KKS przegrywa w Rzeszowie. Dublet Górskiego
Długa podróż z Rzeszowa nie będzie przyjemna dla piłkarzy Marcina Woźniaka. Ulegli oni bowiem miejscowej Resovii 0-2. Bohaterem meczu okazał się Maciej Górski, strzelec obu goli dla rzeszowskiego klubu.
Pierwszą bramkę dla gospodarzy Maciej Górski strzelił już w 7 minucie. Dobrym dośrodkowaniem popisał się Bartłomiej Eizenchart a napastnik zdołał zgubić kaliskich stoperów a następnie wygrać rywalizację o pozycję z Wiktorem Smolińskim. KKS przystąpił po stracie gola do ataku, ale przez całą pierwszą polowe zabrakło klarowanej sytuacji dla kaliskiej drużyny. Jedynym wyjątkiem była akcja Kamila Koczego z 27 minuty, ale nie dość że Koczy spudłował to jeszcze był na pozycji spalonej.
Druga połowa rozpoczęła się od błędu Krzysztofa Toporkiewicza, który omal nie zakończyła się drugim trafieniem dla rzeszowian. Maciej Górski uderzył jednak wprost w Macieja Krakowiaka. Skuteczniejszy był w 67 minucie, kiedy zdecydował się sam zakończyć indywidualną akcję. Zamiast podawać, oddał strzał sprzed pola karnego co okazało się bardzo dobrą dla niego decyzją, gdyż znów wpisał się na listę strzelców. Pomogli mu nieco piłkarze KKS-u, którzy niedostatecznie naciskali zawodnika Resovii.
W ostatniej fazie meczu to gospodarze bliżsi byli strzelenia trzeciej bramki, aniżeli KKS trafieniem gola kontaktowego. Rywale próbowali przelobować piłkę nad wychodzącym z bramki Krakowiakiem, stworzyli także ładną dwójkową akcję w polu karnym kaliszan w 75 minucie – Górskiego i Eizencharta. Kaliszanie swoje szanse mieli w samej końcówce. Najpierw ponad bramką uderzył Bartosz Kieliba a następnie nikt nie zamknął akcji po dośrodkowaniu Wiktora Staszaka.
KKS Kalisz był dzisiejszego wieczora zbyt mało wyrazistą drużyną by móc zagrozić dobrze dysponowanej Resovii. Duma Kalisza wciąż jest na 6 miejscu w tabeli, ale to może się zmienić po kolejnych meczach w tej kolejce. Kaliszowi grozi spadek nawet o 3 pozycje. Kolejnym rywalem KKS-u Kalisz będzie druga drużyna Zagłębia Lubin.
Szczegóły meczu (za 90minut.pl)
13 września 2024, 18:00 – Rzeszów (Stadion Miejski)
Resovia 2-0 KKS 1925 Kalisz
Maciej Górski 7, 67
Resovia: 1. Jakub Tetyk – 17. Radosław Adamski (83, 20. Radosław Bąk), 2. Mateusz Bondarenko, 4. Krystian Szymocha, 27. Danian Pawłas – 8. Dawid Pieniążek (83, 15. Damian Kotecki), 6. Bartłomiej Wasiluk (59, 10. Maksymilian Hebel), 99. Radosław Kanach (83, 22. Kornel Rębisz), 7. Filip Zawadzki (59, 14. Marcin Urynowicz), 24. Bartłomiej Eizenchart – 9. Maciej Górski.
KKS 1925: 1. Maciej Krakowiak – 16. Bartłomiej Putno (82, 11. Kacper Skibicki), 42. Wiktor Smoliński, 35. Bartosz Kieliba, 3. Mateusz Gawlik, 5. Jakub Staszak – 77. Krzysztof Toporkiewicz (55, 24. Jakub Głaz), 7. Piotr Kusiński, 8. Mateusz Andruszko (82, 15. Wiktor Staszak), 71. Kamil Koczy (70, 10. Néstor Gordillo) – 19. Mikołaj Chaciński (70, 22. Wojciech Maroszek).
żółte kartki: Wasiluk, Szymocha, Górski, Hebel – Gawlik, Andruszko, Maroszek.
sędziował: Piotr Szypuła (Bielsko-Biała).
Rzeszów ładnie rozpracował KKS . Jak łatwo się gra z kontry gdy przeciwnik nie jest zorganizowany w obronie . Lepszy zespół wygrał organizacją gry, bo posiadanie piłki było po 50 procent . Takie powiedzenie jest , podpuścić i wykasować ! Tak też zrobiła Resovia . Przy słabej organizacji KKS , choć starali się nadążać z powrotami , to błędy w ustawieniu i zachowaniu piłkarzy były zbyt rażące i pozwoliły gospodarzom na w sumie łatwe zwycięstwo . Niestety , to już nie 4 czy 5 liga .