Wydarzenie_1200x628
baner_FBAnt
Baner AWS
wszystkie_wiadomosci

Emigracja młodzieży, wyzwania dla przedsiębiorców, turystyka – obszerna relacja z debaty o strategii Kalisza 2030

Celem niniejszego tekstu jest przybliżenie tez, które pojawiły się podczas debaty o diagnozie strategicznej Kalisza, która odbyła się 15 listopada 2021 roku w Akceleratorze Kultury. W debacie wzięli udział przedstawiciele władzy, przedsiębiorców, NGO-sów, młodzieży, instytucji kultury oraz instytucji naukowych, a także zainteresowani mieszkańcy. Tych ostatnich było niewielu, dlatego jako autor poniższego tekstu serdecznie zapraszam na kolejne spotkania, tym razem warsztatowe – we wtorek w godzinach 14:00-16:00, w środek w godz. 17:00-19:00 i w czwartek w godz. 17:00-19:00. Spotkania odbywają się w Akceleratorze Kultury.

Wątpliwości metodologiczne

Spotkanie prowadził Paweł Dryl z DS Consulting, która się zajmuje opracowywaniem diagnozy, a następnie strategii Miasta Kalisza. Diagnoza w dużej mierze powstała na bazie ok. 1000 ankiet zebranych internetowo wśród mieszkańców Kalisza. Co do tej metodologii pojawiło się sporo wątpliwości wśród przedstawicieli środowiska naukowego. Prof. Andrzej Wojtyła, rektor Akademii Kaliskiej, zwrócił uwagę na to, że zebranie ankiet od losowo wybranych mieszkańców, bez próby stworzenia reprezentatywnej próby, oznacza duże obciążenie dla wiarygodności powstałych na bazie ankiet wniosków.

Do jego głosu przychylił się prof. Waldemar Ratajczak, który uznał, że brak jest dowodów potwierdzających, że postawione w diagnozie wnioski mają oparcie w rzeczywistości. Jako autor niniejszego tekstu przychylam się do tych głosów. Do wniosków wysnutych na bazie zgromadzonych ankiet od niereprezentatywnej grupy mieszkańców należy podchodzić z dystansem. W związku z powyższym w niniejszym tekście skupię się na głosach pojawiających się w dyskusji, a w mniejszym stopniu na treści prezentacji przedstawianej w trakcie debaty.

Początek dyskusji, komunikacja publiczna, starsi i młodsi

Jako pierwszy głos zabrał prezydent Krystian Kinastowski, który otworzył debatę, a pierwszą osobą wypowiadającą się w dyskusji był Daniel Dudek, przewodniczący Młodzieżowej Rady Miasta Kalisza. Daniel Dudek powiedział, że z jego obserwacji wynika, iż młodzi ludzie często narzekają na brak możliwości spędzania wolnego czasu w Kaliszu, choć uważa, że miasto dąży do poprawy tego stanu rzeczy, np. poprzez działania rewitalizacyjne. Dudek dodał, że na warsztatach dla młodzieży z początku br. młodzi ludzie chwalili sobie za to komunikację publiczną.

W temacie komunikacji publicznej wypowiedziała się również Ewelina Knajdek-Marcinkowska ze Stowarzyszenia Multi-Art. W ramach ad vocem do tezy Daniela Dudka o komunikacji publicznej wskazała, że utrudniony jest dojazd ludzi spoza Kalisza do naszego miasta. Jej opinię podzielił wypowiadający się na samym końcu dyskusji Paweł Bąkowski, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska, a także przewodniczący Rady Miejskiej Gminy Opatówek. Mówił, że po 22:00 praktycznie nie ma możliwości powrotu komunikacją publiczną do domu, jeśli ktoś mieszka poza Kaliszem.

