Jak Ukraińcy radzą sobie w kaliskich szkołach?
Minęły dwa miesiące kolejnego, dość specyficznego roku szkolnego. 787 dzieci pochodzących z Ukrainy rozpoczęło dokładnie 1 września swoją naukę w kaliskich placówkach. Jak wygląda edukacja młodych Ukraińców w tej „wyjątkowej” sytuacji?
Zasady przyjmowania dzieci z Ukrainy do polskich szkół
Dzieci i młodzież z Ukrainy w wieku 7-18 lat mogą zostać przyjęte do publicznych szkół w ciągu całego roku szkolnego na podstawie wniosku złożonego do dyrektora placówki. Klasa, do której zostanie przydzielone dziecko, zostaje ustalona na podstawie dokumentów wydanych przez szkołę lub w przypadku jego braku od sumy ukończonych lat nauki szkolnej w Ukrainie. Możliwa jest również nauka w klasie niższej np. ze względu na wiek dziecka. Uczniowie zostają objęci opieką i nauczaniem na warunkach znanych obywatelom Polski. Ukraińcy mogą uczestniczyć w dodatkowych zajęciach z języka polskiego oraz zajęciach wyrównawczych. Dodatkowo mogą również realizować naukę w formie oddziału przygotowawczego, gdzie proces nauczania dostosowany jest do potrzeb i możliwości edukacyjnych uczniów. Uczniowie ukraińscy mogą być także objęci pomocą psychologiczno-pedagogiczną w związku z doświadczeniem migracyjnym.
Ilu Ukraińców zdecydowało się podjąć naukę w kaliskich szkołach?
Według danych Wydziału Edukacji, na ten moment w kaliskich placówkach znajdziemy łącznie 787 dzieci oraz młodzieży z Ukrainy. Wydział poinformował nas również, że „Dzieci i uczniowie z Ukrainy są praktycznie w każdej szkole i niektórych przedszkolach publicznych”. Najliczniejszą grupę stanowią uczniowie szkół podstawowych – jest ich 676. Natomiast 104 młodych obywateli Ukrainy uczy się w szkołach ponadpodstawowych. Jednak liczba uczniów z Ukrainy, którzy zdecydowali się podjąć edukację w kaliskich szkołach nie jest stała. Po rozmowach z dyrektorami placówek dowiedzieliśmy się, że dzieci „migrują” – rozpoczynają edukację, następnie rezygnują prawdopodobnie w związku z przeprowadzką do innego miasta. Następnie na ich miejsca stawiają się kolejne dzieci, które przyjechały ze swoimi rodzinami do Kalisza. Z naszych ustaleń wynika, iż od początku roku szkolnego w kaliskich szkołach było zdecydowanie więcej dzieci oraz młodzieży z Ukrainy niż teraz.
Według zebranych przez nas danych:
- W Szkole Podstawowej nr 8 im. Bohaterów Westerplatte w klasach przygotowawczych uczy się obecnie 44 uczniów. Natomiast na początku roku zapisanych było 70 młodych obywateli Ukrainy. Warto również zaznaczyć, że w placówce uczy się również 50 Ukraińców w oddziałach ogólnych. Oni jednak swoją edukację w kaliskich szkołach rozpoczęli w marcu zeszłego roku.
- Ponad dwa razy więcej uczniów, bo dokładnie 89 znajdziemy w oddziałach przygotowawczych w Szkole Podstawowej nr 16 im. Powstańców Wielkopolskich. Oprócz tego w szkole uczy się ok. 40 młodych Ukraińców w klasach ogólnodostępnych.
- W Szkole Podstawowej nr 18 im. Janusza Kusocińskiego do dalszej edukacji w Polsce przygotowuje się 151 obywateli Ukrainy, a ok. 20 dzieci z Ukrainy kontynuuje naukę w oddziałach z kaliskimi uczniami.
- 20 uczniów uczy się w Szkole Podstawowej nr 14 im. Władysława Broniewskiego.
