Wydarzenie_1200x628
baner_FBAnt
Baner AWS
wszystkie_wiadomosci

Jak do tego doszło, nie wiem? Błyskawiczna wygrana Adama Balskiego

Emocji w kaliskiej Arenie nie brakowało, ale walka wieczora skończyła się już w pierwszej rundzie, kiedy Adam Balski posłał na deski Artura Górskiego.

Zapewne sam kaliski pięściarz nie spodziewał się takiego przebiegu pojedynku. Pod koniec pierwszej rundy po nie do końca czystym ciosie Balskiego jego rywal upadł na kolana a sędzia ringowy z Belgii zaczął liczenie. Ku zdziwieniu wszystkich, mimo wydawało się dobrej formy, Górski nie wstał na czas i sędzia zakończył pojedynek. Najpewniej doszło do jakiegoś nieporozumienia między zawodnikiem a jego sztabem trenerskim. Artur Górski sam nie był w stanie w rozmowie z TVP Sport powiedzieć dlaczego doszło do tej sytuacji. Bardziej żartobliwie skomentował to zwycięski Balski, który zacytował słynny fragment tekstu Zenka Martyniuka „Jak do tego doszło, nie wiem?”.  

Co istotne Adam Balski wyraził chęć walki z Łukaszem Różański o tytuł mistrza świata WBC kategorii Bridger (do 101,6 kg). Za pojedynek z Górskim otrzymał on mniej prestiżowy pas tej federacji WBC Francophone. Trzeba mieć nadzieje, że na kolejny pojedynek Balskiego poczekamy krócej niż rok, zwłaszcza że nie ukrywajmy sobotni pojedynek nie kosztował go wiele sił.

Wieczór udany był także dla innego kaliskiego pięściarza. Miłosz Grabowski pokonał na punkty Macieja Drozdowskiego. Dwóch sędziów punktowało na korzyść Grabowskiego (60-54 i 59-55). Jeden sędzia punktował remis (57-57) z czym trudno się zgodzić, gdyż kaliszanin przez całe 6 rund był bardziej aktywny i zasługiwał na jednogłośne zwycięstwo. Był to pojedynek rewanżowy, bowiem w listopadzie ubiegłego roku w Zakopanym sędziowie wypunktowali remis.

Więcej kontrowersji było w pojedynku Pawła Stępnia z Petro Lakockim. Po ośmiu rundach sędziowie punktowali 78-74, 77-75 i 76-76 dla Polaka. Jego dyspozycja pozostawała jednak wiele do życzenia i zdaniem wielu obserwatorów to reprezentant Ukrainy był pięściarzem lepszym. Nie od dziś jednak wiadomo, że w boksie ściany pomagają także jeśli chodzi o noty sędziów. W pierwszych walkach Cristian Lopez wygrał na punkty z debiutującym Kamilem Ślendakiem, zaś Tobiasz Zarzecznywypunktował Adama Cieślaka (6-14-1, 3 KO).

Sama gala przyciągnęła na ring sporą rzesze mieszkańców i kolejny raz pokazała, że Kalisz to miasto lubiące boks. Dlatego liczyć trzeba, że kolejne bokserskie wydarzenie zawita do miasta już wkrótce. Kto wie, może wraz z kolejną walką Adama Balskiego?

Podoba‚ Ci się materiał? Udostępnij go i komentuj - Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna! Chcesz by podobnych materiałów powstawało jeszcze więcej?Wesprzyj nas!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Starsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Informacje zwrotne w treści
Zobacz wszystkie komentarze

Najnowsze