Maciej Błachowicz wskazał ponadto na brak przystanku znajdującego się przy samym dworcu PKP. Przystanek, na którym kursuje większość autobusów jest schowany za Galerią Amber, co utrudnia przyjezdnym komunikację w naszym mieście. W sprawie komunikacji publicznej głos zabrała również Barbara Oliwiecka, radna Polski 2050. Uznała ona, że trzeba zmienić siatkę połączeń, która jest taka sama od wielu lat, a jej zdaniem nieadekwatna do potrzeb. Co warte zauważenia na marginesie, radni Polski 2050 byli na spotkaniu obecni w komplecie, w przypadku innych klubów radnych frekwencja była marginalna bądź zerowa.

W debacie zapytano uczestników o to, komu najlepiej żyje się w naszym mieście. Ewelina Knajdek-Marcinkowska wskazała, że jej zdaniem są to seniorzy, którzy potrafią się zebrać, zintegrować i działać. Jej zdaniem to najbardziej zintegrowana grupa, która chwali sobie stosunkowo nieduże środowisko, w którym łatwo jest im się odnaleźć. „Dlaczego młodzież nie umie wykorzystywać tego potencjału – jest dla mnie zagadką” – powiedziała Pani Ewelina.

Tematy gospodarcze

Przedstawiciela przedsiębiorców, Kamila Glapińskiego z firmy Brewa, zapytano o to, czy przedsiębiorcom żyje się w Kaliszu dobrze. Stwierdził on, że kluczowym problemem jest dostęp do kadr, bo sztuczna inteligencja jeszcze nie jest w stanie zastąpić większości zawodów. Dodał, że jest problem, aby ściągnąć do Kalisza specjalistów spoza miasta, którzy w celu pracowania w firmie musieliby się tutaj przeprowadzić. Kamil Glapiński zauważył także, iż problem z niedoborami kadr powinien być rozwiązywany poprzez bliższą współpracę kaliskich uczelni z lokalnym biznesem. Apel spotkał się z pozytywnym odzewem Łukasza Mikołajczyka, dyrektora administracyjnego AK, który zaprosił przedstawiciela firmy na rozmowę o możliwości współpracy z uczelnią, deklarując także, że jest otwarty na rozmowy z wszystkimi przedsiębiorcami, aby nieustannie dopasowywać ofertę Akademii do oczekiwań biznesu.

W temacie przedsiębiorczości głos zabrał także Piotr Mroziński, który uważa, że w Kaliszu świetnie funkcjonuje mały i średni biznes, lecz to jest biznes na ogół rodzinny, w którym nie wszyscy dobrze się odnajdują. Młodzi, którzy chcą się realizować naukowo albo bardzo dużo zarabiać, w Kaliszu mają utrudnioną do tego drogę. Według radnego Polski 2050 brakuje w naszym mieście wysoko wyspecjalizowanych miejsc pracy. Odniósł się także do stwierdzenia, które padło w debacie, że pracownicy ze średnich miast są bardziej przywiązani do firm, w których pracują, w porównaniu do pracowników wielkomiejskich, co może być zaletą dla przedsiębiorstw, które chcą się lokować w Kaliszu. Zdaniem radnego Mrozińskiego wynika to z faktu, że w dużych miastach występuje istotna rotacja, ponieważ jest wiele miejsc pracy, które pozwalają pracownikom na większą elastyczność. W Kaliszu pracownik ma mniejszy wybór.

Jako autor niniejszego tekstu, także wziąłem udział w dyskusji i poruszyłem także potencjał związany z popularyzacją się pracy zdalnej stającej się najbardziej preferowaną formą pracy przez pokolenie Z. Kalisz powinien skutecznie to wykorzystać. Mój głos podchwycił m.in. Kamil Glapiński, który zauważył, iż przedsiębiorcy nie interesuje, z jakiego miejsca jego współpracownicy wykonują dla niego usługi. Liczy jest wysoka jakość wykonania. Mówił on również o tym, że brakuje w Kaliszu miejsca, w którym młodzi start-upowi przedsiębiorcy mogliby korzystać ze wsparcia merytorycznego i gdzie mogliby nawiązywać współprace. Uznał, że w przypadku ugruntowanych na rynku firm utrzymywanie bliskich kontaktów biznesowych jest znacznie łatwiejsze. Wspomniał także o problemie związanym ze znalezieniem w Kaliszu przestrzeni biurowej, którą wraz z firmą poszukiwali przez około pół roku.

