Kolejna wpadka KKS-u

KKS i Hutnik wspólnie awansowali do II ligi w sezonie 2020/2021. Od tego czasu jeszcze nigdy drużynie z Krakowa nie udało się wywieźć trzech punktów z Kalisza. Po niedzielnej wygranej 3-1 drużyna Krzysztofa Świątka w końcu mogła opuszczać nasze miasto w dobrych humorach.

Spotkanie miało dwie nierówne połowy. W pierwszej żadna ze stron nie miała wyraźnej przewagi, samych sytuacji też zresztą było jak na lekarstwo. Po dobrym przerzucie z dalszej części boiska swoją sytuację miał Danil Hoyp-Kowalski, swoją okazję miał również Ksawery Semik. Za każdym razem jednak interweniował Maciej Krakowiak, choć przy uderzeniu Semika zrobił to na raty. Dobrą okazję ze stałego fragmentu gry miał również Patryk Kisiel, kiedy to po jego dośrodkowaniu głową uderzał Szymon Jopek a następnie poprawić jeszcze próbował Kacper Rzepka. W pierwszej połowie trener Gościniak zmuszony został do wymuszonej zmiany. Zejść z boiska musiał Patryk Flisiuk, który wyjątkowo zaczął ten mecz na skrzydle. Zmienił go Jakub Paszkowski, który jak się potem okazało jako jeden z nielicznych kaliszan zaliczy to spotkanie do udanych.

Druga połowa to już dominacja drużyny gości. Zaczęło się od 58 minuty, kiedy to krakowska drużyna wykorzystała niedojrzałość kaliskiej gry obronnej. Bramkę strzelił Kacper Prusiński po asyście Patryka Kielisia. Pytany o tą sytuację Michał Gościniak na konferencji prasowej stwierdził, że konieczne będą roszady w defensywie KKS-u. KKS bardzo szybko wyrównał, po fantastycznym trafieniu Jakuba Paszkowskiego. Wyrównanie jednak nie poprawiło gry gospodarzy, choć chwile później okazję do strzelenia drugiej bramki miał Karol Danielak. Jakub Paszkowski zachęcony udanym strzałem na 1-1 znów spróbował swojej szansy, ale za drugim razem trafił nieco ponad bramkę. Potem istniał już niestety tylko Hutnik.

Hutnik najpierw ponownie wyszedł na prowadzenie, znów po golu Kacpra Prusińskiego, tym razem uderzonego z rzutu wolnego. Co ciekawe piłkarz Hutnika podobną bramkę strzelił już tydzień wcześniej, w meczu z Resovią Rzeszów. W 85 stan podwyższył stan meczu Patryk Kieliś, strzelając gola z dalszego kąta boiska. Następnie jedynie Krakowiakowi KKS zawdzięcza to, że rozmiary porażki nie były większe. W 89 w jednej akcji obronił od dwie piłki – pierwszą skierowaną do bramki przez Damiana Śliwę, a potem dobijaną przez Igora Gałka. W doliczonym czasie gry kaliski bramkarz przystopował Kacpra Prusińskiego, który miał na swojej nodze piłkę na hat-tricka.

KKS Kalisz spadł na 11 pozycję w ligowej tabeli. Licząc spotkanie pucharowe z GKS-em Jastrzębiem była to trzecia porażka z rzędu. Za tydzień drużynę KKS czeka wyjazd do Chojnic na spotkanie z miejscową Chojniczanką. Kaszubska drużyna również przegrała w dwóch ostatnich kolejkach, więc spotkanie to będzie mieć bardzo wysoki ciężar gatunkowy.

Szczegóły meczu (za 90minut.pl):

17 sierpnia 2025, 19:30 – Kalisz (Stadion Miejski przy ul. Łódzkiej)

KKS 1925 Kalisz 1-3 Hutnik Kraków

Jakub Paszkowski 60 – Kacper Prusiński 58, 78, Patryk Kieliś 85

KKS 1925: 1. Maciej Krakowiak – 23. Maciej Białczyk (68, 22. Nikodem Kitowski), 35. Bartosz Kieliba (77, 4. Mateusz Wypych), 3. Mateusz Gawlik, 5. Jakub Staszak – 9. Kacper Flisiuk (40, 19. Jakub Paszkowski), 8. Mateusz Andruszko, 6. Adrian Cierpka (77, 80. Jakub Różycki), 16. Bartłomiej Putno, 10. Karol Danielak – 59. Przemysław Zdybowicz (68, 11. Kacper Skibicki).

Hutnik: 12. Damian Hoyo-Kowalski – 5. Dawid Burka, 8. Szymon Jopek (81, 14. Krystian Bracik), 45. Daniel Hoyo-Kowalski, 13. Maksymilian Gandziarowski – 11. Wojciech Słomka (81, 37. Artem Motrycz), 6. Maciej Urbańczyk, 24. Ksawery Semik (81, 21. Karol Szablowski), 19. Kacper Rzepka (60, 9. Damian Śliwa), 76. Patryk Kieliś (88, 47. Igor Gałek) – 77. Kacper Prusiński.

żółte kartki: Kitowski – Daniel Hoyo-Kowalski, Rzepka, Urbańczyk, Kieliś.

sędziował: Aleksander Kozieł (Kielce).