FinalFour
Bryłka
Stokado
baner_FBAnt
Baner AWS

Czym nad morze, czym w góry? Analiza wakacyjnego rozkładu jazdy pociągów

Początek czerwca to najwyższy czas, żeby zacząć planować urlopowe wyjazdy. Od wielu lat najpopularniejszymi kierunkami letnich wyjazdów Polaków są Bałtyk oraz góry, a jednym z najpopularniejszych środków transportu od wielu lat jest kolej. Jak co roku w połowie czerwca pojawia się korekta rocznego rozkładu jazdy pociągów, do której dodane są relacje sezonowe. Zobaczmy zatem jakim pociągiem można dostać się z Kalisza na wakacyjny wypoczynek.

PKP Polskie Linie Kolejowe, zarządca narodowej infrastruktury kolejowej pod koniec każdego roku, w drugą niedziele grudnia, publikuje całoroczny rozkład jazdy, który obowiązuje przez kolejne dwanaście miesięcy. W ciągu tego czasu mają miejsce także jego aktualizacje, uwzględniające modernizacje szlaków kolejowych czy właśnie korekty spowodowane uruchamianiem połączeń sezonowych. Co zawiera czerwcowa zmiana rozkładu jazdy i jak z jej pomocą udać się w góry czy nad morze?

Niestety, mimo wyremontowanego kilka lat temu kaliskiego dworca kolejowego, coraz to nowszego taboru obsługującego nasze miasto, także i w to lato jako mieszkańcy Kalisza nie mamy co liczyć na bezpośrednie połączenie z miejscowościami nadmorskimi czy popularnym Zakopanem. Od kilku lat najdalej na północ bez przesiadek dostaniemy się jedynie do Szczecina, zaś najbliżej zimowej stolicy Polski wysiądziemy w Krakowie. Do pierwszej z wymienionych miejscowości dojedzie się w niecałe sześć godzin, a do miasta Kraka podróż pokonamy zaś w mniej niż pięć godzin. Obie te trasy obsługiwane są nowoczesnymi elektrycznymi zespołami trakcyjnymi z wagonem barowym w składzie, klimatyzacją i bardzo ważną dziś łącznością bezprzewodową Wi-Fi.

Z racji bliskiego położenia Szczecina od Morza Bałtyckiego, wystarczy przesiadka w tym mieście, żeby dostać się do popularnych kurortów w postaci Międzyzdrojów czy Świnoujścia. Połączenia z tymi miejscowościami kursują co mniej więcej godzinę przez znaczną większość dnia, realizowane połączeniami regionalnymi jak i dalekobieżnymi dobiegającymi z różnych, nawet najdalszych rejonów Polski (chociażby połączenie z Przemyśla, będące najdłuższą relacją kolejową w Polsce). Połączenie z Kalisza do Szczecina odjeżdżające z naszego miasta o 5:44, o 11:06 melduje się już na dworcu Szczecin Dąbie, z którego o 11:31 odjedziemy w kierunku Międzyzdrojów czy Świnoujścia.

Przenieśmy się na południe naszego kraju. Połączenie do Krakowa opuszcza Kalisz o 9:11, na miejscu jesteśmy minutę przed godziną 14. Pociąg do Zakopanego odjeżdża równo o 14, jednak jest to zdecydowanie zbyt krótki czas na przesiadkę. Na połączenie do stolicy Tatr trzeba poczekać kolejne cztery godziny – takie widnieje w rozkładzie dopiero o 18:10. Niestety na odcinku do Zakopanego nadal trwa modernizacja infrastruktury, więc część podróży będzie trzeba odbyć autobusową komunikacją zastępczą. To ważna informacja dla przewożących rower, gdyż wtedy nie ma możliwości przetransportowania swoich dwóch kółek.

Na szczęście nie jest też tak, że jesteśmy zupełnie pozbawieni bezproblemowych relacji z turystycznymi ośrodkami. Dla miłośników Sudetów dobrą wiadomością na pewno jest fakt, że funkcjonuje nocne połączenie Kalisza ze Szklarską Porębą. Podróż trwająca blisko siedem godzin rozpoczyna się po godzinie 3, by o 9:49 dotrzeć do miejsca docelowego. W przypadku tej podróży szczególną uwagę trzeba zwracać na datę kursowania, w zależności od terminu godziną odjazdu z Kalisza może być 3:04 lub 3:38. Niestety pociąg ten na pewno nie zyska przychylności tych, którzy całą trasę chcą przespać – połączenie nie jest obsługiwane tradycyjnymi składami, z wagonami przeznaczonymi do leżenia czy spania.

