
Emaus w Lany Poniedziałek znów przyciągnął kaliszan na Zawodzie
Lany Poniedziałek ponownie ściągnął na Zawodzie tłumy kaliszan. Tradycyjny odpust Emaus rozpoczął się o 12.30 mszą św. w drewnianym kościółku św. Wojciecha. Świątynia nie pomieściła wszystkich – część wiernych uczestniczyła w liturgii, stojąc na placu przed wejściem.
– Zależy nam, żeby przywracać pamięć o dawnych procesjach i rodzinnej atmosferze Emaus – mówi Magdalena Greberska, kierownik Rezerwatu Archeologicznego w Kaliszu‑Zawodziu. – Zwiedzający korzystali dziś głównie z bezpłatnego wejścia do rezerwatu i spotkania z etnografem, który opowiadał o wielkanocnych zwyczajach.
Rezerwat otwarty dla każdego
Od godziny 10.00 do 15.00 goście mogli bezpłatnie zwiedzać skansen słowiańskiego grodu. W „Białej Chacie” etnograf Wojciech Zjawiony przypominał genezę odpustu, który nawiązuje do ewangelicznej wędrówki dwóch uczniów Jezusa do miasteczka Emaus i symbolizuje radość ze Zmartwychwstania.
Historycznie Emaus w Kaliszu to przede wszystkim piesza pielgrzymka od Kościoła pw św. Gotarda na Rypinku.
– Mówiło się na to, że to była pierwsza majówka, mimo że to nie była oczywiście jeszcze majówka, ale tak to się nazywało. Był to mile spędzony czas, pamiętajmy, że teraz znajduje się tutaj rezerwat archeologiczny, ale wcześniej oczywiście tu były tylko i wyłącznie jakieś pola, pagórki, tak zwane szwedzkie góry, więc generalnie chodziło o to, żeby było miło i przyjemnie. – mówił Wojciech Zjawiony.
Skromnie, ale z historią
Wzdłuż ulicy Bolesława Pobożnego stanęły pojedyncze stragany z drewnianymi zabawkami i wielkanocnymi pamiątkami. Słoneczna, wiosenna aura sprzyjała spacerom po grodzisku.













































