Stokado
baner_FBAnt
Baner AWS

Jak zostałam artystką? A. Sobczak, E. Sitarz i A. Kowalkiewicz-Oligny [Wieczór Kobiet]

W czwartek 7 kwietnia odbył się drugi Wieczór Kobiet zorganizowany przez Kaliską Radę Kobiet w Akceleratorze Kultury. Na pierwszym spotkaniu goszczone były artystki plastyczki – tym razem o swoich doświadczeniach i pasjach opowiadały kobiety związane ze sztuką muzyczną.

Były to trzy wyjątkowe kaliszanki: Emilia Karolina Sitarz, Alicja Sobczak oraz Anna Kowalkiewicz-Oligny. Spotkanie poprowadziły: Milena Antoniewicz i Katarzyna Piątkowska-Pinczewska. Obie Panie działają w branży muzycznej oraz obie są członkiniami Kaliskiej Rady Kobiet, dlatego tematyka spotkania była im bliska.

Każda z nich jest wyjątkowa, oryginalna, jedyna w swoim rodzaju, łączy je wielka pasja, którą jest miłość do muzyki oraz to, że są kaliszankami i tu rozpoczynały swoją muzyczną przygodę.

mówiła Katarzyna Piątkowska-Pinczewska o bohaterkach spotkania

Podczas spotkania Panie odpowiadały nie tylko na pytania prowadzących, ale również zebranych gości. Ponieważ nie sposób wszystkiego opisać, poniżej przedstawiamy kilka (częściowo sparafrazowanych) odpowiedzi naszych bohaterek. 

Jak to się stało, że Twoja pasja z lat dziecięcych stała się Twoją pracą? 

Emilia Karolina Sitarz (pianistka, dyrektor artystyczna festiwali Kwadrofoniki i cyklu SŁUCHY- koncerty do zwiedzania, pedagog): Moja przygoda z muzyką rozpoczęła się dzięki starszym siostrom, które również grały i do dziś zawodowo zajmują się muzyką. Zatem pianino było od zawsze w domu. 

Alicja Sobczak (saksofonistka, dyrygentka, pedagog, menedżer kultury): U mnie było wręcz odwrotnie, nikt z mojej rodziny nie był muzykiem. Jak miałam 12 lat, moja przyjaciółka zaproponowała mi żebyśmy zapisały się do orkiestry dętej. Gdy zapytałam, skąd taki niespotykany pomysł, odpowiedziała: słuchaj, tam jest Kuba, Adam, Mateusz…Więc jak mogłam odmówić? W orkiestrze okazało się, że nauka gry na instrumencie idzie mi całkiem dobrze i razem z rodzicami podjęliśmy decyzję o zapisaniu mnie do szkoły muzycznej.

Anna Kowalkiewicz-Oligny (właścicielka Studia Wokalno-Artystycznego Piano Song, pomysłodawczyni i organizatorka Ogólnopolskiego Festiwalu Pieśni i Piosenki Żydowskiej i Izraelskiej ,,SHALOM”, pedagog, psycholog-seksuolog): Mój dziadek, gdy byłam mała, prowadził orkiestrę dętą, więc muzyka zawsze była gdzieś u mnie w domu. Pamiętam jego ładne orkiestrowe stroje i to, jak zawsze za nim biegałam. Po jakimś czasie rodzice zapisali mnie do ogniska muzycznego na zajęcia gry na fortepianie. Później poszłam do Technikum Budowy Fortepianów, następnie na studia muzyczne i filologię słowiańską. Zanim rozpoczęłam wychowanie muzyczne, pojechałam do Hamm z chórem, gdzie bardzo mi się spodobało i usłyszałam wiele pozytywnych opinii na temat edukacji muzycznej. 

Wiemy, że oprócz wykształcenia muzycznego i pracy artystycznej działacie także na innych polach, w innych obszarach. Może nam opowiecie czym się jeszcze zajmujecie? 

