toczyła się punkt za punkt aż do 27 minuty, kiedy to rzuty Otrezova, Zdobylaka oraz Stercza pozwoliły na zejście do szatni przy stanie 15:12 dla gospodarzy.
Pierwsze minuty drugiej połowy to wymiana ciosów, ale bez zdobycia bramek. Podobnie jak w części pierwszej, również ten fragment rozpoczął się od celnego trafienia Chrobrego Głogów, a konkretniej Zdobylaka, który dobrze punktowała również z rzutów karnych. MKS stanął jednak do walki zmotywowany. Bramki Góralskiego, Szpery czy Dreja krok po kroku pomniejszały przewagę zawodników z Głogowa. Nie brakowało jednak dwu minutowych kar, które były zmorą kaliszan i przez które stracili oni kilka bramek. W 48 minucie dzięki Piotrowi Krępie udało się dogonić głogowian i wynik znów był sprawą otwartą. Po przerwie wziętej w 59 minucie przez Pawła Nocha, MKS wyszedł nawet na prowadzenie 27:26 po dobrym rzucie Pilitowskiego. Niestety później na podobny ruch zdecydował się trener gospodarzy. Po drugiej przerwie do bramki kaliszan trafił Rosjanin – Anton Otrezov. Mimo próby Góralskiego nie udało się już dorzucić żadnego trafienia w tej fazie meczu. Remis to oczywista zapowiedź rzutów karnych i w tym elemencie lepsi okazali się szczypiorniści Chrobrego Głogów. Do bramki nie trafił Adamski, a potem Tomczak, co przy pełnej skuteczności gospodarzy doprowadziło do ich zwycięstwa.
Chrobry Głogów – Energa MKS Kalisz 27:27 (rzuty karne 4:3)
Fot.: Energa MKS Kalisz