Szaleństwo Multiwersum – zapowiedź filmu Doktor Strange
Już dzisiaj wchodzi do kin druga część przygód Doktora Strange’a. Główny bohater zmierzy się z własnymi błędami i ogromnym bałaganem powstałym po wydarzeniach w No Way Home. Co wyniknie ze zderzenia naszych światów z nieskończoną liczbą równoległych rzeczywistości?
Ten film ma dość złożoną fabułę, dlatego w ramach wstępu do niego i jego zapowiedzi, postaram się tym artykułem wprowadzić w temat wszystkich, nawet tych, którzy nie znają MCU (Uniwersum Marvela)
Słyszeliście kiedyś o efekcie motyla? Jest to określenie opisujące pozornie nie istotne wydarzenia lub decyzje mające konsekwencje o dużo większym zasięgu. Np. w 2019 roku pewien chińczyk zjadł nietoperza. To z pozoru nieistotna czynność spowodowała paraliż całego świata w 2020 i przez pierwszą połowę 2021 roku. A pamiętacie zamach terrorystyczny w USA w 2001 roku, gdzie samolot rozbił się o WTC w Nowym Jorku? Są osoby, które na co dzień pracują w tym budynku, ale tego dnia się w nim nie stawiły, bo np. spóźniły się na autobus. Takie właśnie wydarzenia nazywane są efektem motyla. Małe zdarzenie powodują duży skutek.
A teraz idąc dalej wyobraźmy sobie, że ten Chińczyk nie zjadł tego dnia nietoperza, lecz wybrał np. krewetki. Jak by wyglądał dzisiaj świat? Kiedyś oglądałem serial na platformie Amazon Prime Video pt. „Człowiek z wysokiego zamku” pokazujący życie w Ameryce Północnej ze świata alternatywnego w którym to Adolf Hitler wygrał II wojnę światową. Na to, że ją wygrał mógł wpłynąć detal powodujący chorobę Józefa Stalina lub jeden z hitlerowskich naukowców poprowadził próby w innej kolejności dzięki czemu opracowano własną recepturę na bombę atomową.
Każda decyzja tworzy inną historię. Koncepcja multiwersum to taka w której istnieje niekończąca ilość światów, zawierająca każdy z możliwych wariantów, każdej możliwej decyzji w każdym możliwym momencie. To znaczy, że istniałby świat, w którym Hitler wygrał wojnę, świat, w którym nie było nigdy koronawirusa, świat, w którym jest się milionerem, świat, w którym jest się innej płci niż w tej naszej rzeczywistości.
PONIŻSZY OPIS ZAWIERA SPOILERY!
Moment, w którym zaczniemy seans Doktora Strang’a nie jest bezpośrednią kontynuacją pierwszej części. Te filmy dzieli sześć lat i w ciągu nich naprawdę wiele się wydarzyło. Co ciekawe w momencie premiery pierwszej części mieliśmy rok 2016, czyli taki jaki był w rzeczywistości. Teraz nie będziemy jednak w 2022 roku. Akcja dzieje się w niedalekiej przyszłości, prawdopodobnie w 2024 lub 2025 roku, zatem w fabule filmu minęło 8-9 lat. To bardzo sporo. Tym bardziej, że fabuła filmu, oprócz tytułowej postaci, toczy się również wokół Wonga czy Wandy, którzy wystąpili w Infinity War i End Game. Myślę, że warto odrobić sobie te filmy, ale najistotniejszą kwestią jest fabuła No Way Home. Film miał premierę w grudniu 2021 i jest trzecią częścią przygód o Spider-Manie. Doktor Strange wystąpił tutaj gościnnie, ale był ważną częścią tej produkcji. Główny protagonista ukrywający się na co dzień pod imieniem i nazwiskiem Peter Parker zostaje zdemaskowany przez Mysterio (antagonistę z drugiej części). W No Way Home poznajemy historię młodego chłopaka kończącego szkołę średnią, przytłoczonego skalą popularności jaka go spotkała. Wcześniej ukrywając się pod maską był zwykłym „pajęczakiem z sąsiedztwa”. Później uratował świat razem z Avengersami przed Tanosem. Sława Spider-Mana była ogromna, lecz Pieter nie był na nią gotowy.
Samo „zerwanie maski” było dużym problemem. Na dodatek oskarżono go publicznie o morderstwo Mysterio. Taka sława jest przekleństwem. Dowiadujemy się potem, że z czasem zarzuty tracą moc. Adwokat pomaga go uniewinnić, ale ludzie wiedzą swoje. Atakują go, nachodzą i prześladują. Na dodatek nie dostaje się na studia, co gorsza jego przyjaciele też. Powodem są otaczające go kontrowersje. Czuje się winny tej sytuacji. Postanawia odwiedzić Doktora Strange’a, by cofnąć czas tak jak w End Game.