Alicja Sobczak: Jeśli chodzi o menedżera kultury, to zawsze gdy pojawiała się okazja, korzystałam z niej. Zatem gdy uczelnia poszukiwała dziesięciu chętnych studentów, od razu się zgłosiłam. Edukacja w tym zakresie pomaga mi trzeźwo spojrzeć na muzykę. Do tej pory widziałam wszystko jedynie z perspektywy osoby, która przychodzi i gra, a kwestie organizacyjne, prawne jej nie dotyczą. Oprócz tego, za dwa miesiące kończę studia z dietetyki klinicznej. Co prawda jeszcze w technikum miałam przebłysk, że dietetyka jest fajną dziedziną, ale pomyślałam, że nie pójdę na studia, bo co ja będę robić jako dietetyk? Na pewno nie będę z tego żyć. Dopiero później, gdy sama miałam problemy zdrowotne, które ciągnęły się dość długo, a ja nie wiedziałam co z tym zrobić i nie miałam znikąd pomocy, to sama zaczęłam szukać informacji. Można powiedzieć, że pierwsze praktyki miałam na sobie. Efekty były tak spektakularne, że obecnie na sobie samej opieram pracę licencjacką i opisuję swój nietypowy przypadek. Już teraz pojawia się wiele osób pytających o rady, proszących o pomoc, jest to rodzina, znajomi, bardzo szybko rozchodzi się to poczta pantoflową. Jest to coś, co daje mi dużo satysfakcji i jak ktoś się mnie pyta, co bym wybrała: muzykę czy dietetykę, to odpowiadam, że nie da się wybrać. Doba ma 24 godziny, zdążymy ze wszystkim. 

Anna Kowalkiewicz-Oligny: W 2007 roku chciałam studiować zarządzanie kulturą w strukturach Unii Europejskiej sądząc, że z tym zwiążę swoją przyszłą karierę zawodową i może mi się przyda. Później razem z mojej św. pamięci mężem chcieliśmy w Kaliszu otworzyć teatr, taki jak studio Buffo w Warszawie, żeby zrobić coś dla ludzi, natomiast koszty trochę nas przerosły, dlatego ostatecznie skończyłam studia z zarządzania hotelem i firmą turystyczną. Mieliśmy już cały plan, ale jednak Kalisz to jeszcze za małe miasto na jego realizację.

Jeśli chodzi o psychologię to zawsze mnie ciekawiła. Poza muzyką to było moje takie marzenie. Zdecydowałam się ostatecznie na stacjonarne studia, które kosztowały mnie wiele wyrzeczeń. Mimo, że wspominam ten czas bardzo dobrze to myślę, że gdyby nie moi rodzice i mąż to sama bym sobie nie poradziła. Ostatecznie skończyłam Uniwersytet Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. Później zafascynowała mnie jeszcze seksuologia, ponieważ jeździłam na różne psychologiczno-seksuologiczne kongresy, na których wysłuchałam prelekcji Prof. Zbigniewa Lwa Starowicza, która bardzo mnie zaciekawiła i stwierdziłam, że zajmę się dziedziną, która jeszcze trochę kuleje u nas w Polsce i skończyłam u niego podyplomową seksuologię kliniczną. Od trzech lat mam swój gabinet psychologiczno-seksuologiczny w Kaliszu i wiem, że bardzo dużo osób ma takie problemy, więc jestem szczęśliwa, że mogę im pomóc. 

Nawet odkąd zaczęłam uczyć dzieci i młodzież w studiu Piano Song to zdarzały się lekcje, których sporą część spędzałam z nimi na rozmowach, które wtedy były dla nich czymś ważniejszym niż nauka śpiewu, rozmowach, których nie mogli przeprowadzić z innymi osobami. Widziałam, że chcą się przede mną otworzyć i to też mnie mobilizowało do dalszej pomocy innym ludziom.

Myślę, że muzycy są bardzo przedsiębiorczy, jak ta przedsiębiorczość u Pani wygląda? 

Emilia Karolina Sitarz: Od wielu lat mamy stowarzyszenie i realizujemy projekty kulturalne i kulturalno-społeczne. Aktualnie jestem jego prezesem. Najważniejszy jest dobry zespół osób, które potrafią się tym zajmować. Ja nigdy nie studiowałam zarządzania kulturą, ale zawsze mnie fascynowało tworzenie imprez muzycznych i sprawianie, żeby ludzie się spotykali i poznawali. To jest to, co lubię robić i zawsze przywiązywałam wagę, żeby nasze festiwale były w ciekawych miejscach. Aby ludzie mogli pobyć ze sobą, porozmawiać, wtedy tworzy się tak zwana publiczność festiwalowa, która jest charakterystyczna dla różnych cyklicznych imprez. Mamy również wspaniałą producentkę, która zajmuje się w dużej mierze sferą grantową, więc mamy podział zadań. System grantowy nie jest doskonały, ale mimo wszystko bardzo pomaga i prawda jest taka, że w czasie pandemii przetrwały imprezy, które miały granty, a nie imprezy biletowane, ponieważ ludzie nie mogli przyjść i kupić tych biletów.

