baner_FBAnt
Projekt Poznań
Baner AWS
wszystkie_wiadomosci

ASNYK, KOPERNIK, KOŚCIUSZKO – jak to było naprawdę?

Znane kaliskie szkoły średnie z rozmaitą historią. Wielu z nas do nich chodziło – czy nie warto byłoby wrócić do czasu, gdy byliśmy uczniami, przeżywaliśmy lepsze i gorsze chwile oraz zaczynaliśmy wchodzić w dorosły świat?

Z pewnością każdy kaliszanin słyszał o trzech przodujących liceach, gdyż istnieją one od bardzo dawna. W czołówce najlepszych szkół średnich w Kaliszu znajdują się: I Liceum Ogólnokształcące im. Adama Asnyka, II Liceum Ogólnokształcące im. Tadeusza Kościuszki oraz III Liceum Ogólnokształcące im. Mikołaja Kopernika. Każda z tych szkół ma swoją historię, szkolne tajemnice, zadowalające osiągnięcia, ale i nie tylko… przede wszystkim ma i miała uczniów. Gdyby nie oni, szkoła nie miałaby racji bytu. Od samego początku ich funkcjonowania minęło bardzo dużo czasu – nawet i kilka wieków. Zniewalające jest to, jak wiele te instytucje przetrwały. Ich długie funkcjonowanie wiąże się nieodłącznie z kłótniami i sporami między młodzieżą każdej ze szkół. Rzeczą naturalną jest, że każdy lubi wygrywać, że każdy chciałby stać na piedestale, jednak nie zawsze jest to możliwe. Szkoły są z jednej strony podobne, ale z drugiej patrzą bardzo różnie na wiele spraw. Przyjrzyjmy im się z bliska, zaczynając od historii, idąc przez kontakty międzyludzkie, zahaczając o ciekawe wydarzenia w różnych latach, a kończąc na teraźniejszości.

I LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCĄCE IM. ADAMA ASNYKA

Najstarsze liceum w Kaliszu, założone w 1773 roku przez Komisję Edukacji Narodowej – szkoła, która na przestrzeni czasu musiała sprostać nie łatwym wyzwaniom. Chodzi tutaj o: powstanie listopadowe, rosyjskie represje, czasy rusyfikacji oraz o okres okupacji niemieckiej. Przez 125 lat była to szkoła męska. Dopiero od 1967 roku szkoła nabrała charakteru koedukacyjnego. Po dziś dzień szkoła funkcjonuje, zdobywając liczne sukcesy. Spojrzyjmy oczami byłych i obecnych uczniów tego liceum, na to, jakie relacje panowały w związku z dwoma pozostałymi liceami, co uczniowie lubili w swoich szkołach, a za czym nie przepadali.

Maria(1957) „Od zawsze Asnyk był moją wymarzoną szkołą, gdyż tutaj chodziła cała „elita” kaliska. Sławą Asnyka było nauczanie przyszłych medyków. Od zawsze marzyła mi się praca w szpitalu właśnie, dlatego wybrałam tę szkołę. Atmosferę panującą w szkole wspominam miło, szczególnie pogaduchy z dziewczynami na przerwach, zawsze brakowało nam czasu żeby się nagadać. Złych wspomnień nie pamiętam, nawet, jeżeli jakieś były. Ciężko określić czy rywalizacja z innym liceum była odczuwalna, gdyż w tamtym okresie to właśnie my mieliśmy pewność, że jesteśmy najlepsi.”

Krzysztof (1979) „Chodziłem do Asnyka w latach 1994 – 1998, nie pamiętam żadnych szkolnych wydarzeń, jedyne co zapadło mi w pamięć to wycieczka szkolna. Moja klasa sama zorganizowała wycieczkę, nie było to łatwe, ponieważ nie mieliśmy internetu, komórek i pomocy biur podróży, a jednak się udało i wraz z wychowawczynią pojechaliśmy na nią. Miło wspominam moją klasę, gdyż była naprawdę zgrana. Czasu na większe wydarzenia nie było, bo nauka pochłaniała najwięcej czasu.”

