Frankiewicz: Apeluję, by nie dać się nabrać, bo te wybory są zbyt ważne na popełnianie błędów
Ubiegający się o reelekcję senator Janusz Pęcherz otrzymał dziś słowa poparcia od dwóch senatorów – Zygmunta Frankiewicza – przewodniczącego Związku Miast Polskich i koordynatora krajowego Paktu Senackiego, a także Ewy Mateckiej z Ostrowa Wielkopolskiego. Podczas spotkania poruszono kwestie samego w sobie paktu oraz dochodów budżetowych miast oraz gmin w świetle Polskiego Ładu.
Pakt senacki jest porozumieniem w wyborach do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej zawartym przed wyborami parlamentarnymi w 2019 i powtórzonym przed wyborami w roku bieżącym: – Partie demokratycznej opozycji zawarły cztery lata temu porozumienie, które nazywamy właśnie paktem senackim. W ramach tego porozumienia każda z partii, która się umawia, wystawia tylko jednego wspólnego kandydata w każdym z okręgów wyborczych, czyli kandydaci paktu nie konkurują w żadnym ze 100 okręgów – mówił senator Zygmunt Frankiewicz.
W tym roku po raz drugi partie opozycyjne zawarły pakt, powołując zespół złożony z pięciu osób, w tym czterech przedstawicieli partii opozycyjnych: Platformy Obywatelskiej, PSL-u, Lewicy oraz Polski 2050. – Jako przedstawiciel ruchu samorządowego „Tak! Dla Polski” byłem koordynatorem tego zespołu. Doszliśmy do porozumienia i liczymy na to, że wynik demokratycznej opozycji będzie w tych wyborach jeszcze lepszy niż 4 lata temu. Warunkiem powodzenia paktu jest to, aby głosy naszych wyborców wyborców skupiły się na tych kandydatach, których zgodnie wskazały partie opozycyjne – tłumaczył Frankiewicz.
Poseł KO Mariusz Witczak apelował z kolei, by nie nabierać się – jak to określił – na ładnie brzmiące nazwy i „udawactwo”: – Zwycięstwo Janusza Pęcherza i Ewy Mateckiej było zwycięstwem spektakularnym, bowiem odbijaliśmy mandaty, których nie mieliśmy. Bardzo wiele osób mówiło wtedy, że to jest niemożliwe, ponieważ PiS notował rekordowe wyniki poparcia, ale to pakt senacki (…) zwyciężył. Chcemy dalej pielęgnować to zwycięstwo. Chcę zaapelować do wszystkich wyborców – tych, którzy nie popierają PiS-u, żeby koncentrowali swój głos na Januszu Pęcherzu, żeby nie dać się zwabić na jakieś ładnie brzmiące nazwy czy na „udawactwo”, że ktoś inny będzie jakimś niezależnym kandydatem.
Poparcia Januszowi Pęcherzowi udzielił również starosta Krzysztof Nosal, kandydując z listy Trzeciej Drogi oraz Tomasz Grudnicki z Nowej Lewicy
Zygmunt Frankiewicz zaznaczył także, że w Kaliszu – jego zdaniem – jest sporo komitetów wyborczych i kandydatów, którzy swoimi nazwami wprowadzają wyborców w błąd: – Jest w Polsce parę takich sytuacji, gdzie pakt senacki, choć niezacytowany wprost, znajduje się w nazwie i to może mylić. Pakt senacki jest tylko jeden. Apeluję o to, by nie dać się na to nabrać, bo te wybory są zbyt ważne, by popełniać błędy.
Frankiewicz podkreślał jak ważne są zbliżające się wybory w kontekście samorządu terytorialnego: – Reprezentuję Związek Miast Polskich i mogę autorytatywnie powiedzieć, że samorządy polskie, a szczególnie miasta, są w tej chwili u granic wytrzymałości finansowej. Senator tłumaczył, że gdyby nie okazjonalne, uznaniowe transfery, nieprzewidywane wcześniej, to w bardzo wielu miejscach nie byłoby w tej chwili wypłat dla pracowników samorządowych: – Tak być dalej nie może. Samorządy muszą mieć własne dochody bieżące, które zostały na ogromną skalę odebrane w ostatniej kadencji parlamentu i m. in. o to chcemy walczyć w senacie – podsumował.
– Chodzi tu o przyszłość Polski i o to, czy będziemy żyli w państwie demokratycznym, czy będziemy w Unii Europejskiej, czy nie będzie nas PiS sprawujący władzę wyprowadzał z UE, czy weźmiemy pieniądze z KPO i czy nasze dzieci i wnuki będą żyły w normalnym, europejskim, uśmiechniętym państwie(…). Bardzo prosimy o niemarnowanie głosu na żadne poboczne wybory – dodał Witczak.