Stokado
baner_FBAnt
Baner AWS

Kustusz: „HOLDIKOM”, „CRK” i „ostrowskie Bizancjum”, czyli o miejskim holdingu w Ostrowie słów kilka

Dziś, dla odmiany od codziennej tematyki zajmującej się sprawami Miasta Kalisza i okolicznych gmin, zajrzymy co ciekawego można znaleźć u naszych sąsiadów z Ostrowa Wielkopolskiego. Powiedzmy, że tym razem na ruszt bierzemy sławny na całą Polskę w latach swej świetności PR-owej tzw. „ostrowski system zarządzania” i jego najbardziej centralny punkt, a więc miejski holding spółek komunalnych zrzeszonych pod spółką-matką „Centrum Rozwoju Komunalnego S. A.”, znaną wcześniej jako „Holdikom S. A.”. I tutaj zaczynamy wątki ciekawe.

„Holdikom” – z czym to się je?

Trzymając się odpowiedniej kolejności dla tej tematyki, a więc, aby uporządkować fakty, pierwotna spółka „Holdikom S. A.” założona w 1996 roku, a dziś „Centrum Rozwoju Komunalnego S. A.” jest to holding miejskich spółek zarządzania komunalnego w Ostrowie Wielkopolskim. Aby dodać atmosferze nieco patosu należy wspomnieć fakt, że Ostrów może się pochwalić, iż „Holdikom” był pierwszą tego rodzaju grupą kapitałową w Polsce. W jego skład wchodzą następujące przedsiębiorstwa komunalne, które w momencie wstąpienia w „Holdikom”, zostały przekształcone z miejskich zakładów budżetowych w spółki prawa handlowego:

– Miejski Zakład Gospodarki Mieszkaniowej „MZGM” Sp. z o.o., spółka wydzielona w 1994;

– Miejski Zakład Komunikacji MZK S.A., spółka wydzielona w 2001;

– CRK Zieleń i Rekreacja Sp. z o.o., spółka wydzielona w 1994;

– Ostrowski Zakład Ciepłowniczy S.A., spółka wydzielona w 1991;

– Targowiska Miejskie S.A., spółka wydzielona w 1995;

– WODKAN Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji S.A., spółka wydzielona w 1992;

– Zakład Oczyszczania i Gospodarki Odpadami MZO S.A., spółka wydzielona w 1991;

– CRK Energia Sp. z o.o., spółka wydzielona w 2018.

Forma działania jako spółki prawa handlowego pozwoliła na dość umiejętne wejście ostrowskich usług komunalnych w XXI wiek, gdyż dzięki temu zarówno „Holdikom”, jak i spółki-córki, były poddane choćby minimalnym mechanizmom rynkowym. W tym miejscu należy jednak dodać, że mimo tej formuły pracy, Miasto Ostrów Wielkopolski nadal było i jest 100% akcjonariuszem grupy kapitałowej[1]. Przez wiele lat „Holdikom” dość skutecznie prosperował, a jego funkcjonowanie nie tylko nie budziło żadnych zarzutów, ale także było wielokrotnie nagradzane i doceniane na forum ogólnopolskim, z których to nagród ostatnia została przyznana w 2012 roku („Nagroda Przedsiębiorstwo Fair Play 2012”). Ponadto, „Holdikom” otrzymał w 2001 roku „Nagrodę Komisji Papierów Wartościowych i Giełd dla najaktywniejszego akcjonariusza sektora komunalnego rynku pozagiełdowego”, co świadczy o tym, iż spółka nie tylko pracowała przyzwoicie, ale także prowadziła jednak, jak na tamte czasy, ambitny rozwój. Spółka sukcesywnie prowadziła rozrost i poprawę jakości usług komunalnych na terenie Miasta Ostrowa Wielkopolskiego, zaś mieszkańcy także nie narzekali na efekty jej pracy w zakresach przypisanych odpowiednim spółkom-córkom. Krótko mówiąc, funkcjonowanie „Holdikomu” miało zdecydowanie pozytywny wpływ na lokalne prosperity, którego podstawą są odpowiednie warunki życia i rozwoju. Oczywiście jednak, jak w każdej cudownej baśni o krainach mlekiem i miodem płynących, także i tutaj z czasem zaczęło wychodzić przysłowiowe „szydło z worka”. A w jaki sposób? Oczywiście, krok po kroku, kampania wyborcza po kampanii wyborczej.