Łukasz (1984) Ukończyłem najlepszą szkołę średnią w Kaliszu czyli I LO. Wyróżniam szczególnie tę szkołę, bo mam do niej ogromny sentyment. Przyjaźnie wtedy zawarte trwają do dziś i nieraz wspominamy cztery lata naszej nauki w Asnyku. Spotkania szkolne i pozaszkolne, wyjazdy, obozy, zabawy…. – było tego mnóstwo. Oczywiście dużo się uczyliśmy, ale równie dużo czasu poświęcaliśmy sobie. Szkoła była bardzo przyjazna i wszyscy byli ze sobą zżyci. O Koperniku myśleliśmy niezbyt dobrze – kujony bez wyobraźni. Nie były to jednak personalne konflikty, raczej była to po prostu powszechna opinia. Nie były to żadne poważne uprzedzenia, czego dowodem jest fakt, że dziś moją żoną jest absolwentka Kopernika.”

Bartosz (2003) „Najbardziej w naszej szkole lubię panującą przyjazną atmosferę, w większości miłych i dobrych nauczycieli. Jeśli chodzi o wady to uciążliwy jest brak boiska na w-f oraz fakt, że budynek szkoły jest dosyć mały przez co na przerwach bywa ciasno, lecz ma to również swoje uroki. Co do rywalizacji uczniów tych szkół, nie odczuwam jej osobiście ani trochę i relacje z uczniami innych szkół utrzymuję przyjacielskie. Prawdopodobnie istnieje u niektórych ta rywalizacja (czasem aż niezdrowa), choć mam wrażenie, że z biegiem czasu ona zanika, co jest na plus z mojego punktu widzenia. Nie na tym to w końcu polega, by prześcigać się ciągle o to kto jest lepszy.”

Milena (2003) „Kocham wiekowość naszej szkoły, panującą tam atmosferę i jej oldschoolowy klimat. Piękno widać choćby w architekturze, starej podłodze czy w ogrodzeniu z tyłu szkoły. Trudno mi powiedzieć czy nasza szkoła ma jakieś minusy, gdyż osobiście ich nie zauważyłam. Ciekawym czasem w liceum są przerwy, na których toczą się nieustanne rozmowy. Podoba mi się to, że trzy najlepsze licea w Kaliszu nie prowadzą zaciętej rywalizacji, a przynajmniej ja jej nie odczuwam.”

Możemy zauważyć jak bardzo zmieniło się to liceum. Jeszcze kilkanaście lat temu Asnyk był uznawany za szkołę bio-chemów, którzy chcą iść na medycynę. Dzisiaj jest to szkoła różnorodna, dostosowująca profile do potrzeb uczniów. Inaczej wyglądają też relacje między uczniami. Kiedyś pewne przekonanie o wyższości, które teraz zamieniło się na dobre kontakty towarzyskie. Jedną z rzeczy, jaka się nie zmieniła, jest ciągła niewielka rywalizacja uczniów Asnyka i Kopernika. Ambitna młodzież jest zawzięta, przez co każdy w głębi duszy chce być najlepszy. W tym roku udało się to Asnykowcom. Zdawalność maturalna w tym roku w Asnyku wynosiła aż 99,4%, natomiast w Koperniku 98%. Obydwa wyniki są bardzo wysokie i godne uznania. W ubiegłych latach przodował Kopernik – teraz sytuacja się odwróciła.

II LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCĄCE IM. TADEUSZA KOŚCIUSZKI

Kiedyś szkoła dla humanistów, osób myślących o prawie, a dzisiaj liceum z prawdopodobnie największą paletą rozszerzeń w różnych konfiguracjach. Działa tutaj kreatywność – uczniowie nie mają sztywnych ram, sami mogą decydować o tym, jakie przedmioty chcą realizować na rozszerzeniu. Popatrzmy trochę w przeszłość i zajrzyjmy do początków tej szkoły.

