Koleją z Kalisza do… Turku?
Ostatnio zaprezentowane założenia programu Kolej+ rzuciły nowe światło na inwestycje kolejowe w naszym regionie. Jedną z nich będzie budowa zupełnie nowej linii z Konina do Turku. Pojawiają się jednak głosy o jej przedłużeniu w stronę naszego miasta.
Temat ten został podniesiony we wczorajszym artykule w serwisie Rynek Kolejowy, który skupia się na sensie nowego połączenia. Jednym z głównych argumentów przeciwko jego powstaniu są wysokie koszty – 651 mln złotych, w tym około 98 mln złotych wkładu własnego. Kwotę tę musiałyby ponieść samorządy przez których obszar linia zostałaby zbudowana. Drugą kwestią jest uczynienie z Turku stacji czołowej, przez co nie istniałaby możliwość przedłużenia inwestycji. Szacuje się także, że w pierwszym roku po oddaniu linii do użytku, potoki pasażerów mogą oscylować w okolicach 270 tysięcy ludzi.
W takie założenia nie wierzą jednak pracownicy Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu – Piotr Rachwalski oraz Michał Beim, którzy za sensowy pomysł uważają potraktowanie omawianej inwestycji jako część zupełnie nowej linii kolejowej łączącej Konin z Turkiem, Kaliszem bądź Uniejowem i Łodzią.
Według obecnych założeń, linia ma być jednotorowa oraz zelektryfikowana. W jej ciągu ma powstać osiem przystanków kolejowych, które mają być obsługiwane przez 12 par połączeń na odcinku Turek – Poznań, realizowanych przez Koleje Wielkopolskie. Czas dojazdu z Turku do Konina wynieść ma około 30 minut, obecnie odcinek z Konina do Poznania pociągi pokonują w ciągu półtora godziny.
Warto dodać, że połączenie kolejowe Kalisza z Turkiem nie byłoby nowością. Niegdyś oba miasta łączyła wąskotorowa Kaliska Kolej Dojazdowa, która w okrojonej formie funkcjonuje dziś na odcinku Zbiersk – Petryki.
Źródło: Rynek Kolejowy