- Około 35 uchodźców znajdziemy w Zespole Szkół Gastronomiczno – Hotelarskich im. Janka Bytnara „Rudego”. Dyrektor placówki Dorota Szaleniec-Plichta poinformowała nas, że Ukraińcy kształcą się we wszystkich zawodach w szkole z wyjątkiem kierunku „technik ochrony środowiska”. Zatem jeśli sytuacja się nie zmieni, to w przyszłości zostaną oni m.in. technikami hotelarstwa, technikami technologii żywności, technikami organizacji turystyki oraz kelnerami, cukiernikami, czy też kucharzami.
Właśnie w SP nr 8, 16 oraz 18 zostały utworzone specjalne oddziały przygotowawcze, które pozwolą dzieciom kontynuować naukę w przyszłym roku w oddziałach ogólnych, jeśli sytuacja na świecie się nie zmieni. Natomiast wielu Ukraińców znajdziemy również w SP 14, 12, 3 oraz Zespołach Szkół Ekonomicznych i Gastronomiczno – Hotelarskich. W nich jednak, jak i w pozostałych placówkach, uczniowie uczęszczają do oddziałów ogólnodostępnych.
Jak obywatele Ukrainy radzą sobie z edukacją w tej „wyjątkowej sytuacji”?
Niektórzy z migrantów uczestniczą w zajęciach zdalnych, które są prowadzone w Ukraińskich szkołach. Część osiedlonych Ukraińców już w marcu zeszłego roku zdecydowała się rozpocząć edukację w oddziałach przygotowawczych, dzięki czemu w tym roku mogą kontynuować naukę w oddziałach ogólnodostępnych razem z polskimi uczniami. Według Beaty Kowalskiej wicedyrektor szkoły podstawowej nr 8, w zeszłym roku sytuacja była bardzo trudna: „dzieci były zagubione, w obcym miejscu, nie znały języka. Staraliśmy się stworzyć takie warunki, aby nie były wyobcowane, nie czuły że są inne. Gdy miała miejsce organizacja wyjść do kina, to wszyscy uczniowie wychodzili razem. Wybieraliśmy filmy w języku ukraińskim, natomiast w tym roku dzieci z Ukrainy wolały obejrzeć film w języku polskim”.
Zajęcia w oddziałach przygotowawczych wyglądają podobnie do tych w polskich oddziałach – odbywają się zgodnie z podstawą programową. Wyjątkiem jest język polski nauczany jako „język obcy”, tak jak dla Polaków „język angielski”. Ukraińscy uczniowie mają najczęściej 6 godzin języka polskiego w tygodniu, w SP nr 8 występuje „dodatkowa” – 7 godzina w tygodniu. Natomiast lekcje oraz wymagania są dostosowywane do uczniów. Celem klas przygotowawczych jest nauka języka polskiego, aby dziecko w przyszłym roku mogło kontynuować naukę w klasie ogólnodostępnej. Jak informuje dyrektor SP18 Aleksandra Stawicka: „Komunikacja jest priorytetem w tych klasach”. Lekcje prowadzone są przez polskich nauczycieli w języku polskim, w związku z czym na zajęciach obecny jest asystent kulturowy (w przypadku szkół podstawowych). W kaliskich szkołach funkcję nauczyciela wspomagającego pełnią ukraińscy nauczyciele, którzy w dobrym stopniu opanowali język polski oraz rodzice, czy też opiekunowie dzieci z Ukrainy. Dodatkowo uczniowie objęci są pomocą psychologiczną oraz pedagogiczną – natomiast z naszych ustaleń wynika, iż nie korzystają z niej zbyt często (zarówno w szkołach podstawowych, jak i średnich). Oprócz wcześniej wspomnianych obowiązkowych zajęć z języka polskiego, prowadzone są także dodatkowe zajęcia tego języka w wymiarze 6-ściu godzin tygodniowo. Natomiast uczniowie, którzy rozpoczęli edukację w marcu zeszłego roku, mają możliwość uczestniczyć w dodatkowych zajęciach języka polskiego w wymiarze dwóch godzin tygodniowo.
