Częstochowska lekcja futbolu
Deklasacja w Częstochowie. KKS 1925 Kalisz przegrał aż 1-4 (0-3) ze Skrą Częstochowa w 17. kolejce II ligi. Dwie bramki dla gospodarzy zdobył Jan Ciućka, a po jednym trafieniu zanotowali Przemysław Sajdak i Tobiasz Kubik. Pod koniec spotkania bramkę na otarcie łez dla KKS-u zdobył Néstor Gordillo. Bardzo słaba forma w ostatnich spotkaniach spowodowała, że drużyna Pawła Ozgi spadła w tabeli na czwarte miejsce.
Spotkanie w poniedziałkowe popołudnie zapowiadało się niezwykle interesująco. Skra przegrała swoje ostatnie dwa ligowe spotkania, a KKS w pięciu poprzednich meczach zanotował zaledwie jedną wygraną, zatem obie drużyny liczyły na komplet punktów.
Bartłomiej Putno mógł zostać bohaterem pierwszych minut spotkania. Po długim krzyżowym zagraniu Mateusza Wysokińskiego, kaliski skrzydłowy miał mnóstwo miejsca, nie był przez nikogo atakowany i stanął „oko w oko” z bramkarzem Skry Karolem Szymkowiakiem, ale przegrał ten pojedynek. Szymkowiak wyczuł strzał Putny i sparował piłkę na rzut rożny. Pod koniec pierwszego kwadransu stratę przed polem karnym zaliczył Kacper Janiak, ale na szczęście dla kaliskiego zespołu, Tobiasz Kubik, który odebrał piłkę Janiakowi, fatalnie przestrzelił w niezłej sytuacji. W 18. minucie Néstor Gordillo uderzał z rzutu wolnego, ale Hiszpan trafił jedynie w słupek. Stare prawidło piłkarskie mówi – niewykorzystane sytuacje lubią się mścić – i tak było tym razem. Przebitka w środku pola wygrana przez gospodarzy i zagranie prostopadłe między obronę KKS-u, złapany na wykroku Bartosz Kieliba i Jan Ciućka znalazł się „sam na sam” z Krakowiakiem, ale zawodnik Skry w odróżnieniu od Putny z pierwszych minut, pewnie umieścił piłkę w siatce, a już w 25. minucie podopieczni Konrada Geregi podwyższyli prowadzenie. Udany kontratak, dobre zagranie Piotra Noconia na prawą stronę do Przemysława Sajdaka, a młody skrzydłowy strzałem po długim rogu pokonał bramkarza „Trójkolorowych”. Duży błąd przy bramce zanotował Adam Dębiński, który pełnił tylko rolę obserwatora w tej sytuacji, biegł równo z Kielibą, zamiast zamknąć przestrzeń po prawej stronie. W 33. minucie powinno być już 3-0, po ładnej zespołowej akcji Nocoń oddał strzał z 11 metra, ale trafił w poprzeczkę. W 39. minucie na trybuny po czerwonej kartce został wysłany trener KKS-u Paweł Ozga za wkroczenie na boisko. I gdy wydawało się, że gorzej być nie może, w 44. minucie Jan Ciućka wykorzystał kolejny błąd obrońców w wyprowadzeniu (tym razem Mateusza Gawlika) i strzelił swojego drugiego gola w meczu. W doliczonym czasie gry, kolejna strata piłkarzy KKS-u, tym razem Mateusza Wysokińskiego i po raz kolejny Ciućka oddawał strzał, ale tym razem piłkę zmierzającą do bramki tuż przed linią bramkową wybił Kieliba. 3-0 dla Skry do przerwy, całkowita dominacja gospodarzy i tylko obawa co wydarzy się w drugiej części gry.
Trzy minuty po wznowieniu gry, Mateusz Winciersz uderzał sprzed pola karnego, jednak Krakowiak przeniósł piłkę nad poprzeczkę. W 52. minucie było już 4-0 dla gospodarzy po pięknym strzale sprzed pola karnego Tobiasza Kubika. Młody zawodnik wypożyczony z Rakowa Częstochowa uderzył nie do obrony i Krakowiak po raz czwarty musiał wyciągać piłkę z siatki. Siedem minut później kolejny strzał Noconia na bramkę KKS-u i po raz drugi trafił w poprzeczkę. W 68. Minucie wprowadzony w drugiej połowie Oskar Kalenik zagrał prostopadle do Gordillo. Niestety, Hiszpan przegrał pojedynek z Szymkowiakiem. Sześć minut później zagranie za plecy obrońców gospodarzy, trochę wyrzucony do boku był Wojciech Maroszek i młody zawodnik w tej ciężkiej sytuacji nie zdołał pokonać bramkarzy Skry. Po chwili Kubik mógł strzelić swoją drugą bramkę, ale strzał głową wahadłowego Skry był zbyt słaby. Sześć minut przed końcem meczu, Nocoń zagrywał na prawą stronę do Jakuba Niedbały, jednak Krakowiak pewnie wyłapał strzał. W 89. minucie honorową bramkę dla KKS-u strzelił Gordillo pewnie pokonując Szymkowiaka strzałem po długim rogu.
Mnóstwo niebezpiecznych strat na własnej połowie, słaba skuteczność w ataku, brak jakiejkolwiek aktywności po stronie Sobola, błędy w ustawieniu w obronie – to tylko niektóre z problemów, które było widać na boisku w Częstochowie. Było to bolesne zakończenie rundy jesiennej i oby w nadchodzących spotkaniach trener Ozga znalazł receptę na pokonanie kryzysu w zespole.
13 listopada 2023, 18:15 – Częstochowa (stadion Skry)
Skra Częstochowa 4-1 KKS 1925 Kalisz
Jan Ciućka 21, 44, Przemysław Sajdak 25, Tobiasz Kubik 52 – Néstor Gordillo 89
Skra: 1. Karol Szymkowiak – 88. Tobiasz Kubik, 98. Filip Nawrocki, 4. Adam Mesjasz, 21. Olivier Wypart (72, 2. Paweł Kucharczyk), 11. Mateusz Winciersz (80, 15. Mateusz Maćkowiak) – 25. Przemysław Sajdak (72, 16. Jakub Niedbała), 26. Adam Olejnik (63, 77. Paweł Kołodziejczyk), 6. Mikołaj Łabojko, 7. Piotr Nocoń – 8. Jan Ciućka (72, 10. Dawid Wojtyra).
KKS 1925: 1. Maciej Krakowiak – 42. Wiktor Smoliński, 3. Mateusz Gawlik (60, 23. Maciej Białczyk), 35. Bartosz Kieliba, 70. Adam Dębiński – 77. Mateusz Żebrowski (60, 22. Wojciech Maroszek), 24. Mateusz Wysokiński, 7. Kacper Janiak (60, 8. Oskar Kalenik), 10. Néstor Gordillo, 16. Bartłomiej Putno (80, 15. Wiktor Staszak) – 9. Hubert Sobol (60, 19. Filip Szewczyk).
żółte kartki: Olejnik, Mesjasz – Smoliński, Kieliba.
sędziował: Damian Gawęcki (Kielce). Mecz bez udziału publiczności.