Tworzenie kultury i zajmowanie się nią od drugiej strony sprawia, że dostrzegamy wszystkie te osoby, które pracują na taki koncert. To jest bardzo ważny temat, który się pojawił w czasie pandemii, a którego wiele osób, niezajmujących się sferą sztuki, nie rozumiało. Gdy ktoś, na przykład z naszego zespołu, złapał covid, a mieliśmy kilka takich sytuacji, gdzie musieliśmy odwoływać koncerty, to nie jest tylko to, że ja nie zagram koncertu. Na taki koncert pracuje kilkanaście albo i kilkadziesiąt osób, które w tym momencie tracą pracę. Sporo koncertów w tym czasie, które zagrałam, były finansowane ze stowarzyszenia, bo wiedziałam, że te osoby mogą zostać bez pracy. 

Jeśli chodzi o samą pracę w stowarzyszeniu to uwielbiam również pracować w biurze, uwielbiam pieczątki, pocztę, koperty… Ja bym mogła pracować na poczcie. Jestem taką osobą, która codziennie musi przybić pieczątkę, podpisać się, iść na pocztę i wtedy jest dobry początek dnia.

Ponieważ było to ,,spotkanie z muzyką”, pomiędzy pytaniami do zaproszonych gości odtworzono również fragmenty wystąpień bohaterek spotkania oraz ich podopiecznych, których wszyscy wysłuchali z zaciekawieniem. Dla zebranych widzów przygotowany był również słodki poczęstunek. Po oficjalnym zakończeniu spotkania dyskusja trwała dalej, już mniej oficjalnie i przy cieście. Każdy mógł zadać jeszcze pytania, o których wcześniej zapomniał, porozmawiać i podzielić się doświadczeniami i spostrzeżeniami. 

Emilia Karolina Sitarz – biogram:

Pianistka, dyrektor artystyczna festiwali Kwadrofoniki i cyklu SŁUCHY-koncerty do zwiedzania, pedagog, laureatka najważniejszych polskich nagród kulturalnych, takich jak: Koryfeusz, Paszport Polityki, Fryderyk, Złota Płyta, Folkowy Fonogram Roku. Ukończyła Uniwersytet Muzyczny im. F. Chopina w Warszawie. Jest także absolwentką mistrzowskich studiów podyplomowych w Hochschule fur Musik w Rostocku, ukończonych z wyróżnieniem w klasie duetu Hansa-Petera i Volkera Stenzla. Przez wiele lat edukację pobierała także w klasie duetu Bracha Eden-Alexander Tamir (Izrael). 

Od 1999 tworzy zespół Lutosławski Piano Duo, a od 2005 także kwartet Kwadrofonik. W autorskich projektach muzycznych wraz ze swoimi zespołami często nawiązuje współpracę z osobowościami muzyki pop, jazzu oraz folku, m. in. D. Miśkiewicz, A. Rojek, M. Koteluk, A. Strug). Współpracuje także z wybitną flecistką Ewą Liebchen. Od 2011 prowadzi działalność Stowarzyszenia Kwadrofonik, z którym realizuje szereg projektów w Polsce oraz za granicą, m.in. Festiwal Kwardofonik, Słuchy-Koncerty do zwiedzania, Pianokrąg, Wolny koncert, Kwadrofonik- za granicą dźwięku. 

Koncertowała w większości krajów europejskich, w Ameryce Północnej i Południowej, na Bliskim Wschodzie i w Japonii, występując na takich salach jak: Filharmonia Narodowa, Filharmonia Berlińska, Chicago Symphony Center i wiele innych. Przywiązuje ogromną wagę do muzyki nowej oraz do współpracy z kompozytorami. Dokonała kilkudziesięciu prawykonań, w tym Koncertów na dwa fortepiany, skomponowanych specjalnie dla jej zespołów. W pracy ze swoimi zespołami łączy tradycje muzyki klasycznej, wykonawstwo muzyki najnowszej oraz wieloźródłowe inspiracje m.in. polską muzyką tradycyjną oraz elektroniczną. 