Niestety na miejscu dowiaduje się, że nie może tego zrobić. Podróże z czasem wiążą się ze zbyt dużym ryzykiem. Wtedy zrobili to by uratować pół wszechświata. Nie mogą tego jednak zrobić z tak błahego powodu jak studia dla trzech osób. Jedyną możliwością na zmianę czasu jest użycie kamienia czasu, który został zniszczony w czasie End Game. Dlatego nawet jakby chciał wrócić do przeszłości, to nie ma takiej możliwości. Ktoś uważny pewnie stwierdzi, że w End Game, gdy cofano się w czasie, to kamień czasu już nie istniał. Podróż odbyto za pomocą wynalazku Tony’ego Starka. Ktoś pewnie powie, że ten drugi argument jest nie trafiony. Przyznam mu racje, ale muszę podkreślić, że nie jest to mój argument, lecz pada on po prostu w filmie.
Doktor Strange wpada jednak na pomysł, by nie tyle co cofać czas, co po prostu rzucić zaklęcie polegające na tym, by wszyscy o zapomnieli, że Pieter Parker to Spider-Man.
W czasie rzucania zaklęcia Peter prosi, by zrobić wyjątek oraz by jego dziewczyna o nim pamiętała. Doktor rzuca zaklęcie po raz drugi. Wtedy znowu przerywa mu i prosi, by dodać do tych osób jeszcze jego najlepszego przyjaciela. Nie wiem za bardzo czemu zaklęcie zamiast działać, tak jak napisałem wyżej, działa ostatecznie tak, że nikt Peter’a nie zna i nie pamięta nic co z nim związane, czyli nie pamięta też uczuć takich jak miłość czy przyjaźń. Nastolatek przerywa tak rzucanie zaklęcia kilkukrotnie i nagle całe zaklęcie wyrywa się z pod kontroli. Doktor Strange jednak na czas ratuje sytuacje zamyka zaklęcie w jakimś magicznym naczyniu. Oburzony kłóci się z Parkerem i wyrzuca go z Sanctum Sanctorum.
Jak się później okazuje, coś poszło jednak nie tak. Przez ułamek sekundy pomiędzy tym jak zaklęcie wymknęło się z pod kontroli, a zostało zamknięte, otworzyło szczeliny między wymiarami i zaczęły się przez nie przeciskać osoby, które znają prawdziwą tożsamość Spider-Mana. Na początek było to parę postaci. Dalej film próbuje nadrobić konsekwencje tego czynu. Na koniec jednak szczelina się znowu ponownie i jeszcze bardziej się otwiera. Nie dają rady nad nią zapanować. Może się to skończyć zalewem nieskończonej ilości osób znających Spider-Mana. By zapobiec katastrofie, Peter prosi Stephen’a Strange’a o to, by rzucił ostatecznie jeszcze raz zaklęcie. Tym razem jednak bez żadnych wyjątków. Film kończy się tym, że udało się najazd zatrzymać, ale nikt Petera nie pamięta.
Doktor Strange 2 to film pokazujący fabułę bezpośrednio po wydarzebiach z No Way Home. Widocznie pozytywne zakończenie, czyli powstrzymanie najazdu postaci z innych uniwersów to nie rozwiązanie całego problemu. Widocznie coś poszło nie tak i Stephen będzie musiał się z tym zmierzyć. Będzie musiał odpowiadać za sprawy, które zrobił, o których jednak nie pamięta. Choć muszę dodać, że pokazane sceny w zwiastunie sugerują, że może jednak pamiętać. Może się jakoś dowie? A może pamiętał od samego początku? Jak to będzie to dowiemy się oglądając seans.
W filmie mamy zobaczyć kilka wersji Doktora Stange, Wandy Maximoff. Prawdopodobnie naszym oczom ukażą się też alternatywne wersje Wonga, ale nie jest to jeszcze potwierdzone. Zadebiutować ma też nowa, istotna postać – America Chaves, potrafiąca otwierać portale międzywymiarowe.
Ciekawostką jest to, że w filmie ma się również pojawić Patrick Steward. Prawdopodobnie zagra Profesora X, czyli postać wywodzącą się z serii komiksów o X-manach. Marvel jakiś czas temu kupił studio Fox, a wraz z nim prawa do ekranizacji filmów o mutantach. Jeżeli do tego dojdzie, to będzie to ich debiut w MCU.
Szykuje się ciekawy film. Ja już mam bilety kupione. Prawdopodobnie, gdy czytacie ten tekst, jestem właśnie na seansie. Film dostępny w kaliskich kinach z napisami lub dubbingiem. Ja wybrałem wersję 3D, ale nie wiem jak długo będzie dostępna – w repertuarze widnieje do 12 maja. Myślę jednak, że warto skorzystać z tej opcji, zwiastuny ukazywały wiele scen robionych w technice 3D.
Link do zwiastunu: https://youtu.be/Xn0PN11WLbw