Żużlowy angaż i medialne niejasności

Za początek problemów „Holdikomu”, w tym wypadku wizerunkowych, należałoby uznać rok 2010, kiedy to ze względu na bankructwo Klubu Motorowego Ostrów występującego w 1 lidze żużlowej, w Ostrowie powstał Żużlowy Klub Sportowy „Ostrovia”, którego, jak się w całkiem niedalekiej przyszłości okazało, sponsorem tytularnym został właśnie nikt inny, jak właśnie grupa kapitałowa „Holdikom”. Z początku fakt ten albo nie ściągał większego zainteresowania, albo na gruncie dość płytkiego rozumowania budził pozytywne emocje, gdyż „wreszcie będzie porządny sponsor”. Bardzo wielu mieszkańców zaczęło jednak z nieco większym dystansem spoglądać na tę współpracę, dzięki czemu u części lokalnej opinii publicznej rozprzestrzenił się prosty i nieunikniony wniosek, iż każdy mieszkaniec Ostrowa, płacąc swoje rachunki za prąd, wodę, ogrzewanie centralne czy wywózkę śmieci, dopłaca się formalnie do istnienia i funkcjonowania ŻKS Holdikom „Ostrovii” Ostrów. Była to więc sytuacja zakrawająca w pewnym sensie o bareizm, który zakończył się tym, iż ŻKS, śladem poprzednika KMO, ogłosiło upadłość, a wszystko to odbywało się w atmosferze afer z udziałem Prezesa ŻKSu, Mirosława Wodniczaka, które spokojnie można nazwać tajemnicami Poliszynela, między innymi sławetne problemy z oświetleniem podczas meczu w Ostrowie o awans do wyższej klasy rozgrywkowej przeciwko drużynie z Gniezna, „aferę butową” czy start Mirosława Wodniczaka w wyborach samorządowych z list tego samego stronnictwa, do którego należał ówczesny prezydent Ostrowa Wielkopolskiego Jarosław Urbaniak, a więc Platformy Obywatelskiej.

W tym samym roku (2014), w którym z funkcji orezesa ŻKS ustąpił Pan Wodniczak rozpoczęła się samorządowa kampania wyborcza. Jednakże jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem poprzedniej (2010 rok), miała miejsce swego rodzaju afera billboardowo-medialna z udziałem lokalnych polityków. Rozwijała się ona, jak to zwykle, na wiele często bezsensownych wątków. Pojawił się jednak także temat nowopowstałego w Ostrowie medium, które ze względu na swoje treści i prezentowane reklamy firmowane przez „Holdikom” została dość szybko oskarżona, iż swoje udziały w jej powstaniu może mieć właśnie owy „Holdikom”, którego Zarząd szybko zaprzeczył wszystkim doniesieniom i odciął się od sprawy. Oczywiście, smród pozostał.

Zaczynamy kampanijne rozgrywki

Pierwsza, choć zdecydowanie bardzej symbolicznego kalibru sytuacja medialnego pojawienia się „Holdikomu” w kampanii wyborczej w kontekście czysto politycznym wybrzmiewa właśnie w sierpniu 2010 roku przed wspomnianymi wyborami samorządowymi. Mniej więcej w tamtym czasie na ostrowskim rynku medialnym pojawił się nowy tytuł, który przy okazji na samym początku kampanii wyborczej, jak sami później stwierdzali, „w 1/5 całości artykułów dotyczyły one starosty Włodzimierza Jędrzejaka (SLD) „, jednak oprócz tego ostrowscy radni Sojuszu Lewicy Demokratycznej mówili wtedy: „jak to się stało, że w anonimowym pisemku, które zajmuje się głównie szkalowaniem urzędującego starosty znajdują się płatne reklamy miejskich spółek. Za te reklamy, a może nawet za całą tę anonimową gazetkę Holdikom musiał zapłacić. I to za pieniądze ostrowskiego podatnika, który co miesiąc płaci za wodę, odprowadzenie ścieków, czy wywóz nieczystości”[2]. Sprawa wyglądałaby może na rozdmuchaną przez SLD, jednakże nie tylko okazało się, że urzędujący wtedy prezydent Ostrowa „słyszał o gazecie”, ale także do tych przecież jednorazowych oskarżeń odniósł się w oficjalnym oświadczeniu sama grupa „Holdikom”! W ten sposób na dobrą sprawę pierwszy raz „Holdikom” pojawia się w temacie czysto politycznym w ostrowskiej debacie publicznej, jednak dzięki staraniom takich osób, jak ówczesny prezes grupy Bartosz Ziółkowski (którego nazwisko warto zapamiętać i wygooglować!), które zarówno wtedy, jak i dziś, skrupulatnie „dbają” o spółkę (Pan Ziółkowski zakończył swoją pracę już jako prezes Centrum Rozwoju Komunalnego…w czerwcu 2021 roku, sprawowaną z przerwami).