Prowadzi wykłady z zakresu duetu fortepianowego oraz zagadnień związanych z wykonawstwem muzyki nowej. Jest też autorką cyklu koncertów edukacyjnych dla dzieci i młodzieży poruszających zagadnienia muzyki współczesnej. W 2019 roku została stypendystką Miasta Stołecznego Warszawa w dziedzinie upowszechniania kultury. W 2020 roku ukazał się cykl internetowych programów prezentujących dzieła na duet fortepianowy pt. ,,Włącz duet”, którego jest pomysłodawcą. 

Alicja Sobczak – biogram:

Brała udział w licznych festiwalach, takich jak: Poznańska Wiosna Muzyczna, Poznańskie Koncerty Muzyki Kameralnej, Mikstury Kultury, Sola Musica w Częstochowie, Sax Forum w Kaliszu, czy Vienna International Saxfest. Współpracowała z wieloma orkiestrami, m. in. z Filharmonią Kaliską oraz Narodową Orkiestrą Dętą w Lublinie. Jako pedagog prowadzi klasę saksofonu w Społecznej Szkole Muzycznej I stopnia im. Witolda Lutosławskiego w Warszawie. 

Swoje umiejętności dyrygenckie poszerza uczestnicząc w Warsztatach Kalelmistrzowskich w Nowym Sączu, Warsztatach dla Kapelmistrzów i Tamburmajorów w Dzietrzkowicach, czy dzięki projektowi Pracownia Orkiestry Strażackiej. Obecnie związana jest z dwoma orkiestrami. Pierwsza z nich, Happy Marszew Band działa przy Zespole Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Marszewie. W 2019 zespół otrzymał wyróżnienie w międzynarodowym Młodzieżowym Konkursie Artystycznym miasta Erkner (Niemcy) im. Gerharta Hauptmanna. Prowadzi także Orkiestrę Dętą OSP Blizanów, za co w 2020 roku podczas Powiatowych Spotkań z Kulturą otrzymała od Starosty Kaliskiego Nagrodę Honorową. Poza tym prowadzi gościnne warsztaty w orkiestrach dętych na terenie całej Polski. 

Wspiera Stowarzyszenie Polskie Orkiestry Dęte. Już dwukrotnie była prelegentką na Ogólnopolskiej Konferencji Orkiestr Dętych w latach 2019 i 2020. Bierze udział w szkoleniach jurorów orkiestr dętych. Uczestniczyła w obradach jury m. in. na Sierpeckich Regionalnych Przeglądach Orkiestr Dętych oraz na Mistrzostwach Polski Orkiestr Dętych. 

Anna Kowalkiewicz-Oligny – biogram:

Absolwentka jedynego w Polsce Technikum Budowy Fortepianów. W 2002 roku ukończyła wychowanie muzyczne na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Właścicielka Studia Wokalno-Artystycznego Piano Song w Kaliszu, które w tym roku ma swój jubileusz 15-lecia. 

Wypromowała wiele muzycznych talentów. Jej wychowankowie z powodzeniem biorą udział w koncertach, festiwalach czy popularnych muzycznych programach telewizyjnych w kraju i poza jego granicami. Ceniona za pasję i energię. Każdego dnia udowadnia, że wszystko jest możliwe, jeśli tylko bardzo się czegoś chce. Daje szansę młodym ludziom z małych miejscowości na to, by sprawdzali się na dużych scenach. Oddana swej pracy, kompetentna i przyjaźnie nastawiona do ludzi zyskała duże uznanie w branży muzycznej. Jest pomysłodawczynią i organizatorką Ogólnopolskiego Festiwalu Pieśni i Piosenki Żydowskiej i Izraelskiej ,,SHALOM” w Kaliszu. W 2013 roku uzyskała tytuł Kobiety Przedsiębiorczej Roku. W 2019  ukończyła studia magisterskie na Uniwersytecie Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej w Warszawie- kierunek Psychologia kliniczna oraz studia podyplomowe – Seksuologia, u Prof. Zbigniewa Lwa Starowicza. Prowadzi własny gabinet Psychologia-Seksuologia w Kaliszu. Poza tym w 2007 roku ukończyła podyplomowe studia przy PAN w Warszawie- zarządzanie kulturą w strukturach Unii Europejskiej, a w 2010 studia podyplomowe z zarządzania hotelem i firmą turystyczną. 

Podoba‚ Ci się materiał? Udostępnij go i komentuj - Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna! Chcesz by podobnych materiałów powstawało jeszcze więcej?Wesprzyj nas!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Zobacz wszystkie komentarze

Najnowsze