Jak szkoły przygotowały się do nauczania dzieci oraz młodzieży pochodzącej z Ukrainy?
Zarówno formy sprawdzania wiedzy, jak i warunki zdawania egzaminów zostały dostosowane indywidualnie przez nauczycieli. Najczęściej dydaktycy decydują się na zastosowanie kart pracy oraz wydłużenie czasu dla uczniów przy okazji zaliczenia materiału.
Na początku roku przygotowywałam karty pracy i po tygodniu okazało się, że jest to bez sensu. Mam sprawne grupy i uczniowie z Ukrainy czuli się inaczej traktowani. Jeden z uczniów podszedł do mnie i powiedział, „ale my rozumiemy co pani mówi, wiemy co mamy pisać”. Odebrałam to w ten sposób, że oni nie chcą abym przygotowywała dla nich specjalne karty pracy. Nie jest to potrzebne. Po prostu trzeba od nich wymagać i staną na wysokości zadania – powiedziała dyrektor Zespołu Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich.
Dyrektor Dorota Szaleniec-Plichta poinformowała nas również, że na początku roku stworzyła dla uczniów diagnozy czytania ze zrozumieniem oraz pisania. Przygotowała także dyktando, z którym uczniowie sobie bardzo dobrze poradzili. Warto zaznaczyć, że ta forma nie miała na celu sprawdzenia znajomości ortografii, lecz zweryfikować, czy uczniowie rozumieją co mówi do nich dydaktyk. Jedynym niewielkim problemem, które wykazało dyktando jest wstawianie liter ukraińskich zamiast „rz” i „ż”.
Dydaktycy stosują również różnorodne formy nauczania, by uczniowie „otrzymali” język polski na różne sposoby, czyli poprzez dźwięk, wykład. Podczas zajęć w szkołach średnich uczniowie poznają nowe, specyficzne słownictwo, które nie zawsze stosowane jest powszechnie. W takich sytuacjach nauczyciele najczęściej korzystają z tłumacza. Warto wspomnieć, iż sprawdzenie wiedzy nie zawsze kończy się wystawieniem oceny.
Te dzieci dopiero wdrażają się w system polskiej edukacji i nie każde musi otrzymać świadectwo ukończenia danej klasy. Mogą zakończyć rok szkolny z zaświadczeniem, ponieważ nie wiemy czy te dzieci zostaną, czy wrócą do swoich rodzinnych domów – poinformowała nas dyrektor SP 16 Agnieszka Wańka.
Dzieci ukraińskie nie są w żaden sposób „izolowane” od innych dzieci. W SP nr 18 uczniowie biorą udział we wszystkich wydarzeniach szkolnych. Posiadają również swoich przedstawicieli w samorządzie uczniowskim. Według dyrektor: „jest to bardzo poprawne i nie widzę problemów na tle, że ktoś jest Polski, czy z Ukrainy”.
To stwierdzenie potwierdza także wicedyrektor SP nr 8, Beata Kowalska: „Zawsze powtarzam – nie ma oddziału takiego czy innego – wszystkie dzieci są nasze i angażujemy je w uroczystości szkolne oraz wycieczki. Traktujemy ich tak, żeby czuli się dobrze”.
A co na to kaliska młodzież?
Z naszych informacji wynika, iż między uczniami występują „naturalne” konflikty, lecz nie są one związane z dyskryminacją narodowościową lub też sytuacją na świecie. W każdej placówce Ukraińcy się dobrze adaptują, w klasach nie tworzą się oddzielne grupy, a uczniowie wzajemnie sobie pomagają. Dyrektorzy nie otrzymali skarg związanych z samopoczuciem zarówno polskich, jak i Ukraińskich uczniów.