Wejście radnej Klimek

Prezydenckie wybory samorządowe 2014 roku. Atmosfera w trakcie kampanii, zarówno dla urzędującego prezydenta Jarosława Urbaniaka, jak i ogólnie pojętego systemu zarządzania miastem, co najmniej niesprzyjająca. Ostatecznie dochodzi do drugiej tury, między innymi dzięki obietnicom likwidacji „Holdikomu”, czy usunięcia opłaty stałej za przedszkola. Oczywiście, z samej treści zawartej w tym artykule wiemy, że „Holdikom”(skrzętnie ukryty pod nazwą „Centrum Rozwoju Komunalnego”) śmiało funkcjonuje nadal i mimo tego, iż temat co jakiś czas powraca to nie widać rzeczywistej perspektywy likwidacji tego potworka, który jak mówiła w 2014 roku wtedy jeszcze Pani Radna Beata Klimek kosztuje nas wszystkich rocznie niepotrzebnie nawet 5 milionów złotych, a więc bezsprzecznie nie mówimy o sumach, które w polityce lokalnej można bagatelizować, tym bardziej, iż według innych słów Pani Beaty Klimek z tamtego czasu, pieniędzy na funkcjonowanie „Holdikomu” miało starczyć zaledwie do końca 2015 roku[3]!

Niemniej, Beata Klimek w drugiej turze pokonała Jarosława Urbaniaka i została prezydentem Miasta Ostrowa Wielkopolskiego. Spodziewano się nowego etapu w miejskiej polityce i zarządzaniu. I cóż, w pewnym sensie to właśnie dostaliśmy. Można jednak polemizować, czy po pierwsze, była to zmiana na lepsze (co jest lepsze – brak działania czy fuszerka?), po drugie, czy ta zmiana rzeczywiście wprowadziła jakąkolwiek jakość. A odpowiedzi na to przychodzą wraz z kampanią wyborczą w 2018 roku. W niej oczywiście Pani Prezydent Beata Klimek stosowała kartę nowego etapu. Zwłaszcza co do „Hold…” ekhm, przepraszam, „Centrum Rozwoju Komunalnego”.

Hurra, mamy nowy etap!

Nowy etap, czyli jeśli przyjmować bezkrytycznie to, jak całą operację zapowiadał i widział magistrat prezydent Beaty Klimek, pożegnanie na zawsze „Holdikomu” z całymi jego apanażami, a powitanie całkowicie nowego, nie mającego nic wspólnego z poprzednikiem podmiotu, a więc „Centrum Rozwoju Komunalnego”. Była to praktycznie pierwsza poważna zmiana, która miała być zrealizowana przez nową Panią prezydent. Co jednak przyniosła rzeczywistość? Otóż nowa spółka (podobnie jak poprzednia) stała się holdingiem skupiającym 9 spółek miejskich o charakterze komunalnym. Jej rola jest w dalszym ciągu dominująca i polega na zarządzaniu oraz koordynowaniu spółek córek. Nie zmieniła się również siedziba spółki (Partyzancka 27), te same są jej aktywa i pasywa(a nawet większe, dzięki pojawieniu się w 2018 roku w składzie CRK spółki-córki CRK Energia!). Głównym źródłem finansowania są w dalszym ciągu dywidendy od spółek komunalnych. Ba, żeby było jeszcze śmieszniej, spółka nadal posiada ten sam KRS[4]!