Do tematu odniósł się prezydent Kinastowski, wskazując że w Kaliszu nie ma ani jednego oszklonego biurowca, które w Poznaniu można spotkać na każdym kroku. Wskazał na pewne błędne koło: nie mamy biurowców, gdyż nie mamy tzw. „białych kołnierzyków”, a nie mamy „białych kołnierzyków”, bo nie mamy biurowców. Prezydent powiedział, że prowadzi rozmowy z jedną z kaliskich firm, która być może taki biurowiec postawi.

Emigracja młodzieży

Temat kadr jest ściśle związany z wyludnianiem się naszego miasta i stałą emigracją młodych ludzi. Zdaniem Tadeusza Skarżyńskiego, przewodniczącego Rady Miasta Kalisza, należy spróbować wskazać młodym ludziom na dylemat, czy korzystniejsze będzie dla nich życie z dala od rodziny i znajomych w wielkim mieście z zarobkami trochę większymi niż w Kaliszu, czy też właśnie w swojej rodzinnej miejscowości. Według Łukasza Mikołajczyka trzeba wzmacniać poczucie własnej wartości i związku z lokalnym otoczeniem już od przedszkola i szkoły podstawowej. Należy już tam uczyć dzieci dumy z bycia kaliszaninem. Zdaniem Mikołajczyka można nawet wprowadzić obowiązkowe zajęcia o Kaliszu dla dzieci.

Krystian Kinastowski uznał, że często uważa się, iż Kalisz nie jest odpowiednim miastem dla młodych, ale zdaniem prezydenta to nieprawda. Duże ośrodki przyciągają oczywiście młodych ludzi, ale Kalisz jest miastem dla wszystkich. Kalisz nie ma tych wad, które posiadają duże ośrodki – mówił prezydent. Prezydent dodał także, iż Kalisz ma trudną sytuację, bo musi konkurować z Poznaniem, Wrocławiem i Łodzią. O lepsze drogi od tych wielkich miast możemy tylko lobbować, podobnie jak o ograniczanie zjawisk, które dążą do tego, aby rozwijały się tylko metropolie. Prezydent wspomniał o teoriach sieciowych, mówiących o tym, że im więcej posiada się różnego typu połączeń, tym ma się silniejszą pozycję. Dotyczy to również miast, a metropolie naturalnie tych połączeń mają więcej.

Zdaniem prezydenta można się rozwijać ilościowo, np. poprzez przyłączanie gmin okolicznych, ale to jest sztuczny rozwój. Można także jakościowo, np. poprzez rewitalizację. Przykładem spektakularnego, zdaniem prezydenta, rozwoju jakościowego jest Akademia Kaliska, która ma ogromny potencjał na dalszy wzrost. „Możemy się uczyć <od przedszkola do doktora>, czego nigdy nie było w Kaliszu. To przykład na to, że Kalisz w ciągu 20 lat się rozwinął” – mówił prezydent. Prof. Waldemar Ratajczak przywołał w tym temacie model rozwoju gospodarczego Romera, w którym najistotniejszą rolę w rozwoju pełni wiedza i innowacje, dlatego tak ważne jest dbanie o wysoki kapitał ludzki i przyciąganie do Kalisza młodych zdolnych ludzi.

Edukacja wyższa motorem napędowym regionu?