Na szczęście nie maleje ilość połączeń z Ostrowem Wielkopolskim, Poznaniem czy Łodzią, miejscowościami, które umożliwiają sporą ilość przesiadek do pociągów, które przetransportują nas w miejsce wybranego wypoczynku. Od kilkudziesięciu lat najbardziej powszechne jest układanie planu podróży z uwzględnieniem przesiadki w Ostrowie Wielkopolskim lub nawet rozpoczęcia podróży koleją właśnie od naszego aglomeracyjnego sąsiada. Rozpoczniemy stąd eskapadę do tak znanych turystycznych lokacji jak Hel (8:44), Kołobrzeg (2:26 lub 3:14 w zależności od daty oraz 15:04). Niestety, inaczej niż w latach poprzednich, nie dojedziemy stąd bezpośrednio do równie znanych i odwiedzanych miejscowości jak Świnoujście, Łeba czy Ustka, do których w sezonie letnim także dociera zwiększona ilość połączeń kolejowych. Ilość relacji w rejony górskie także nie zaskakuje, poza połączeniem do Szklarskiej Poręby, którym odjedziemy także z Kalisza, z Ostrowa dotrzemy jeszcze do Zakopanego (odjazd o 1:06) i leżącego w Beskidzie Żywieckim Zwardonia (3:56). W przeciwieństwie do wcześniej wspominanych połączeń do Szczecina, Krakowa czy Szklarskiej Poręby, trasy te obsługiwane są składami, w których znajdziemy wagony przystosowane do zaznania wygodnego odpoczynku podczas podróży. Można wykupić bilet z miejscem do leżenia czy spania.

Nie ruszając się za daleko w celu odbycia podróży czy to z Kalisza, czy z Ostrowa Wielkopolskiego, nie mamy zbytnio dużych wariantów rozpoczęcia kolejowego wypadu nad morze czy w góry. Połączenia z Kalisza umożliwiają wyjazd do największych miejscowości, w których istnieje potrzeba przesiadki w celu dotarcia do docelowego miejscu wypoczynku. Możliwości podróży z ostrowskiej stacji także co roku są ograniczane, najczęściej do jednego połączenia lub całkowitego braku konkretnych pociągów, mimo iż jeszcze parę lat temu w letnim rozkładzie istniały trzy pociągi do Świnoujścia. „Szczęście w nieszczęściu” jest takie, że najwięcej połączeń regionalnych z Kalisza dociera do stolicy naszego województwa oraz do Łodzi, z których to miejscowości można zdecydowanie lepiej zaplanować podróż do turystycznych miejscowości.

W letnim rozkładzie jazdy liczba połączeń Kalisza z Łodzią, uwzględniając zarówno pociągi regionalne jak i dalekobieżne, wynosi piętnaście. Sporą niedogodnością w planowaniu przesiadki w tym mieście może być to, że Łódź posiada trzy duże stacje kolejowe i nie do wszystkich z nich docierają wszystkie kursujące w stronę Łodzi połączenia. Najbardziej popularne relacje regionalne kończą swój bieg na Łodzi Kaliskiej, która obecnie jest remontowana i ilość pociągów zatrzymujących się na niej jest ograniczona przez funkcjonowanie tylko jednego peronu. Czerwcowa aktualizacja rozkładu jazdy umożliwia podróż bez przesiadek jedynie do Trójmiasta. Pociągi z Kalisza na dworzec Kaliski w Łodzi odjeżdżają o 5:42, 8:10, 13:09, 15:23 i 17:08. Wcześniej wymienione połączenie na Pomorze odjeżdża, tutaj znów w zależności od daty, o 4:04 lub 4:39 oraz 10:17 lub 11:17. Biorąc pod uwagę przedpołudniowe połączenie, istnieje możliwość na komfortową przesiadkę w celu dotarcia nad Zatokę Gdańską.

Zdecydowanie większe perspektywy daje stacja Łódź Widzew, będąca drugim co do wielkości dworcem w Łodzi. Dotarcie do niej z Kalisza umożliwiają połączenia InterCity, Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej czy w wybrane dni tygodnia Kolei Wielkopolskich, które wyruszają z naszego miasta o 1:46, 6:38, 9:11, 10:59, 11:43, 15:10, 16:24, 19:14, 19:26, 21:14 i 23:13. Stacja Łódź Widzew jest stacją węzłową, co pozytywnie wpływa na ilość połączeń. Dotrzemy z niej nad morze w takie lokalizacje jak Łeba, Kołobrzeg, Hel czy Trójmiasto oraz Zakopane, Sucha Beskidzka czy Rabka Zdrój leżące bliżej polskich gór. Przyjrzyjmy się szczegółowej rozpisce połączeń z tej stacji:

