
Brytyjskie wojsko na Ukrainie? Starmer: Rozważamy zaangażowanie sił
Lider brytyjskiej Partii Pracy, Keir Starmer, zapowiedział możliwość zaangażowania brytyjskich sił na Ukrainie, jeśli zostanie osiągnięte trwałe porozumienie pokojowe. Podkreślił jednak, że warunkiem koniecznym jest amerykańska gwarancja bezpieczeństwa, która, jego zdaniem, stanowi kluczowy element odstraszania Rosji.
— Europa musi odegrać swoją rolę i jestem gotowy rozważyć zaangażowanie brytyjskich sił na miejscu, jeśli zostanie zawarte trwałe porozumienie pokojowe. Musi jednak istnieć amerykańskie zabezpieczenie, ponieważ gwarancja bezpieczeństwa USA jest jedynym sposobem, aby skutecznie powstrzymać Rosję przed ponownym atakiem na Ukrainę — powiedział Starmer dziennikarzom.
Europa wykluczona z rozmów pokojowych
Oświadczenie Starmera zbiegło się w czasie z nieformalnym spotkaniem europejskich przywódców, które odbyło się w Paryżu. Inicjatorem rozmów był prezydent Francji Emmanuel Macron, który zareagował na wykluczenie Europy przez Stany Zjednoczone z negocjacji pokojowych między Ukrainą a Rosją.
W spotkaniu wzięli udział m.in. premier Polski Donald Tusk, kanclerz Niemiec Olaf Scholz, premierzy Włoch Giorgia Meloni, Hiszpanii Pedro Sanchez, Holandii Dick Schoof oraz premier Danii Mette Frederiksen, reprezentująca kraje bałtyckie i skandynawskie.
Czy Europa zwiększy swoje zaangażowanie?
Starmer w swojej wypowiedzi podkreślił również, że choć USA pozostają kluczowym filarem NATO, to europejskie kraje muszą bardziej zaangażować się w kwestie bezpieczeństwa. W tle pozostaje pytanie, czy Wielka Brytania i inne państwa faktycznie zdecydują się na bardziej aktywną rolę w zapewnieniu stabilności Ukrainie.
Jakie będą dalsze kroki europejskich przywódców i czy Wielka Brytania faktycznie skieruje swoje siły na Ukrainę? To pytania, na które odpowiedź może przynieść rozwój sytuacji w najbliższych tygodniach.
