Echo remontów w Ratuszu
Sprawa modernizacji czy remontów w kaliskim ratuszu, opisywana również na naszym portalu, odbiła się szerokim echem nie tylko w kaliskich mediach, które w różnym tempie temat podjęły, ale także na arenie ogólnopolskiej. W ubiegły piątek do sprawy odniósł się w oficjalnym oświadczeniu sam prezydent Krystian Kinastowski, a teraz kontynuację poruszanych kwestii obserwujemy w postaci m.in. zawiadomienia do NIK o całym zajściu przez posłankę Lewicy – Karolinę Pawliczak. Jaki będzie finał tej sytuacji, która przez część osób uznawana jest za wyolbrzymioną, a przez innych bulwersującą i czy nowe auto służbowe przejdzie bez echa?
Temat zakupów do kaliskiego ratusza rozpoczął się na początku zeszłego tygodnia, a do jego końca sprawą zaczęły żyć media nie tylko lokalne – podobnie jak z przywoływaną przez nas historią z Podkarpacia. W trzy dni od początku medialnej burzy, do kwestii modernizacji odniósł się sam Krystian Kinastowski – prezydent Kalisza. W oficjalnym oświadczeniu na stronie miasta czytamy m.in.:
„Gabinet prezydenta miasta został wyremontowany na podstawie projektu, sporządzonego przez Aleksandrę Majtkę-Małecką w 2019 roku. Kosztorys inwestorski zakładał ceny brutto: robót 73.496,75 zł i wyposażenia 129.941,07 zł. W wyniku zapytania ofertowego wyłoniono wykonawcę robót remontowych: Przedsiębiorstwo Usługowe – Dorota Lądowska, który zrealizował zadanie za kwotę 52.508,15 zł. W zakresie wyposażenia gabinetu zgodnie z projektem realizowane były dwie umowy: na dostawę i montaż wyposażenia za kwotę 70.948,86 zł, a także na wykonanie, dostawę i montaż mebli gabinetowych za kwotę 73.800,00 zł.”
Ponadto prezydent Kinastowski wspomina, że modernizacja jego gabinetu została przeprowadzona ze środków bieżących, przeznaczonych na prace remontowe i utrzymanie budynku ratusza. Według oświadczenia – koszty remontu gabinetu wynikają z przyjętych rozwiązań projektowych, zgodnych z zabytkowym charakterem obiektu. Cała wypowiedź utrzymana jest w tonie informacyjnym, gdzie za odpowiedź na zarzuty dotyczące tego, że remont przeprowadzono akurat w tak trudnym czasie, można uznać fragmenty dotyczące fatalnego stanu poszczególnych sal oraz argument planowania wspomnianych modernizacji już kilka lat wcześniej. Czy to wyjaśnia całą sytuację? Z pewnością nie dla przedstawicieli lokalnej opozycji, z pośród których Dariusz Grodziński opublikował konkretne koszty poszczególnych elementów wyposażenia. Z najczęściej wymienianych oraz budzących największe emocje możemy wyszczególnić stół konferencyjny za 15,5 tys. zł., lustro za 4,3 tys. zł czy fotele kosztujące 12,5 tys. zł. Radni Koalicji Obywatelskiej podkreślają również, że sprawa ma charakter nie tyko moralny – istotne jest w tej kwestii również gospodarowanie pieniędzmi podatników.
W historię okrzykniętą już jako „afera gabinetowa” zaangażowała się również Karolina Pawliczak, która wystosowała wniosek do Najwyższej Izby Kontroli w sprawie kontroli wydatków na remont i wyposażenie m.in. gabinetu prezydenta Kalisza. Posłanka Lewicy w komentarzu do sytuacji wspomina, że:
„Opinia publiczna i mieszkańcy Kalisza są zbulwersowani faktem odnowienia gabinetu prezydenckiego za blisko 200 tys. zł., oraz zakupem mebli i wyposażenia za ceny znacznie przekraczające zwyczajowo przyjętą wartość dla tego rodzaju zakupów w ramach gospodarnego i rzetelnego rozporządzania środkami publicznymi. Skandalem jest również fakt, że niedawno w atmosferze społecznego sprzeciwu Prezydent przedłożył Radzie Miasta Kalisza uchwałę podwyższającą dla mieszkańców opłaty za odpady oraz podatki, a przy tak istotnych decyzjach samorządy, w dobie pandemii winny funkcjonować w ramach szczególnych oszczędności, analizując szczegółowo pod kątem efektywności każdą wydatkowaną publicznie złotówkę.
Podjęcie decyzji o tak kosztownym remoncie gabinetu prezydenckiego w dobie kryzysu w żaden sposób nie tłumaczą przyjęte rozwiązania projektowe, które są rzekomo zgodne z zabytkowym charakterem obiektu. Pod znakiem zapytania stoi również kwestia gdzie zostały zlokalizowane, piękne, stylowe meble biurowe, które dotychczas zdobiły gabinet prezydenta miasta.”
Jaki obrót sprawa nabierze w najbliższym czasie? Wydaje się, że nie pomoże temu raczej najnowsza informacja, która pojawiła się dzisiaj na stronach miasta – dotyczy zakupu nowego samochodu na potrzeby urzędu. W poprzednim pojeździe awarii uległa skrzynia biegów, a koszty naprawy okazały się wyższe niż wartość samego samochodu. W myśl opublikowanych informacji, auto zostanie dostarczone w kolejnym miesiącu, a inwestycja została zaaprobowana przez miejską radę we wrześniu ubiegłego roku. Koszt zakupu Volvo S90, bo to właśnie na takie auto się zdecydowano, to niemal 150 tys. zł, a zwycięska oferta pochodziła od VCK Lis Spółka Jawna.
Trzeba przyznać, że oficjalna informacja o zakupie nowego samochodu służbowego na potrzeby Urzędu Miasta Kalisza, zrobiła to, czego nie wykonano przy temacie modernizacji gabinetu – wyprzedziła medialne zarzuty, lawinę komentarzy oraz odsunęła na bok i tak już ogromne kontrowersje. Czy wystarczająco daleko zostały one odepchnięte by nie pogrążyć już i tak napiętego rachunku w styczniu? Na podsumowania jeszcze przyjdzie czas, ale kolejny zakup do koszyka i tak już przez wielu uznawanego za bogaty, nie polepszy aktualnej sytuacji i nie ociepli obecnego kryzysu wizerunkowego.
Fot. poglądowa: AdobeStock
Interesuje mnie ktoś, kto wykonuje renowację mebli na terenie Krakowa i okolic, w sensie coś takiego – https://kniz.pl/renowacja-mebli-z-uzyciem-laminatow-architektonicznych/ Kogo polecacie? Gdzie można się spodziewać zaangażowania i jakości?