  • w kierunku Łeby: 1:38 lub 1:52 (TLK Korsarz);
  • w kierunku Kołobrzegu: 1:38 lub 1:48 (TLK Bursztyn), 5:43 (TLK Parsęta), 9:25 lub 9:37 (TLK Pobrzeże);
  • w kierunku Helu: 1:38 lub 1:52 (TLK Korsarz);
  • w kierunku Trójmiasta: 1:38 lub 1:52 (TLK Korsarz), 3:46 lub 3:53 (TLK Karpaty), 4:57 lub 5:01 (TLK Kociewie), 5:43 (IC Parsęta), 7:35 lub 8:01 lub 8:13 (IC Hutnik), 7:47 lub 8:01 (IC Lazur), 9:25 lub 9:37 (TLK Pobrzeże), 11:35 lub 11:39 (TLK Wybrzeże), 12:29 lub 12:36 (IC Sukiennice, IC Witkacy), 15:57 lub 16:02 (TLK Doker)
  • w kierunku Zakopanego: 1:09 (TLK Karpaty), 17:13 (IC Sukiennice);
  • w kierunku Suchej Beskidzkiej: 1:09 (TLK Karpaty), 17:13 (IC Sukiennice);
  • w kierunku Rabki Zdrój: 17:13 (IC Sukiennice).

Patrząc na powyższe, Łódź Widzew wydaje się dobrym rozwiązaniem w poszukiwaniu dogodnego miejsca na przesiadkę w pociąg, którym chcemy dojechać do wybranej przez nas miejscowości nadmorskiej czy górskiej. Łódź z racji swojego położenia na mapie Polski oraz takiego a nie innego układu linii kolejowych, które przechodzą przez miasto, najwięcej ma do zaoferowania w relacjach pociągów na linii Pomorze – Tatry. Powyższe połączenia realizowane są różnymi trasami, niektóre przez Bydgoszcz lub Warszawę, co daje jeszcze większe możliwości na ewentualne przesiadki w celu dotarcia do wybranych miast, do których z Łodzi także nie ma bezpośredniego połączenia.

Jedna z najnowszych i najnowocześniejszych stacji również znajduje się w Łodzi. Oddany pod koniec 2016 dworzec Łódź Fabryczna, planowany jako dworzec przelotowy w wyniku budowanego właśnie tunelu średnicowego – obecnie jest stacją końcową, na której jedynie zaczynają lub kończą pociągi. Połączenia do nadmorskich czy górskich kurortów, które zaczynają na tej stacji, zatrzymują się również na „Widzewie”, przez co zdecydowanie lepiej z tamtej stacji planować podróż.

Wróćmy jednak do Wielkopolski, konkretnie do jej stolicy czyli Poznania. Miasto to jest bardzo ważnym węzłem na kolejowej mapie Polski, głownie ze względu na położenie na magistrali wschód-zachód, umożliwiającej kursowanie pociągów do takich europejskich miejscowości jak Paryż, Berlin czy Moskwa. Poza tym wariantem, z Poznania rozchodzą się także linie na północny-wschód w kierunku Bydgoszczy i Pomorza, południowy-wschód w kierunku Katowic, Ostrowa Wielkopolskiego, Kalisza i Łodzi, południowy-zachód umożliwiający dotarcie do Leszna czy Wrocławia oraz północny-wschód, dzięki któremu znajdziemy się w Szczecinie, Międzyzdrojach czy Świnoujściu. Stacja ta pełni więc bardzo ważną rolę w międzynarodowym oraz krajowym transporcie kolejowym, zarówno regionalnym, aglomeracyjnym jak i dalekobieżnym.

Sytuacja połączeń realizowanych pociągami z Kalisza do Poznania na przestrzeni lat uległa diametralnym zmianom. Od zaledwie kilku połączeń regionalnych w ciągu dnia, przez ich ilość w postaci jednej pary pociągów, aż do momentu, kiedy możemy wybrać nie tylko konkretną godzinę podróży ale także przewoźnika. W aktualizacji rozkładu, która niedługo zacznie obowiązywać, linię do Poznania będą obsługiwali przewoźnicy: Polregio, Koleje Wielkopolskie czy PKP Intercity. Tutaj podróż i późniejsze przesiadki także wypadają lepiej pod względem logistycznym niż w przypadku Łodzi – w Poznaniu mamy jeden główny dworzec, będący hubem kolejowym dla całej aglomeracji poznańskiej.

