Kobiela: Utrzymanie w tym sezonie będzie trzeba uznać za sukces
Już dziś o godzinie 17.00 KKS Kalisz zmierzy się w Bytowie z miejscową Bytovią. O opinię o rywalu KKS-u poprosiliśmy Tymoteusza Kobiele – dziennikarza redakcji sportowej Radia Gdańsk.
Kamil Rybikowski: Bytovia Bytów opuściła w sezonie 2018/2019 I ligę. Pożegnała się z tymi rozgrywkami z hukiem – golem strzelonym przez bramkarza Andrzeja Witana degradując do II ligi GKS Katowice. Rok później do powrotu na zaplecze Ekstraklasy brakło niewiele, bo klub zakończył sezon na 4 pozycji. Jaka teza jest bliższa prawdzie – że Bytovia to klub o potencjale 1-ligowym, znajdujący się w drobnym kryzysie czy też jest to były klub I ligi, który na dobre zagnieździł się w niższych rozgrywkach?
Tymoteusz Kobiela: W poprzednim sezonie Bytovia, grając w barażach, była blisko sukcesu, który nazwalibyśmy wielką sensacją. Klub cały czas funkcjonuje w trudnych realiach finansowych – na pewno nie można powiedzieć, że znalazł się w drobnym kryzysie i niedługo powinien wrócić na zaplecze ekstraklasy. Jak pokazują aktualne rozgrywki, nawet rywalizacja w II lidze jest sporym wyzwaniem. Utrzymanie w tym sezonie będzie trzeba uznać za sukces.
W nowej rundzie Bytovii nie prowadzi już Adrian Stawski, który trenował Bytovię aż 4 lata. Stanowiska nie stracił nawet po spadku z 1 ligi. Co więc zdecydowało, że współpraca właśnie teraz przestała być kontynuowana?
To była decyzja samego trenera. Rozmawiałem z nim po tym rozstaniu i powiedział, że jego wizja rozwoju klubu nie jest spójna z tym, w którym kierunku chce iść zarząd. Szkoleniowiec potrzebował ambitnych celów, od bardzo długiego czasu pracował w niezwykle trudnych warunkach. Jak sam stwierdził „w pewnym momencie każdy pęka. Trzeba sobie powiedzieć dość i szukać nowych wyzwań”.
Nowym trenerem został Kamil Socha. Drużyna punktuje w kratkę, wizja spadku nie jest jakoś specjalnie duża, choć jedynie 5 punktowa przewaga na strefą spadkową nie pozwala jeszcze spać spokojnie. Czy obecne występy satysfakcjonują władze klubu i jej kibiców?
Myślę, że trzeba pogodzić się z faktem, że przynajmniej tymczasowo Bytovia nie będzie klubem, od którego kibice będą mogli wymagać zbyt wiele. Trzeba pamiętać o realiach, wspomnianych kłopotach finansowych, które determinują to, jak Bytovia funkcjonuje. Nie można spodziewać się, że drużyna będzie nawiązywała do czasów Drutexu. Spokojne utrzymanie – jeśli takie uda się wywalczyć – będzie sukcesem.
KKS Kalisz nie wygrał w ostatnich 3 meczach, a jak tlenu potrzebuje zwycięstw by wrócić do walki o play-off. Jak duże szanse daje Pan KKS-owi na wywiezienie z Bytowa kompletu punktów?
W ostatnich trzech meczach gorszą dyspozycję od KKS-u zaprezentowała Bytovia, zdobywając tylko jeden punkt na 9 możliwych. Nie ma wątpliwości, że to goście będą faworytami tego spotkania.
Na jakich piłkarzy Bytovii warto zwrócić uwagę oglądając ten mecz?
Wystarczy rzut oka na listę strzelców II ligi i od razu wiadomo, że najwięcej uwagi rywale będą musieli poświęcić Piotrowi Gielowi. W ostatniej kolejce trafił w samej końcówce, to mógł być gol na wagę punktu, ale Śląsk zdążył jeszcze odpowiedzieć. W tym sezonie napastnik ma już na koncie 14 trafień, strzela niemal hurtowo i to zatrzymanie tego zawodnika będzie największym wyzwaniem dla piłkarzy KKS-u.