Gromkie brawa ku pamięci Fibigerów
Wczoraj w kaliskim kinie Helios odbyła się promocja filmu „Dusza zaklęta w fortepianie”. Seans poprzedzony został konferencją prasową z udziałem prezydenta miasta oraz twórców. Dokument ukazuje historię założonej w 1889 roku w Kaliszu Fabryki Fortepianów i Pianin “Arnolold Fibiger” – największej polskiej fabryki fortepianów.
W dokumencie pojawiły się unikalne archiwalia ukazujące znacjonalizowaną fabrykę, której nazwę po czasach wojny zmieniono bezprawnie na „Calisię”. Za scenariusz oraz reżyserię filmu odpowiada Judyta Fibiger – prawnuczka Arnolda, założyciela manufaktury.
Muzykę do filmu skomponował laureat Oscara Jan A.P. Kaczmarek za ścieżkę dźwiękową do „Marzyciela” Marca Forstera, a na ekranie widzowie mieli okazję zobaczyć m.in. fragment koncertu Leszka Możdżera.
W konferencji poprzedzającej premierę filmu udział wziął Krystian Kinastowski – prezydent miasta, Judyta Fibiger – reżyserka i scenarzystka, Robert Roden – producent filmu oraz Grażyna Szapołowska – aktorka.
– Cieszę się z tego filmu, bo oprócz tego, że opowiada dzieje wspaniałej i bardzo zasłużonej dla naszego miasta rodziny, to ukazuje również ludzi, którzy pomagali budować te fortepiany, a w pewnym sensie tworzyli tamten Kalisz, którego z różnych względów już nie ma, tak jak i samej fabryki. Jestem przekonany, a wręcz pewny, że to nie koniec całej rodziny Fibigerów w Kaliszu i liczę na to, że będziemy organizować tu kolejne projekty. Mam także nadzieję, że film ten pokazywany będzie na festiwalach i oprócz tego, że ukaże tę piękną i trudną historię, to dodatkowo rozsławi Kalisz. Oby jak najwięcej ludzi wiedziało, że takie miasto w Polsce jest; miasto, w którym ludzie tworzyli i kochali fortepiany – powiedział Krystian Kinastowski.
W dokumencie widzowie mogli zobaczyć archiwalne zdjęcia miasta, a bohaterami w przeważającej części są uczniowie Fibigera, absolwenci TBF i ludzie, którzy pamiętają fabrykę “Calisia”.
Podczas konferencji Jakub Multan wręczył Judycie Fibiger obraz swojego autorstwa, przedstawiający Gustawa Arnolda.
– Nie mogłam marzyć, że spotkam tak wspaniałych ludzi, którzy będą dzielić się wspomnieniami o Kaliszu w tak niesamowity sposób. Nie mogłam marzyć, że Jan A. P. Kaczmarek, do którego zadzwoniłam, powiedział: Pani Judyto, to będzie dla mnie zaszczyt. Nie mogłam marzyć, że znajdziemy stary fortepian, na którym po jego odnowieniu przez uczniów mojego dziadka zagra Leszek Możdżer. Nie mogłam się spodziewać, że to nabierze takiej skali, a następnie, że krakowski festiwal włączy go do prestiżowej panoramy polskiego dokumentu- powiedziała Judyta Fibiger. – Wierzę w metafizykę, uważam, że mój dziadek nigdy nie dostał takich podziękowań, na które zasłużył przez lata, a ten film jest hołdem dla niego głównie. Czuję, że on nade mną czuwa i pomaga mi – dodała.
Krystian Kinastowski podkreślił, że to już kolejny film, który w ostatnim czasie kręcono w Kaliszu. W tej chwili w mieście również powstaje bardzo ciekawa produkcja, a władzom zależy na tym, by w ten sposób wspierać kulturę.
– Kalisz jest pięknym miastem, z pięknymi planami i piękną scenerią do tego, by robić tu fajne rzeczy. Myślimy już z Bogusławem Jobem o kolejnym filmie, który miałby tutaj w większym zakresie się odbywać. Jeśli tylko będą na to środki, będziemy w stanie wspierać te inicjatywy, ponieważ bardzo chcemy, by takie rzeczy się działy – podsumował prezydent miasta.
Grażyna Szapołowska wspomniała, że gdyby nie filmy dokumentalne, ukazujące rzeczy piękne, trudne i ważne, nie mielibyśmy swojej historii. Są one bardzo istotne, są namacalnym śladem dla przyszłych pokoleń. – Kino to jest magia, ale dokument to magia do kwadratu – podkreśliła aktorka.
Widzowie po obejrzeniu projekcji wstali ze swoich foteli i gromkimi brawami nagrodzili twórców oraz wszystkich, którzy przyczynili się do powstania tego dzieła.