Liczba połączeń będzie wynosiła dziewięć pociągów, pierwszym odjedziemy już o godzinie 5:02 (Koleje Wielkopolskie), ostatnim zaś, w wybrane dni tygodnia, o 21:40 (Koleje Wielkopolskie). W międzyczasie dostępne są relacje o 5:44 i 18:57 (PKP Intercity), 9:10, 12:13, 14:06 czy 18:17 (Polregio) i 19:18 (Koleje Wielkopolskie). Czas dotarcia do stolicy naszego województwa jest różny w zależności od wybranego przewoźnika – składy Kolei Wielkopolskich (oprócz połączenia o 21:40) i PKP Intercity omijają Ostrów Wielkopolski, przez co podróż nimi zamyka się w okolicach 90 minut. Pozostałe składy to relacje regionalne, które ze względu na zatrzymywanie się na każdej stacji i przystanku, docierają do Poznania w czasie powyżej 2h.

Popatrzmy zatem na możliwości dotarcia z Poznania nad polski Bałtyk i w góry:

  • w kierunku Helu: 1:38 lub 1:55 (TLK Rozewie), 14:16 (TLK Artus);
  • w kierunku Ustki: 1:43 lub 23:55 (TLK Jamno), 9:25 (IC Gwarek), 13:44 (IC Szyndzielnia);
  • w kierunku Świnoujścia: 1:59 lub 2:10 lub 2:24 (TLK Uznam), 5:52 (IC Przemyślanin); 15:34 (IC Podlasiak), 18:22 (IC Mewa) oraz połączenia regionalne o 6:42, 8:06, 10:15 i 13:56.
  • w kierunku Kołobrzegu: 3:55 lub 4:41 (TLK Pirat), 7:47 (IC Bosman), 11:33 (IC Malczewski), 16:55 (TLK Zefir) oraz połączenia regionalne o 5:46, 8:25, 14:46 i 16:45.
  • w kierunku Trójmiasta: 1:38 lub 1:55 (TLK Rozewie), 5:25 (IC Bałtyk), 6:32 (IC Lednica); 8:48 (IC Mieszko), 10:46 (IC Bachus), 12:37 lub 12:48 (IC Heweliusz), 14:16 (TLK Artus); 15:33 lub 15:44 (IC Gedania), 16:37 (IC Piast), 18:26 (IC Stoczniowiec), 19:25 (IC Pomorzanin);
  • w kierunku Zakopanego: 6:31 (IC Halny), 13:45 lub 23:55 (TLK Podhalanin);
  • w kierunku Szklarskiej Poręby: 6:44 (Regio Kamieńczyk)

Tak jak w przypadku Łodzi, z Poznania także największą ilość połączeń kolejowych odbędziemy nad morze, zwłaszcza w centralną oraz wschodnią część Pomorza. Duża ilość relacji w stronę Trójmiasta wynika z faktu, że Poznań „skupia” te połączenia z różnych obszarów Polski i następnie już jednym szlakiem są one kierowane na północ. Warto zauważyć, że większość tych połączeń to składy Intercity (IC), które złożone są z nowych bądź zmodernizowanych wagonów z pełną klimatyzacją czy łącznością Wi-Fi oraz mają na wyposażeniu także wagon restauracyjny. Tak zestawiane pociągi kursują za dnia, natomiast nocne składy oznaczone jako TLK (Twoje Linie Kolejowe) oferują komfort podróży w postaci dostosowanych wagonów do leżenia lub spania.

Ostrów Wielkopolski, Łódź i Poznań to najbardziej dogodne z punktu widzenia mieszkańców naszego miasta stacje, na których można znaleźć interesujące nas połączenie, które umożliwi dotarcie do obranego wakacyjnego celu. Wybierane są nieprzypadkowo, stanowią bardzo ważne węzły kolejowe w swojej okolicy, co na szczęście wpływa na to, że wakacyjne połączenia są przez nie trasowane, ułatwiając podróże miłośnikom kolejowych wycieczek. Możliwości konfiguracji oczywiście jest więcej – nic nie stoi na przeszkodzie, by zaplanować sobie przesiadkę we Wrocławiu czy chociażby Warszawie. Najczęściej nie ma to jednak sensu, gdyż znacznie prościej i co ważne szybciej, znajdzie się odpowiadające nam połączenie z wymienionych na początku miast. Dla przykładu – nie ma potrzeby szukania połączenia nad morze przez Wrocław, gdyż z racji swojego południowego położenia na mapie oddalamy się od celu, to jeszcze zdecydowana większość pociągów jadąca z Wrocławia nad Bałtyk, kieruje się przez Poznań. Co do Warszawy sytuacja ma się nieco inaczej. Przez stolicę Polski trasowane są najszybsze połączenia w Polsce realizowane pociągami Pendolino, najwięcej z nich zaś porusza się w relacji Kraków – Gdynia. Zapewne znajdą się osoby, którym nie zależy na najkrótszym lecz najszybszym dostaniu się w wybrane przez siebie miejsce i będą oni skłonni ułożyć sobie taką podróż właśnie przez naszą stolicę. Trzy stacje kolejowe w Warszawie – dworce Zachodni, Centralny i Wschodni znajdują się w czołówce pod względem obsługiwanej ilości pasażerów oraz ilości połączeń kolejowych, to też są bardzo atrakcyjnymi miejscami do rozpoczęcia lub kontynuowania podróży.

