Kaliska Rada Kobiet za wsparciem dla In Vitro
Kaliska Rada Kobiet, która została powołana jeszcze w kwietniu, miała swoje pierwsze posiedzenie pod koniec maja. Również w maju pojawiły się ze strony Lewicy pierwsze propozycje tematów, którymi organ miałby się zająć. Jednym z nich było wsparcie dla In Vitro. Prezydent na propozycję nie przystał, ale doradzająca mu rada ma już odmienne zdanie.
W maju przedstawicielki Lewicy – posłanka Karolina Pawliczak, Anna Szymczak, a także Natalia Dolak wystąpiły do władz i Rady Kobiet z propozycją wsparcia pozaustrojowego zapłodnienia, czyli metody In Vitro. Pomoc ze strony Miasta w tym zakresie miałaby być odpowiedzią na liczne zgłoszenia, które Lewica dostaje w sprawie pomocy dla rodzin, starających się o dziecko. „Nadszedł czas by miasto Kalisz, podobnie jak wiele samorządów w Polsce, wsparło borykające się z problemem niepłodności rodziny, dofinansowało metody In Vitro. Kierujemy do prezydenta oraz powołanej przez niego kaliskiej Rady Kobiet wniosek i prośbę o wywołanie uchwały, której celem będzie dofinansowanie przez kaliski samorząd metody In Vitro. Liczymy na przychylność prezydenta w tej sprawie.” – tłumaczyła w maju Anna Szymczak.
Do sugestii ze strony Lewicy ustosunkował się już wcześniej prezydent Kinastowski, który choć ocenił program za ważny, to z przyczyn finansowych niemożliwy obecnie do zrealizowania. Ponadto prezydent wskazywał, że władze Kalisza i bez wspomnianego programu starają się pomagać rodzinom na różne sposoby, a w przypadku metody In Vitro – informują o możliwości korzystania ze wsparcia w ramach programu zorganizowanego dla województwa wielkopolskiego.
Inne zdanie w sprawie zaprezentowały przedstawicielki Rady Kobiet i choć nie było ono jednogłośne, to rada liczy na ponowne pochylenie się nad kwestią. Rada chciałaby również powołania odpowiedniego zespołu specjalistów, którzy ocenią na ile i w jakim stopniu możliwe jest wprowadzenie programu w Kaliszu wzorem tych, które działają w innych miastach Polski. Później wspomniany zespół miałby monitorować efekty realizacji inicjatywy. Przedstawicielki Rady Kobiet wystosowały w sprawie oficjalne pismo do prezydenta Kinastowskiego.
W obliczu obserwowanych oraz prognozowanych krytycznych zmian demograficznych związanych ze starzeniem się społeczeństwa oraz z zakończeniem rządowego programu leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego na rok 2013-2016, uzasadnione jest zwiększenie dostępności leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego dla mieszkańców miasta Kalisza oraz wsparcie niepłodnych par dofinansowaniem do zabiegu zapłodnienia pozaustrojowego. Uważamy, że Miasto powinno wesprzeć również finansowo specjalistyczne metody diagnozowania niepłodności, badań które nie są refundowane przez państwo, a wysokość kosztów diagnozy uniemożliwia pozyskanie prawidłowej wiedzy, co do przyczyn niepłodności oraz wdrożenia adekwatnego leczenia. W związku z powyższym zwracamy się do prezydenta Miasta Kalisza, o powołanie zespołu do spraw opracowania założeń i monitorowania realizacji programu dofinansowania diagnozowania oraz leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego dla mieszkańców miasta Kalisza.
Miejska rada, w której skład wchodzą przedstawicielki kaliszanek, pozytywnie odniosła się także do drugiego z tematów, który był podjęty i proponowany radzie przez kaliską Lewicę w maju. „Różowe skrzyneczki”, o których informowała Lewica, funkcjonują pilotażowo w kilku szkołach w Kaliszu, ale Rada Kobiet (podobnie jak i Lewica) chciałaby inicjatywę rozszerzyć, by docelowo programem objąć więcej instytucji, a potrzebne środki higieny były szeroko dostępne. Według ówczesnych szacunków z maja – koszt skrzyneczek to około 70-100 zł, a ich wypełnienie raz w miesiącu może kosztować od 30 do 50 zł.
Obecnie rozważamy również temat tzw. „różowych skrzyneczek”. Wpłynęły już do nas zapytania w tej kwestii i chcemy wypracować pewien system działań. Jako Rada Kobiet przyjęłyśmy sobie takie zadanie, że chcemy, żeby w mieście powstał punkt pomocy okresowej. Ma to być mała skrzyneczka ze środkami higienicznymi, z której kobiety będą mogły anonimowo i nieodpłatnie pobierać środki higieniczne. Tym samym chciałybyśmy otworzyć dyskusję związaną z tym problemem, tak naprawdę problemem ubóstwa menstruacyjnego. Naszą ideą jest działanie, które pozwoli Miastu wesprzeć młode kobiety i chciałybyśmy, aby również w szkołach pojawiały się skrzyneczki. Mamy XXI wiek i myślę, że to czas, gdzie środki higieniczne dla kobiet powinny być traktowane jak zwykły papier toaletowy.
Przedstawicielki rady przytoczyły również badania, z których wynika, że 39% kobiet dotyczy ubóstwo menstruacyjne. Według radnych wspomniana kwestia to czasem także element przypadku, gdy środki higieniczne są nagle potrzebne, a dana osoba tego nie przewidziała. Punkt pomocy okresowej miałby zacząć funkcjonować pod koniec września lub w październiku. Radne planują również do tego czasu spotkać się z dyrektorami szkół, gdzie skrzyneczki się już pojawiły i wspólnie przeanalizować cały pomysł.
Na pierwszej konferencji Rady Kobiet przedstawiono też najważniejsze z tematów, którymi rada ma w planach zajmować się w przyszłości: „uwzględnianie potrzeb kobiet w harmonijnym i zrównoważonym funkcjonowaniu oraz rozwoju miasta; podejmowanie działań na rzecz równości kobiet i mężczyzn; wspieranie misji kobiet w życiu rodzinnym i wychowaniu dzieci oraz jej osobistym rozwoju, mając na uwadze każdą grupę społeczną; promocja profilaktyki zdrowotnej kobiet; działania na rzecz ochrony środowiska; stworzenie przestrzeni publicznej bardziej przyjaznej dla matki z dzieckiem oraz kobiet; podejmowanie działań niwelujących mowę nienawiści”. Powyższe tematy mają być opracowywane i doprecyzowywane na kolejnych spotkaniach – również z mieszkańcami oraz specjalistami.
To są główne cele, które będą nam przyświecać. Wiadomo jednak, że czas przynosi różne sytuacje i staramy się na te sytuacje reagować. Przede wszystkim jesteśmy organem doradczym, czyli organem, który w sprawach społeczno-gospodarczych, w sprawach kobiet, w sprawach życia rodzinnego, w sprawach polityki rodzinnej, w sprawach opieki zdrowotnej, ochrony przed przemocą czy aktywności zawodowej ma prezydentowi doradzać. Ma również prezydentowi pokazywać punkt widzenia kobiet.
Wobec Rady Kobiet pojawiało się sporo zarzutów – w tym te dotyczące finansowania i finansów rady. Radne podkreślają, że działają bezpłatnie i społecznie oraz nie dostają pieniędzy na funkcjonowanie organu samego w sobie. Wszelkie działania i projekty mają być wspierane m.in. przez sponsorów, których rada ma starać się pozyskiwać, by realizować daną inicjatywę.