Instytucja założona w 1904 roku jako Polska Średnia Szkoła Handlowa. Była jedną z pierwszych szkół średnich, powstałych w Królestwie Polskim, z językiem polskim wykładowym. Jej otwarcie nastąpiło dwa lata po założeniu, czyli w 1906 roku, ze względu na strajk szkolny, który wybuchł w 1905 roku w Królestwie Polskim. Od 1957 roku nosi imię Tadeusza Kościuszki. Szkoła, w której gościł Józef Piłsudski. Zobaczmy na przykładzie wypowiedzi absolwentów jak zmieniła się ta placówka na przestrzeni lat.

Jakub (1994) „Najlepszymi ze wspomnień mojego licealnego czasu były imprezy, zarówno te organizowane przez szkołę, jak i te zewnętrzne. Pamiętam doskonale rok, w którym byłem przewodniczącym samorządu szkolnego i miałem dużo . Ale dzięki temu mogłem brać aktywny udział w życiu szkoły i włączać się w organizowanie: zawodów, loterii czy drzwi otwartych. W II LO zawsze działo się bardzo dużo. Kolejnym miłym dla mnie wspomnieniem było zakończenie roku szkolnego w klasie maturalnej. Odbyło się ono na zamku w Gołuchowie, klimat tego miejsca i panująca tam atmosfera były niezwykłe. Milo wspominam też zajęcia, uczniów i nauczycieli, a w szczególności chemię i panią profesor Skurniak, dla której wybrałem właśnie tą szkołę. Kościuszko to miejsce, gdzie poznałem dziewczynę, która jest obecnie moją żoną. To kolejny powód, dzięki któremu mam sentyment do tej szkoły. Jedynym z minusów całego okresu, była historia, której po prostu nie lubiłem. Rywalizacja funkcjonowała od zawsze, ale nie miała aż tak znaczącego charakteru, jak to się mogło wydawać. Do dziś mam mnóstwo znajomych z Asnyka i Kopernika, z którymi utrzymuję pozytywne stosunki. Pamiętam,że okres, gdy poszedłem do liceum był taką małą „rewolucją”, gdyż licea przestały być już tak mocno profilowane. Społeczeństwo przestało żyć utartym schematem, że Asnyk to biol-chem, Kościuszko – human, a Kopernik – mat-fiz. Od naszych czasów zaczęło się to już zacierać. Myślę, że był to też pierwszy krok do załagodzenia rywalizacji między szkołami. Dobrze wspominam ten okres i chętniebym do niego wrócił.”

Joanna (1994) „Najlepsze w liceum były przerwy, na których chodziliśmy do McDonald’a albo się wygłupialiśmy. Oczywiście w głowie zostają też pamiętne połowinki i inne imprezy z osobami ze szkoły. Najcięższym okresem w szkole była klasa maturalna, gdyż każdy bardzo dużo od nas wymagał. Stresujące było dla mnie naciskanie przez innych na wyniki z matur, które miały stać się gwarantem prestiżu naszej szkoły. Oczywiste było to, że każda szkoła chciała wypaść jak najlepiej. Na początku gdy, poszłam do liceum miałam dużo znajomych z Kopernika, gdyż były to osoby z mojej dawnej klasy z gimnazjum. Później te kontakty zaczęły słabnąć, ale nie przez rywalizację, tylko przez nowe znajomości. Rywalizację tak naprawdę odczułam dopiero w klasie maturalnej, gdyż moja klasa ( profil bio-chem-mat) porównywała się z bio-chemami z Kopernika i spierała się, która ze szkół będzie lepiej przygotowana i z której szkoły więcej osób dostanie się na medycynę.”

