Metoda „na wnuczka” nadal działa
Oszuści posługujący się metodą „na wnuczka” i „na policjanta” są nadal aktywni. Przekonała się o tym 89-letnia mieszkanka Kalisza, która uwierzyła w historię o wypadku członka rodziny. Chcąc pomóc bliskiej osobie przekazała oszustom wszystkie swoje oszczędności. O tym, że padła ofiarą przestępców zorientowała się po fakcie.
89-lenia kaliszanka odebrała telefon od osoby podającej się za córkę kobiety. Osoba dzwoniąca poinformowała seniorkę, że spowodowała wypadek komunikacyjny i potrzebuje pilnie pieniędzy na adwokata. Seniorka była przekonana że rozmawia bliską osobą i postanowiła pomóc. Po kilkudziesięciu minutach do mieszkania 89-latki przyszedł mężczyzna, który oświadczył, że jest mecenasem przysłanym córkę i odebrał przygotowane pieniądze. Łupem naciągaczy padły wszystkie zgromadzone w domu oszczędności. Policja po raz kolejny przestrzega przed podejmowaniem w pośpiechu decyzji o przekazaniu obcym osobom pieniędzy. Jeżeli odbierzemy podejrzany telefon od osoby podającej się za wnuczka czy policjanta z prośbą lub żądaniem przekazania pieniędzy, możemy podejrzewać, że mamy do czynienia z oszustem. Funkcjonariusze przestrzegają ponadto przed pochopnym podejmowaniem decyzji i przypominają, że policjanci nigdy nie żądają od nikogo wpłaty pieniędzy na wskazane konta oraz nie przyjeżdżają odebrać pieniędzy – to jest sposób działania oszustów.
Pamiętajmy, aby o każdym podejrzanym telefonie pilnie poinformować policję pod numerem alarmowym 112. Przy tego typu przestępstwach bardzo ważną rolę odgrywa profilaktyka, której głównym celem jest uświadomienie osób starszych przed grożącym im niebezpieczeństwem ze strony oszustów, dlatego rozmawiajmy z seniorami.
Źródło: KMP