Byliśmy w Ostrowie Wielkopolskim, Łodzi, Poznaniu, zahaczyliśmy nawet o Warszawę, wróćmy jednak do Kalisza i spójrzmy przez pryzmat tego wszystkiego na sytuację kolejową naszego miasta. Postarajmy się przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie, czy zawsze każdą podróż do turystycznych miejscowości będzie trzeba planować z wykorzystaniem większych miast i węzłów kolejowych?

Jak wspomniałem na początku, kolejowa sytuacja Kalisza z roku na rok ulega poprawie, szczególnie pod względem wieku obsługujących miasto pociągów. Cztery lata temu także coś zaczęło drgać w kwestii ilości połączeń – z racji modernizacji linii kolejowej z Poznania do Warszawy, przetrasowano przez nasze miasto cztery dalekobieżne relacje, z których do dziś zostały dwie. Od rozkładu jazdy 2018/2019 zawitały w końcu pociągi samorządowego przewoźnika jakim są Koleje Wielkopolskie, natomiast od pół roku możemy oglądać w kaliskich peronach składy Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej kursujące pomiędzy Ostrowem Wielkopolskim i Łodzią Fabryczną. Wszystko to są jednak połączenia o charakterze regionalnym i aglomeracyjnym, umożliwiają one jedynie dotarcie do większych miast i większej ilości relacji kolejowych.  

Nadzieją na poprawę tego stanu jest realizowany od 2018 remont przebiegającej przez Kalisz linii kolejowej nr 14, który do 2027 roku ma przynieść rezultat w postaci zmodernizowanego szlaku na odcinku od Łodzi do Ostrowa Wielkopolskiego. W planach jest także wybudowanie w okolicach Kalisza odnogi szprychy kolejowej nr 9, będącej częścią nowej magistrali kolejowej zapewniającej dojazd do Centralnego Portu Komunikacyjnego. Tutaj niestety możemy zasmakować sporej łyżki dziegciu – planowane jej rozwidlenie na Poznań i Wrocław ma mieć miejsce w okolicach Sieradza, co znacznie odsunie nasze miasto od nowoczesnej i szybkiej infrastruktury kolejowej. Pozostaje wierzyć w to, że parlamentarzyści naszego okręgu wpłyną na tę decyzję i zrozumieją jak negatywne konsekwencje dla Kalisza i całej Aglomeracji Kalisko-Ostrowskiej może mieć tak zaprojektowana trasa.

To oczywiście pieśń przyszłości, jeżeli jednak nic z tym nie zrobimy, to co roku planujący podróże koleją w celach urlopowych, będą musieli coraz bardziej kombinować, by znaleźć dogodne i spełniające ich oczekiwania połączenia.

 

Źródła:

  1. https://portalpasazera.pl/Plakaty (dostęp 31.05.2021)
  2. https://www.rynek-kolejowy.pl/wiadomosci/koleje-wielkopolskie-o-nowym-rozkladzie-jazdy-beda-pociagi-przyspieszone-do-kalisza-89708.html (dostęp 31.05.2021)
  3. https://www.rynek-kolejowy.pl/wiadomosci/lka-pojedzie-do-kalisza-i-ostrowa-wielkopolskiego-98761.html (dostęp 31.05.2021)
  4. https://wroclife.pl/nasze-miasto/kolej-duzych-predkosci-jest-wykonawca-studium-dla-pierwszego-odcinka-szprychy-do-wroclawia/ (dostęp 31.05.2021)

 

 

 

Podoba‚ Ci się materiał? Udostępnij go i komentuj - Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna! Chcesz by podobnych materiałów powstawało jeszcze więcej?Wesprzyj nas!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Zobacz wszystkie komentarze

Najnowsze