Celina (2004) „Najbardziej lubię moje liceum za ludzi i atmosferę, którą tworzą, bo szkoła to nie ściany, sala gimnastyczna czy drogi sprzęt, szkoła to ludzie. Rzeczą, której nie lubię w szkole jest częsta zmiana planu lekcji w pierwszych tygodniach nauki, ale jest to jeden z niewielu minusów mojego liceum. Asnyk, Kościuszko i Kopernik od lat ścigają się w różnych osiągnięciach czy to sportowych czy naukowych, ale uważam że jest to zdrowa rywalizacja. Jeśli pojawia się potrzeba, to potrafimy zjednoczyć siły i wspólnie pracować. I to jest piękne.”

Julia (2005) „W mojej szkole cenie to, że mamy możliwość rozwijania się w różnych kierunkach, które nie są naszymi rozszerzeniami, ja interesuję się fotografią poza profilem, który wybrałam i moje zdjęcia często są wystawiane na szkolnym korytarzu, co sprawia mi wielką satysfakcję. Lubię też bardzo atmosferę w szkole, nauczycieli, którzy zawsze oferują nam swoją pomoc, i podchodzą do nas w pozytywny sposób. Szanuję ich za wiedzę jaką posiadają bo jest ona naprawdę duża. Doceniam to, w jaki sposób przygotowują się do każdych zajęć, aby nas zaciekawić. Rozmawiają z nami na każdy temat. Cieszy mnie także fakt, że uczniowie w naszej szkole są bardzo mili i uprzejmi, wielokrotnie rozmawiałam z osobami, których wcześniej nie znałam i zawsze byli bardzo sympatyczni. Osobiście lubię też zajęcia dodatkowe, bo panuje na nich luźna atmosfera i to, że osoby na nie uczęszczające ( jedni o większej wiedzy, drudzy z mniejszym zasobem wiedzy) zawsze pomagali sobie wzajemnie, dzięki czemu na zajęciach można było po prostu „dobrze się bawić”. Negatywem, który z pewnością wskazało by znaczne grono uczniów chodzących do II L.O. jest bardzo powolne tępo układania planu zajęć oraz jego częste zmienianie. U mnie pojawił się stały plan w okolicach listopada, aczkolwiek w późniejszych miesiącach pojawiły się nieoczekiwane, liczne zmiany. Rywalizacji pomiędzy trzema wiodącymi liceami nie dostrzega, ale może to dlatego, że był to mój pierwszy rok w tej szkole.”

Możemy dostrzec  zmiany jakie zaszły na przestrzeni lat, są one bowiem naturalne i wynikają z rozwoju społeczeństwa. Szkoła najbardziej neutralna z „trzech mocarzy”. Nie wchodzi w konflikty, trzyma się w swoim środowisku, a przede wszystkim nie rywalizuje. Atmosfera przyjemna – jedynym aktualnym minusem jest nieustannie zmieniający się plan lekcji, a uczniowie są spragnieni stateczności. W obecnym roku klasyfikuję się na trzecim miejscu w rankingu maturalnym z wynikiem zdawalności 95,2%. Szkoła, którą warto docenić przez pryzmat tego, że wśród trzech najlepszych liceów jest szkołą bardzo kreatywną, z dużą gamą możliwości dla uczniów.

III LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCĄCE IM. MIKOŁAJA KOPERNIKA

W 1903 roku wybudowano gmach szkolny do połączenia szkół: państwowej Szkoły Realnej (przeniesiona z Włocławka) oraz szkoły prywatnej Edwarda Pawłowicza (powstałej w 1873 roku). Powołana w niepodległej Polsce w listopadzie 1918 roku jako Państwowe Żeńskie Gimnazjum im. Anny Jagiellonki. Funkcjonowała jako ośmioklasowa szkoła średnia o profilu matematyczno-przyrodniczym. Reforma w 1932 roku sprawiła, że otworzono czteroklasowe gimnazjum oraz kontynuujące je dwuletnie liceum zakończone dużą maturą. Szkoła typowo żeńska do roku 1967, gdyż wtedy stała się szkołą koedukacyjną. Później wprowadziła klasy o profilu matematyczno-fizycznym oraz sportowym. Kopernik bardzo długo słynął z profilu matematyczno-fizycznego, a wręcz można rzec, że jest tak do dzisiaj. Oczywiście, jako liceum ogólnokształcące odnaleźć możemy tutaj również inne profile. Zobaczmy jak wyglądały tutaj lata młodości oczami byłych i obecnych uczniów.