Prof. Andrzej Wojtyła uznał, że nadużyciem jest mówienie o tym, iż w przypadku uczelni wyższych jesteśmy skazani na bycie outsiderem w porównaniu do uczelni metropolitalnych. Było to odniesienie do jednego z głosów w dyskusji, kiedy to uznano, że w Kaliszu nie ma szans na stworzenie tak dobrej jakości popularnych na dużych uczelniach kierunków, jak prawo czy ekonomia. Podał przykład uniwersytetu z Zielonej Góry, gdzie otworzono profil lekarski i po sześciu latach uczelnia znalazła się na pierwszym miejscu w Polsce pod względem wyników z lekarskich egzaminów dyplomowych. Podał także przykład ok. 150-tysięcznego Oxfordu, w którym mieści się jedna z najbardziej znanych uczelni na świecie. Prof. Andrzej Wojtyła uznał, że kaliszanom brakuje pewności siebie i ma ambicje, aby w przeciągu 3-4 pokoleń Kalisz stał się polskim Oxfordem. Obecnie trwają zabiegi o to, aby w naszym mieście powstał uniwersytet.

W temacie edukacji Tadeusz Skarżyński stwierdził, iż z kaliskich szkół średnich wychodzą naprawdę zdolni absolwenci, którzy radzą sobie na najlepszych uczelniach w kraju. Prof. Wojtyła podał jednak dane mówiące o tym, że jedynie ok. 25-30% absolwentów kaliskich szkół, którzy zdecydowali się na studia medyczne, wraca do Kalisza po zakończeniu edukacji wyższej. To powoduje, że liczba lekarzy na 1000 mieszkańców jest w naszym mieście jedna z najniższych w Polsce. W przypadku pielęgniarek, jeszcze 20 lat temu, kiedy uruchamiano na kaliskim PWSZ kierunek pielęgniarski, istniał podobny problem, ich liczba była znacznie niższa niż średnia krajowa, a obecnie stoi ona na poziomie średniej krajowej. Dlatego uruchomienie kierunku lekarskiego może być dla nas zbawienne.

Co z tą turystyką?

Poruszono także temat turystyki miasta. Zdaniem prof. Waldemara Ratajczaka, wiele polskich miast nie ma żadnej historii, dlatego dla potrzeb turystycznych wymyślają ją sobie, z kolei Kalisz posiada piękną historię, lecz nie umie jej wykorzystać turystycznie. Jego zdaniem hasło „Kalisz – najstarsze miasto w Polsce” nie jest dostatecznie dobrze wypromowane. Kiedy wjeżdża się do Kalisza, nigdzie nie widać takiej informacji. Mówił on jednak także o tym, że Kalisz jest miastem z na tyle dużym potencjałem gospodarczym, że nie powinien opierać swojego rozwoju głównie na turystyce, gdyż jest to domena gorzej rozwiniętych miast.

Niestety statystyki pokazują, że w latach 2016-2019 nastąpił spadek liczby turystów przybywających do Kalisza o ok. 20%, co nie jest korzystnym wskaźnikiem dla naszego miasta. Krystian Kinastowski uznał, że istnieje w Kaliszu duży potencjał turystyczny, który można wykorzystać, ale w ostatnich latach było to bardzo trudne, ponieważ jeszcze parę lat temu nie było w naszym mieście dobrej jakości hotelu. Teraz on powstał, choć oczywiście nie z inicjatywy miasta, bo to nie jest rola miasta, aby budować hotele, a prywatnych przedsiębiorców – mówił prezydent. Prezydent Kinastowski mówił także, że musimy stawiać na nowoczesność i zerwać z myśleniem o Kaliszu jako o najstarszym mieście, bo do tej pory się on nie sprawdzał.

Zdaniem Tadeusza Skarżyńskiego potencjał jest, lecz samorządowcy do tej pory bardzo niewiele robili, aby w tym temacie podziałać. Uznał, że problemem Kalisza jest to, że cały czas traktujemy turystykę jak dodatek. Powinniśmy spojrzeć na turystykę, jak na gałąź usług napędzającą rozwój gospodarczy naszego miasta. Dodatkowo przewodniczący Rady Miasta zauważył, że turyści pobudzają życie miasta.

