Etyka i estetyka
Na ulicach Kalisza, podobnie jak reszty Polski, pojawiają się liczne plakaty oraz billboardy propagujące takie wartości jak ochrona życia poczętego czy postawa opozycyjna względem trendu wzrostu ilości rozwodów. W odróżnieniu jednak od dotychczasowych, podobnych w wyrazie akcji, te nowe przyjęły zupełnie inną formę oraz estetykę.
Częstym zarzutem kierowanym w stronę polskich środowisk konserwatywnych, a konkretniej tych pro-life, jest fakt wykorzystywania przez nie plakatów, billboardów oraz innych form graficznych zawierających, neutralnie ujmując, kontrowersyjne wizerunki dzieci będących ofiarami aborcji. Zarzuty stawiano również innym grafikom, np. tym dotyczącym homoseksualizmu, związków partnerskich etc., które w opinii środowisk lewicowych miały być w najlepszym wypadku zbyt agresywne w przekazie lub niestosowne do prezentowania ich w przestrzeni publicznej, a w najgorszym – kłamliwe czy oszczercze.
Patrząc po treści ostatnich kampanii medialnych, pojawiających na ulicach polskich miast w tym m.in. w naszym kochanym Kaliszu, można ostrożnie, ale założyć, iż środowiska konserwatywne rzeczywiście zmieniły założenia estetyczne, które, w mojej skromnej opinii bardziej przystoją ich założeniom etycznym.
Pierwszym tego przejawem była kampania, która zalała wszelkie nośniki reklamowe, a której to treścią była zasadniczo jedna grafika przestawiająca dziecko otoczone sercem. Początkowo pozbawiona była ona jakiegokolwiek kontekstu w postaci informacji na temat sponsora kampanii, jej celu etc. Było to genialne w swej prostocie zagranie, w bezpośredni sposób korespondujące ze znanym polskim przysłowiem o stole i nożycach. Trzeba powiedzieć, że nożyce, jak na przedmiot z tak niewielkim potencjałem akustycznym, odezwały się wyjątkowo głośno. Przeglądając Internet czy przyglądając się zwandalizowanym grafikom przestawiającym wyżej określone dziecko, można dojść do wniosku, że dla osób niepochlebnie się o nich wypowiadających, czy dla tych, które dopuszczały się ich niszczenia, samo bezkontekstowe przedstawienie życia poczętego w formie estetycznej mającej budzić skojarzenia z pięknem i dobrem stanowi akt agresji. Jeżeli więc sama ekspozycja takich osób na grafikę, mającą sugerować skojarzenie życia poczętego i piękna wywołuje w nich poczucie bycia zaatakowanym lub jakiekolwiek inne negatywne emocje, to trzeba zadać sobie pytanie o to czy są oni wyłącznie zwolennikami liberalizacji prawa aborcyjnego czy może jednak stają na pozycjach skrajnych, wręcz antynatalistycznych, upatrując czegoś złego w samym fakcie kreacji nowego życia.
Przyczynkiem do napisania niniejszego wpisu było spostrzeżenie w Kaliszu billboardu, który to przedstawia napis „Kochajcie się mamo i tato”. Forma napisu ma sugerować, iż jego autorem jest dziecko. Zapoznając się z linią propagowaną przez organizatora akcji, czyli Wspólnotę Trudnych Małżeństw SYCHAR, można dojść do wniosku, iż treść grafiki ma mieć przekaz antyrozwodowy. Na ulicach można zauważyć także inne billboardy utrzymane w podobnym tonie np. ten przestawiający dziecko w łonie z dopiskiem „mam 11 tygodni”. Można powiedzieć, że obserwujemy w przestrzeni publicznej nowy dyskurs w propagowaniu wartości konserwatywnych oraz chrześcijańskich. Trudno ocenić jaka będzie tego skuteczność, ale sam fakt przyjęcia przez środowiska konserwatywne oraz chrześcijańskie nowych standardów estetycznych, należy ocenić pozytywnie. Emanowanie dobrocią wydaje się drogą właściwszą w dyskusji na temat tak ważkich społecznie i etycznie tematów jak aborcja, rozwód czy rozpad rodziny.
Podsumowując, chciałbym powiedzieć, że nowa estetyka chrześcijańskich oraz konserwatywnych kampanii społecznych we właściwszy i pełniejszy sposób koresponduje z chrześcijańską etyką i jest formą realizacji przykazania miłości.