Ewelina (1983) „W latach 1998 – 2002 chodziłam do Kopernika. Nie pamiętam żadnych większych szkolnych imprez czy też wydarzeń, mieliśmy się wtedy skupić tylko na nauce. W tamtych czasach matura nie była egzaminem na studia, wyniki nie były ze sobą tak porównywane i dlatego nie odczuwało się tak tej rywalizacji. Miałam trudną klasę, która była zbiorem niezłych imprezowiczów. Problemy były podobne jak obecnie: narkotyki, uzależnienia od gier komputerowych (nie było jeszcze dostępnego ogólnie Internetu), alkohol, ale teraz te osoby dobrze sobie radzą. W czasach, gdy ja byłam uczennicą korepetycje nie były tak popularne jak jest to obecnie. Dzięki temu działa pomoc koleżeńska, tłumaczyliśmy sobie róże zagadnienia na wzajem i dzięki temu zacieśnialiśmy relacje.”

Paulina (1984) „Zdawałam maturę w 2003 roku w III LO w Kaliszu. Gdy dziś myślę o tamtych latach, to przede wszystkim szkoła średnia kojarzy mi się z nauką, dużą ilością tej nauki. Pamiętam, że wypełniała ona prawie wszystkim większość czasu. I choć wymagania nauczycieli były duże, to spotykaliśmy się często z życzliwością profesorów. Rywalizacja między szkołami była bardzo wyraźna. Szczególnie między Kopernikiem a Asnykiem. Spory miedzy uczniami sprowadzały się jednak tylko do powtarzania szablonowych haseł w stylu – <Asnyk uczy się książki telefonicznej na pamięć…>. O nas mówili, że pierwszaki z Asnyka muszą nas przygotowywać do sprawdzianów z chemii czy biologii. To były jednak kolorowe czasy.”

Marlena (1987) „Bardzo miło wspominam licealne czasy, na profilu matematyczno-fizycznym. Moim ulubionym wydarzeniem przez cały okres szkoły średniej była klimatyczna studniówka. Bardzo ciekawe były przygotowania do niej. Jako, wtedy już jedyna szkoła mieliśmy studniówkę w szkole, a nie w lokalu. Sprzątanie, robienie dekoracje, przystrajanie holu szkolnego to czynności, których nigdy nie zapomnę. Robiliśmy coś pożytecznego, a w dodatku mogliśmy spędzić czas razem z klasą. Złych wspomnień nie wiążę ze szkołą, raczej same pozytywy, ale gdybym miała wskazać jedną rzecz to była by to zmiana obuwia, było to bardzo uciążliwe, szczególnie ranom gdy trzeba było zdążyć na lekcje. Przed rozpoczęciem szkoły miałam wrażenie, że III L.O. bardzo rywalizuje z I L.O. ,że jest to zacięta walka i odosobnienie dwóch społeczności, natomiast było trochę inaczej. Znajomości zawarte w gimnazjum kontynuowało się w szkole średniej bez względu na szkolę. Sama miałam koleżankę w Asnyku, z którą poszłam razem na studia. Jedynie niechęć tych dwóch szkół było widać przed egzaminem maturalnym, gdyż nauczyciele naciskali na to, aby być lepszym. Pamiętam jeszcze spędzanie przerw, które bardzo lubiłam. Część osób siedziała na korytarzach z książkami w rękach i cały czas, albo coś czytała, albo powtarzała, natomiast grupa bardziej rozgadanych uczniów ( do której należałam) spędzała przerwy w radiowęźle śmiejąc się i rozmawiając. Chętnie wróciłabym do szkolnych czasów i przeżyła ten okres jeszcze raz.”