Zapewne niejeden czytelnik wierzy w tym momencie, że magistrat ostrowski nie udawałby, że CRK jest w jakimkolwiek stopniu poza nazwą nowym podmiotem prawnym. Jednakże, można powiedzieć, iż nic bardziej mylnego, co dobitnie pokazała kampania wyborcza w 2018 roku, podczas której Beata Klimek ubiegała się o reelekcję na stanowisku prezydenta Miasta Ostrowa Wielkopolskiego. Podczas jakichkolwiek jednak pytań w temacie transformacji „Holdikomu” w „Centrum Rozwoju Komunalnego” prezydent Klimek nie zdobyła się na szczerość i twardo mówiła, iż zdecydowanie mamy do czynienia z całkowicie nową spółką! A szczegóły? Oj tam, proszę się tak nie czepiać!

Tymczasem z tej flanki otrzymała Pani prezydent prawdziwy szturm, gdyż każdy z jej kontrkandydatów mówił o tym, iż strukturę „CRK”, „PostHoldikomu” czy „ostrowskiego Bizancjum” należy definitywnie zlikwidować. Idąc tym tropem dalej, każdy z kontrkandydatów nieubłaganie przypominał Pani prezydent jej obietnice z 2014 roku, oraz fakt, iż jedyna zmiana, która zostałą dokonana to zmiana nazwy. To jednak nie zepsuło Beacie Klimek kampanii wyborczej, gdyż skutecznie wywalczyła ona reelekcję. Jeszcze w tym samym roku Radny Alojzy Motylewski, a więc także kontrkandydat Pani prezydent w wyborach, wniósł do porządku obrad Rady Miejskiej wniosek o głosowanie nad uchwałą o rozpoczęciu procesu likwidacji „Centrum Rozwoju Komunalnego”, regularnie już oskarżanego o skrajną niegospodarność w zarządzaniu oferowanymi usługami[5]. O dziwo, uchwała została przegłosowana i weszła w życie, od tego momentu wszystko znalazło się w rękach Pani prezydent Klimek. Niestety, mimo, iż mijają już 3 lata od tamtej uchwały, to Pani prezydent niespieszno jest do rozpoczęcia procesu likwidacji CRK. No, chyba, że za objaw likwidacji należy uznać rezygnację znanego i wspomnianego wcześniej prezesa Centrum Rozwoju Komunalnego Bartosza Ziółkowskiego. Wtedy ok, w pełni zrozumiałe.

I co dalej?

Cóż, w kwestii przyszłości „Centrum Rozwoju Komunalnego” i całej struktury mu podległej, jest to pytanie, na które najwięksi filozofowie tego świata nie znaleźliby odpowiedzi, gdyż nie sposób przewidzieć, cóż to wpadnie do głowy lokalnej władzuchnie. Może poszerzenie działalności, a może tylko uprawnień, może stałe podwyżki dla Rad Nadzorczych, a może tylko roczne nagrody, a może audyt za 50 000 zł zamówiony naprędce jak na początku władzy prezydent Klimek[6]. Można powiedzieć, iż „Centrum Rozwoju Komunalnego” jest takim „ostrowskim Orlenem”. Niby się konkretyzuje w działaniach, a niedługo to swoją pocztę otworzą. A Bóg jeden wie, jakie możliwości dają socjalistom takie „lokalne Orleny”.

[1] https://www.ostrow24.tv/news/61249-holdikom-juz-w-100-miejski.html; https://kurierostrowski.pl/2018/10/06/debata-prezydencka-kuriera-ostrowskie-bizancjum-miejskie/?amp&fbclid=IwAR0d7dbBKTeqAfxzhX20foGMzKN6YKpiXJhG1Ccsh0GcRTlrPYeIe3XKzp0

[2] http://tvproart.pl/news/9643,o-bilbordach-i-nie-tylko….html

[3] https://kepno.naszemiasto.pl/przyjazny-ostrow-stawia-na-beate-klimek/ar/c3-2455743

[4] https://www.ostrow24.tv/news/83351-holdikom-zarzuty-pytanie-o-odprawy.html

[5]https://kurierostrowski.pl/2018/10/06/debata-prezydencka-kuriera-ostrowskie-bizancjum-miejskie/?amp&fbclid=IwAR0d7dbBKTeqAfxzhX20foGMzKN6YKpiXJhG1Ccsh0GcRTlrPYeIe3XKzp0

[6] https://www.ostrow24.tv/news/83593-prezydent-broni-likwidacji-holdikomu.html

Podoba‚ Ci się materiał? Udostępnij go i komentuj - Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna! Chcesz by podobnych materiałów powstawało jeszcze więcej?Wesprzyj nas!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Zobacz wszystkie komentarze

Najnowsze