Chemikalia unieszkodliwione

Prawie 19 mln złotych. Tyle wyniósł całkowity koszt unieszkodliwienia chemikaliów, które przez lata składowane były w magazynie w Szczypiornie. Dziś podczas konferencji prasowej omówiono szczegóły tego przedsięwzięcia.

18 837 878,40 zł, z czego połowa – 9 418 939,00 zł – dofinansowana przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska. Bez tych pieniędzy nie byłaby możliwa neutralizacja zagrożenia, na które było narażone środowisko oraz mieszkańcy Kalisza. Nielegalne składowisko zostało zlikwidowane dzięki współpracy kaliskiego samorządu, posła Jana Mosińskiego i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Koszty całej operacji ulegały jednak zmianom na przestrzeni czasu. 

Pierwszy szacunek, jeżeli chodzi o opróżnienie tego magazynu, to było niespełna 10 mln złotych i na ten cel udało się pozyskać dofinansowanie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska w wysokości 50%, czyli to stanowiło około 5 mln. Natomiast w wyniku prowadzonych postępowań przetargowych, pierwsze rozstrzygnęło się na poziomie ponad 35 mln złotych. Wprowadziliśmy pewne zmiany ucząc się na błędach, duża w tym rola pana naczelnika Bąkowskiego i pracowników Wydziału Ochrony Środowiska, dzięki którym udało się udało się tak przygotować drugie postępowanie, że te koszty znacznie spadły. Znaleźliśmy firmę, która zobowiązała się rozwiązać ten problem, wywieźć te odpady za kwotę 18 mln złotych. Pozostawała kwestia tego 50% dofinansowania, które zostało na poziomie 5 mln złotych”

Dzięki działaniom posła Jana Mosińskiego udało się utrzymać procentowe dofinansowanie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. 

Rozmowy w Funduszu były trudne, bo miasto Kalisz nie jest miastem biednym. Mimo obowiązywania algorytmu, który jest stosowany wobec wszystkich miast, które ubiegają się o środki, udało się zyskać przychylność i wsparcie władz Funduszu za które chciałem podziękować.

To jest ogromny sukces dla Kalisza i lokalnej społeczności. Ogromnie się cieszymy, że udało się wywieźć te odpady. Można powiedzieć, że to postępowanie było zupełnie inne niż to pierwotne, przeprowadzone w 2018 i zakończone w 2019 roku. Wówczas zakładało ono unieszkodliwienie termiczne tych odpadów, natomiast po weryfikacji doszliśmy do wniosku, że wśród tych odpadów znajdowały się takie, które można zagospodarować, odzyskać lub unieszkodliwić w inny sposób, stąd decyzja o zmianie postępowania.

O tym, co stanowiły chemikalia umieszczone w magazynie mówił Edward Sadowski, kierownik Referatu Ochrony Środowiska:

Wśród tych odpadów znajdowały się szlamy polakiernicze, odpady farb, kwasy i alkalia trawiące. Były także zanieczyszczone odpady budowlane, były również metale czy opiłki. Zdarzył się także pożar, który tylko dzięki fachowej obsłudze wyniesiono płonącą beczkę na zewnątrz i ugaszono, dzięki czemu nie doszło do katastrofy. Każda beczka była otwierana przez pracowników, każda beczka była badana i nie wiadomo nigdy było co jest w środku, brak był dokumentacji tych odpadów.

Operacja unieszkodliwiania odpadów chemicznych rozpoczęła się rok temu. 11 maja pod wspomnianym magazynem miała miejsce konferencja prasowa na której Prezydent Kalisza Krystian Kinastowski, poseł na Sejm RP Jan Mosiński oraz przedstawiciele firm Hydrogeotechnika i Geocoma mówili o szczegółach całej akcji.

Miesiąc temu trwał ostatni etap usuwania odpadów. Beczki zostały wówczas przebadane, zidentyfikowane i przekazane do fachowej utylizacji.

Jednym z warunków unieszkodliwienia tych odpadów na koszt miasta było przekazanie magazynu na jego własność. Miasto będzie szukać sposobu na adaptację tej nieruchomości.