Co by było gdyby – Kalisz na trasie szybkiej kolei
„Pociąg szybkiej kolei relacji Wrocław Główny – Warszawa Wschodnia przez Łódź Fabryczną, wjedzie na tor 1 przy peronie 1. Planowany czas przejazdu do Warszawy wynosi 1,5h. Życzymy udanej podróży.” Brzmi dobrze, prawda? Na tę chwilę usłyszenie takiego komunikatu pozostaje w sferze marzeń, jednak jeszcze dziesięć lat temu podobna wizja wcale nie była czymś nie do pomyślenia. Wtedy to, w 2010 roku nadal aktualne były plany budowy przez Kalisz linii Kolei Dużych Prędkości, które jak sama nazwa wskazuje, szybko i sprawnie umożliwiłyby dojazd do Wrocławia, Poznania, Łodzi oraz Warszawy.
Wielkie plany na szybką przyszłość
Zacznijmy od początku. Pierwsze wstępne plany dotyczące budowy linii szybkiej kolei pojawiły się przeszło 15 lat temu. W 2005 roku odpowiedzialna za infrastrukturę kolejową spółka PKP Polskie Linie Kolejowe zaproponowała koncepcję tzw. linii Y łączącej Warszawę z Łodzią, Kaliszem, Poznaniem i Wrocławiem. Jej nazwa pochodziła od rozwidlenia jakie przewidziano w rejonie Nowych Skalmierzyc.
Orientacyjny plan przebiegu kolei dużych prędkości; źródło: OpenStreetMaps
Pod koniec 2008 roku uruchomiono postępowanie, którego celem było opracowanie projektów wykonalności omawianej linii kolejowej łączącej jedne z największych ośrodków aglomeracyjnych w Polsce. Jej zakładana długość wynieść miała blisko 450 km, z maksymalną prędkością poruszania się składów wynoszącą 350 km/h. Czas dojazdu z Kalisza do Warszawy przewidziano w około 1,5 h, natomiast do bliższych nam Poznania oraz Wrocławia w nieco ponad 30 minut. Budowa rozpocząć się miała w 2014 roku, zaś sześć lat później pierwsze pociągi miały zacząć regularne kursowanie z pasażerami.
Najważniejszą sprawą dla mieszkańców Kalisza jak i całej aglomeracji był plan wybudowania w naszych rejonach dworca węzłowego, rozdzielającego linię kolejową w stronę stolicy Wielkopolski oraz Dolnego Śląska. Wstępne założenia z 2009 roku zakładały jego umiejscowienie we wsi Śliwniki na południe od Nowych Skalmierzyc. Wynikało to z opowiedzenia się przez ówczesnych włodarzy Kalisza i Ostrowa Wielkopolskiego za wariantem przebiegu trasy na południe od naszego miasta i rozwidleniu jej w kierunku na Poznań oraz Wrocław. Nadzieje co do projektu były wielkie. Zakładano nawet skomunikowanie planowanego dworca z lotniskiem w Michałkowie, w celu stworzenia w przyszłości centrum przesiadkowego łączącego rożne środki transportu, stanowiącego dla obszaru południowej Wielkopolski nowego okna komunikacyjnego.
Jednak w sierpniu 2011 roku narodził się spór pomiędzy wyżej wymienionymi prezydentami a władzami Nowych Skalmierzyc. Dotyczył on niekonsultowanego planu przesunięcia dworca o blisko 2 km w stronę drogi krajowej nr 25. Takie zmiany zaproponowali na spotkaniu w Poznaniu sprawujący wtedy władzę wiceprezydent Kalisza Daniel Sztandera oraz prezydent Ostrowa Wielkopolskiego Radosław Torzyński.
Dworzec w Nowych Skalmierzycach. W jego okolicach miała znajdować się stacja szybkiej kolei.
Spotkanie z kozłem oporowym
Czym jest kozioł oporowy? To konstrukcja budowlana umieszczona na torach, która uniemożliwia wyjechanie pociągu. Można powiedzieć, że to właśnie z tego typu konstrukcją spotkali się wszyscy, którzy już snuli świetlaną przyszłość dzięki omawianej inwestycji. Konflikt w sprawie lokalizacji dworca nie zdążył nawet przybrać na sile. Jeszcze w tym samym roku, konkretnie w grudniu zaprzepaszczone zostały nadzieje na wybudowanie szybkiego połączenia Kalisza z resztą Polski. To właśnie wtedy ówczesny minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej Sławomir Nowak postanowił zamrozić wszelkie prace nad Koleją Dużych Prędkości aż do 2030 roku. Wynikało to z faktu planowanych modernizacji obecnie użytkowanych linii kolejowych.
Wszystko stracone?
Natura nie znosi próżni, dlatego w 2019 roku ponownie odżył pomysł tego typu inwestycji. Nie jest on jednak samodzielnym projektem, a częścią większego przedsięwzięcia jakim jest budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego, będącego największym portem lotniczym w Polsce. Poza niezbędną infrastrukturą obsługującą ruch lotniczy, zbudowane mają zostać także linie kolejowe dużych prędkości, łączące praktycznie wszystkie obszary Polski. Nasz rejon także został uwzględniony w tej inwestycji a jedna z planowanych magistrali ma przebiegać niemal tym samym śladem, co wspomniana wcześniej i zapomniana już linia Y.
Czy tym razem wszystko się uda i ujrzymy przejeżdżające w okolicy naszego miasta szybkie pociągi? Obecne plany zakładają zakończenie inwestycji w latach 2027-2030. Wszystko będzie zależne jednak od determinacji rządzących oraz parlamentarzystów naszego okręgu. Pytanie też jak na projekty tego typu wpłynie obecna sytuacja pandemii.
Nowy projekt CPK jest dla Kalisza lepszy. Bo pociągi będą wjeżdżać na kaliską stację.