Daniel Dudek wskazał na ważną rolę Bazyliki Św. Józefa i tamtejszych pielgrzymów. Wspomniał debatę z 2019 roku organizowaną przez Stowarzyszenie KoLiber, podczas której analizowano, w jaki sposób można wykorzystać ich potencjał i przyciągnąć do Kalisza na dłużej. Obecnie w większości zwiedzają oni jedynie Bazylikę i Skarbiec, a następnie wyjeżdżają. Zdaniem prezydenta, na pewno można zrobić więcej, żeby pielgrzymi zostali choć parę godzin na kaliskiej Starówce i wydali symboliczne 10-15 zł, które wspomogą tamtejszych przedsiębiorców.

Kultura wyższa i masowa

Pojawiła się także dyskusja dot. kultury w naszym mieście. Ogólnie większość osób zgodziła się, że stoi ona na wysokim poziomie. Paweł Bąkowski zwrócił uwagę na pewne niedostatki. Według niego brak jest możliwości nauki tańca współczesnego. Ewelina Knajdek-Marcinkowska ze Stowarzyszenia Multi-Art wspomniała, iż kultura wysoka jest hermetyczna, więc wielu mieszkańców nie czuje tam swojego miejsca. Mówiła, że w kontraście do tego festiwal Multi-Art był dostępny dla wszystkich. Młodzież nie czeka na disco – polo, jak ktoś wspomniał w dyskusji, ale na taką ofertę, której nie będzie się bała. Konieczne jest wyjście z kulturą do ludzi – mówiła Pani Knajdek-Marcinkowska.

Daniel Dudek uważa, że problem jest z omijaniem Kalisza przez trasy koncertowe, które zahaczają o Poznań, Łódź i Wrocław. Mówił także o tym, że Święto Miasta Kalisza powinno obfitować w znanych młodym osobom artystów, którzy zachęciliby ich do przybycia na wydarzenie. Przykładem jest sukces frekwencyjny zespołu Bitamina, na który przybyły także osoby spoza naszego miasta.

Maciej Błachowicz w swojej wypowiedzi poruszył także temat brudu w mieście. Jego zdaniem Kalisz jest miastem bardziej brudnym od innych miejscowości. Rzucił także ideę, aby w ramach wspierania kultury wysokiej w mieście przekazać godny budynek na siedzibę kaliskiej biblioteki. Zaproponował biurowiec, w którym mieści się obecnie PKO BP, które prawdopodobnie (według wiedzy Maciej Błachowicza) opuści to miejsce. Daniel Dudek uznał, powołując się na ideę Artura Kijewskiego, że dobrym miejscem mógłby być budynek po Drugim Urzędzie Skarbowym znajdującym się w okolicach Rozmarku. Robert Kuciński pozytywnie odniósł się do propozycji i zaapelował do mieszkańców o pomoc w zakresie wspierania stworzenia nowej siedziby kaliskiej biblioteki.

Bezpieczeństwo

Rozmawiano także o bezpieczeństwie. Prelegenci zauważyli, że ocena w tym zakresie jest mocno subiektywna. Robert Kuciński uznał, że można się bać niektórych miejsc w Kaliszu. Podał przykład okolic więzienia. Pani Ewelina Knajdek-Marcinkowska powiedziała, że po dwóch latach pracy na Podgórzu w Domu Sąsiedzkim nie dostrzega, że jest to szczególnie niebezpieczny rejon. Jedyne potencjalnie niebezpieczne miejsce to sklep, ale poza tym jest spokojnie. Prezydent Kinastowski powiedział, że statystyki policyjne nie wskazują na jakieś duże problemy z bezpieczeństwem w Kaliszu w porównaniu do innych miast.

