Co skrywa Piskorzewie?
Na Piskorzewiu wzdłuż ulic Wodnej i Długosza znajdują się miejsca o bogatej, ale mało znanej historii. Mimo, że chodzi o budynki i ich pozostałości tuż obok alei Wojska Polskiego, to mimo wszystko ich dzieje pozostają szerzej nieznane. Przyjrzymy się zatem urokliwym pozostałościom dawnego domu, socrealistycznej szkole, dawnym koszarom i wielkiej hali przemysłowej.
Uwagę wielu przejeżdżających aleją Wojska Polskiego przyciąga kolumnada znajdująca się nieopodal budynku Zespołu Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich, wyglądająca jak fragment romantycznej altany ogrodowej. Nietypowe miejsce dla takiego obiektu i jego pierwotne przeznaczenie budzą duże zaciekawienie. Kolumnada stanowi pozostałość po domu, który – gdyby przetrwał – byłby pewnie jednym z najbardziej interesujących budynków w tej części miasta. Starsi kaliszanie mogą pamiętać willę istniejącą w tym miejscu (pod dawnym adresem Litewska 9) jeszcze przed powstaniem alei Wojska Polskiego, podobno z tympanonem z umieszczoną w nim datą 172x. Czy faktycznie był to obiekt wzniesiony trzysta lat temu? Jak wynika z analizy dawnych planów miasta – raczej nie, jednak na pewno dziś mógłby być uznany za zabytek. Należał on do właścicieli garbarni znajdującej się nieco dalej, przy ulicy Wodnej. Kwestia samej kolumnady wyjaśniła się kilka lat temu dzięki zdjęciu wstawionemu na facebook’ową grupę Miłośnicy zabytków Kalisza i okolic, na którym widać dzisiejszą pamiątkę po willi – portyk kolumnowy stanowiący jej integralną część. Prawdziwą osobliwością jest, że nie podzielił on losu domu, który niestety rozebrano w latach 70.
W pobliżu kolumnady, przy ulicy Długosza 14, u zbiegu z ulicą Wodną, znajduje się gmach Szkoły Podstawowej nr 12 im. Księcia Bolesława Pobożnego. Choć jego monumentalna, symetryczna bryła i historyzujące zdobienia mogą wskazywać na wiekowość budynku, został on ukończony w 1954 roku i stanowi jeden z najciekawszych przykładów socrealizmu w Kaliszu – stylu mającego za pomocą architektury kreować socjalistyczną świadomość obywateli. Nawiązywał on w swoich formach do architektonicznej tradycji sprzed okresu modernizmu, w związku z tym szata zewnętrzna szkoły opiera się na klasycznych podziałach architektonicznych, a jej dekoracja obejmuje boniowany parter, pilastry, nadokienniki czy wyeksponowaną strefę wejściową z balustradą tralkową.
Idąc dalej ulicą Wodną można dostrzec zupełnie niepozorne budynki położone po przeciwnej stronie szkoły względem ulicy Długosza. Ich historię z zapomnienia wydobył w swojej rozprawie doktorskiej Makary Górzyński. Były to pierwotnie koszary artylerii konnej, zbudowane sposobem gospodarczym według projektu Aleksandra Hermana w latach 1908–9. Składały się one z sześciu pawilonów – dwupiętrowego gmachu głównego od strony ulicy Piskorzewie oraz parterowych budynków magazynowych, wozowni, kuchni i zaplecza gospodarczego. Część obiektów przetrwała do dziś, lecz w ramach adaptacji po II wojnie światowej na magazyny pobliskiego Runotexu uległy znacznej przebudowie obniżającej ich wartość architektoniczną. Nie istnieje już niestety najbardziej okazały dwupiętrowy budynek frontowy, a dostęp do tych zachowanych jest utrudniony, stąd niewielu zdaje sobie sprawę z wojskowej przeszłości zabudowań.
Jednym z najbardziej docenianych pod względem architektonicznym obiektów powojennych w Polsce jest… istniejący w Kaliszu budynek przemysłowy. Mowa o tkalni Runotexu znajdującej się przy ulicy Długosza 11, której wartości często nie są świadomi sami kaliszanie. Za jej powstanie odpowiadali od strony architektonicznej Jerzy Główczewski i Stanisław Sikorski, a eksperymentalną konstrukcję projektował Wacław Zalewski. W 1958 roku rozpoczęto wznoszenie ogromnej haliz żelbetowych prefabrykatów, o długości 180 metrów i szerokości 100 metrów. Charakterystyczne dla niej są skośne przeszklone dachy (konstrukcja ta zwana jest dachem szedowym). Nagradzaną budowlę ukończono na początku lat 60. Choć wydaje się, że zakład lata świetności ma już za sobą, tkalnia do dziś spełnia swoją funkcję. Ukryty za drzewami i ogrodzeniem budynek o długich, monotonnych elewacjach, pozostaje jednak nieco zapomniany i mało, kto dziś potrafi zachwycić się nowatorską konstrukcją sprzed 60 lat.
Wymienione obiekty to jedynie część skarbów, jakie skrywa Piskorzewie. Warto wspomnieć jeszcze o dawnej rzeźni z 1891 roku, przebudowanej po II wojnie światowej na zajezdnię KLA, a także kompleksy przemysłowe powstałe w XX wieku, znajdujące się wzdłuż ulic Wodnej, Złotej i Majkowskiej. Ale to już temat na inną opowieść.
Tekst i zdjęcia: Mateusz Rabiega