Aleksandra (2001) „W moim liceum najbardziej lubiłam ludzi i atmosferę, genialni byli też uczniowie i nauczyciele, mieli tą energię, której brakuje naszemu społeczeństwu. Zawsze, gdy się czegoś potrzebowało można było liczyć na ich wsparcie i pomoc. Kopernik dawał także przede wszystkim duże możliwości rozwoju, przez np. liczne konkursy czy kółka naukowe. Ciekawe były też zajęcia, bardzo różnorodne i skupiające uwagę uczniów. Magiczny był dla mnie wystrój, podobał mi się wizualnie główny budynek, gdyż miło spędzało mi się tam czas. Rywalizacji między szkołami nie dostrzegłam, jedynie na zawodach sportowych, ponieważ każdy chciał odnieść zwycięstwo. Dobrze wspominam okres, gdy chodziłam do liceum, gdyż nie wiążą się z nim żadne negatywne wspomnienia , jedynie same pozytywne.”

Natalia (2005) „Trudno mi powiedzieć, co tak naprawdę lubię w moim liceum, ponieważ większość czasu spędziłam na nauczaniu zdalnym, ale z perspektywy nauczania zdalnego, podobało mi się to, że nauczyciele często byli wyrozumiali i nie chcieli nam utrudniać tego dość ciężkiego czasu. A jeśli chodzi o rywalizację między uczniami, tych szkół, to nie zauważyłam, żeby występowała, także raczej można powiedzieć, że są to przyjacielskie relacje.”

Zauważmy, że jest to także dużo młodsza szkoła niż I LO, ale z bardzo bogatą przeszłością.  Uczniowie rywalizowali, i pewnie dalej będą rywalizować, z pozostałymi dwoma liceami, ale warto skupić się na tym, że daje im to radość i jednoczy małe społeczeństwo szkolne. Z pewnością można rzec, że najlepszym wydarzeniem od dawna była studniówka, która zyskał sobie sympatię wszystkich.

RANKING – CZY MOŻNA DOKONAĆ KLASYFIKACJI?

Tematem spornym jest to czy można określić jednoznacznie, które z tych liceów wiedzie prym nad resztą i jest najlepsze. Z całą pewnością można powiedzieć, że: dla uczniów Asnyka zawsze najlepsze będzie I LO, dla uczniów Kościuszki zawsze najlepsze będzie II LO, a dla uczniów Kopernika zawsze najlepsze będzie III LO i jest to oczywiste. Opinie mogą być różne – a co Wy o tym sądzicie? Wszystkie te szkoły odnoszą większe i mniejsze sukcesy, wykazują się w różnych konkursach, zaciekle walczą o jak największą zdawalność maturalną i pragną, aby w szkole zawsze gościła przyjemna atmosfera. Są to szkoły z „ogromnym sercem” i duchem przeszłości.  Będąc ich absolwentem, warto powracać do szkolnych wspomnień, gdyż był to jeden z najbardziej pasjonujących etapów w życiu każdego człowieka. Natomiast gdy jest się obecnie ich uczniem, należy być z tego dumnym i robić jak najwięcej, aby szkoła tętniła życiem, gdyż to gwarantuje na późniejszym etapie magiczne i barwne wspomnienia. Stojąc przed wyborem szkoły, mamy chyba jedno z najtrudniejszych zadań do zrobienia. Wszystkie szkoły razem tworzą podium najlepszych szkół w Kaliszu, natomiast osobno pokazują swój własny klimat oraz swoje tradycje i przede wszystkim prowadzą w różny sposób ku dorosłości. 













Podoba‚ Ci się materiał? Udostępnij go i komentuj - Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna! Chcesz by podobnych materiałów powstawało jeszcze więcej?Wesprzyj nas!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Zobacz wszystkie komentarze

Najnowsze