Zdaniem Tadeusza Skarżyńskiego dziś sytuacja jest znacznie korzystniejsza niż jeszcze w latach dziewięćdziesiątych albo dwutysięcznych, kiedy to można było czuć większy strach podczas chodzenia po ulicach. Jego zdaniem niebezpieczne jest stygmatyzowanie jakichś konkretnych osiedli bądź miejsc. Daniel Dudek argumentował, że w celu zmiany legendy o miejscach niebezpiecznych jest ich rewitalizacja, dlatego pozytywnie patrzy na pomysł rewitalizacji ul. Jabłkowskiego.

Trasy rowerowe

Rozmawiano także o trasach rowerowych. Ewelina Knajdek – Marcinkowska uznała, że jeździ rowerem do pracy i uważa, że jej trasa jest komfortowa, natomiast poza miasto się nie wybiera, gdyż siatka ścieżek rowerowych nie jest aż tak rozwinięta. Poza tym wskazała, że liczy na to, że podupadająca instytucja roweru miejskiego poprawi swój stan. Ad vocem do tej ostatniej tezy odniósł się Daniel Dudek, którego zdaniem rower miejski jest bardzo drogim projektem i dodatkowo o słabej jakości. Wg niego jest to akcja bardziej PR-owa, aniżeli realne ułatwienie przemieszczania się mieszkańców.

Tadeusz Skarżyński zauważył, aby rozróżniać ścieżki rowerowe do rekreacji od ścieżek rowerowych do komunikacji. Kierowcy często, w przypadku chęci budowy kolejnych ścieżek rowerowych, pytają o to, gdzie są rowerzyści, którzy mają jeździć po tych ścieżkach, na co rowerzyści odpowiadają, że nie jeżdżą, ponieważ nie mają ścieżek rowerowych. Krystian Kinastowski zwrócił uwagę na kaliskie ukształtowanie terenu, które może utrudniać poruszanie się rowerem w drodze do centrum i z powrotem. W pierwszą stronę jest to droga bardziej pochyła w dół, a z powrotem pod górę, co może zniechęcać niektórych do wyboru tej formy transportu.

Ukraińcy szansą rozwojową

Poruszono też temat przyciągania do naszego miasta Ukraińców. Wspomniał o tym prezydent Kinastowski, który zauważył, że Ukraińcy nie widnieją w oficjalnych statystykach, lecz przecież pobudzają gospodarkę miasta. Prezydent widzi potencjał w zwiększeniu atrakcyjności dla ludności ukraińskiej. Chce tę grupę zauważyć i ją aktywizować. Prowadzący dyskusję Paweł Dryl odparł, że dobrym pomysłem byłaby organizacja wydarzeń kulturalnych dla Ukraińców, choćby poprzez zapraszanie do Kalisza ukraińskich artystów. Prof. Andrzej Wojtyła zauważył, że w Akademii Kaliskiej we współpracy z proboszczem parafii grekokatolickiej ks. Romanem Woźniakiem odbywają się lekcje języka polskiego dla studentów z Ukrainy.

Zakończenie

W tekście umieściłem większość poruszonych w czasie debaty wątków. Zostały one umieszczone, w miarę możliwości, tematycznie, choć z uwagi na to, że była to debata, nie można mówić o jakimś nadmiernym porządku, porównując to z tekstami pisanymi przez jedną osobę. Dyskusja była ciekawa, lecz tak jak zauważyły niektóre osoby – brakowało w niej udziału mieszkańców, których było zdecydowanie zbyt mało. Głos mieszkańców byłby na pewno potrzebny, aby jeszcze szerzej zrozumieć, jakie szanse i wyzwania stoją przed Kaliszem 2030 roku.

Podoba‚ Ci się materiał? Udostępnij go i komentuj - Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna! Chcesz by podobnych materiałów powstawało jeszcze więcej?Wesprzyj nas!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Starsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Informacje zwrotne w treści
Zobacz wszystkie komentarze
kaliszok

Mieszkańców było mało, bo chyba wydarzenie nie zostało mocno nagłośnione. Ja w każdym razie dopiero teraz się o nim dowiedziałem.

Najnowsze