Stokado
baner_FBAnt
Baner AWS

Mariusz Chojnacki: „Jestem zakręcony na punkcie gminy Ceków-Kolonia”

Kolejnym gościem „Światła na gminy” był Mariusz Chojnacki, wójt gminy Ceków-Kolonia. Porozmawialiśmy o sporcie i historii – dwóch fundamentach, na których budowana jest marka tej gminy. Kiedy w tym roku odbędą się kolejne edycje „Wiosny Cekowskiej” i „Armagedonu”? Jakie inwestycje planuje wójt Chojnacki w swojej gminie? Co najbardziej zasmakowało nowym partnerom z włoskiej gminy? Na te i inne pytania odpowiedzi znajdziesz w czwartym wywiadzie cyklu „Światło na gminy”!

Mateusz Walczak: Panie Wójcie, czy zgodzi się Pan z twierdzeniem, że dziś na naszym żółtym fotelu Latarnika Kaliskiego zasiadł najbardziej wysportowany wójt powiatu kaliskiego?

Mariusz Chojnacki: Dobre określenie, ale myślę, że koledzy z sąsiednich gmin już nie odpuszczają (śmiech), mowa tu o Grzegorzu Kaczmarku ze Stawiszyna czy Rafale Szelągowskim z Mycielina, a jest jeszcze burmistrz Iwona Michniewicz z Koźminka, która też jest osobą lubiącą sport. Konkurencja jest mocna, więc na pewno nie jestem jedyny!

A zaczynam od tego wątku nieprzypadkowo, bowiem już wkrótce XXXI Bieg „Wiosna Cekowska”, z którego gmina słynie, przyciągając liczne grono biegaczy. Czy mógłby Pan powiedzieć coś więcej na temat tej imprezy?

Jest to chyba najstarsza impreza biegowa w powiecie kaliskim. Kiedyś w latach 90. XX w. były organizowane biegi w Stawiszynie, natomiast „Wiosna Cekowska” jest imprezą biegową, która rozpoczynała się pod patronatem Naczelnika Gminy Ceków-Kolonia, co jest takim symbolem zmian w Polsce. Do dziś „Wiosna Cekowska” funkcjonuje i przyciąga rzesze biegaczy, choć mieliśmy rok przerwy związany z pandemią. Można powiedzieć, że teraz nauczyliśmy się organizować biegi w tych nowych warunkach w rygorze sanitarnym, stąd zapraszamy na trzydziestą pierwszą edycję, która odbędzie 23 kwietnia. W tym roku wprowadzamy pewną nowość, którą będą biegi dla dzieci z przeszkodami. Nawiązujemy do innej sportowej imprezy, bowiem kilka lat temu zaczęliśmy organizować „Armagedon”, czyli biegi z przeszkodami, a kto wie, może niedługo będzie to dyscyplina olimpijska.

Czy może Pan powiedzieć coś więcej właśnie na temat tej drugiej imprezy sportowej w gminie?

Armagedon to niezwykle widowiskowy sport, bo wymagający dużej sprawności fizycznej, ale również mentalnej, żeby nie rezygnować i próbować pokonać każdą przeszkodę. W tym roku Armagedon Active odbędzie się 13 sierpnia w Kamieniu. W ramach tej imprezy mamy wyodrębnionych wiele kategorii, stąd każdy znajdzie coś dla siebie. Jedną z nich jest rywalizacja ligowa o randze mistrzowskiej, a nasze zawody są kolejnym etapem tych zmagań. Nie zabraknie też atrakcji dla dzieci. Przeszkody są tworzone w nawiązaniu do programu „Ninja Warriors”, nierzadko sami uczestnicy tego programu także przyjeżdżają do nas. Co roku w sierpniu przyjeżdżają do nas czołowi zawodnicy w tej dyscyplinie z całego kraju, ale też m.in. z Niemiec czy Czech.

W tym roku Armagedon Active będzie promował postać Mieczysława Jałowieckiego bohatera z Kamienia, który kupił dla Polski Westerplatte.

Mamy więc dwie imprezy sportowe o randze ogólnopolskiej, które w sposób pozytywny promują Gminę Ceków-Kolonia nie tylko w powiecie kaliskim, ale w całej Polsce. Szerzej promują też ziemię kaliską, gdyż zawodnicy przyjeżdżają tu z całymi rodzinami na weekend, więc zwiedzają Kalisz i okoliczne gminy.

Czy sąsiednie samorządy, na czele z Kaliszem i powiatem kaliskim, wykorzystują tę szansę na promocję wśród sportowców?

Myślę, że tak, gdyż zawodnicy pytają nas o wskazówki, co mogą zwiedzić i zobaczyć w okolicy. Poza tym jako organizatorzy wskazujemy miejsca noclegowe, linki internetowe do pobliskich atrakcji. To co zauważam, to że Kalisz jest rozpoznawalny w Polsce jako najstarsze miasto w Polsce. Dodatkowo chcemy promować Muzeum Historii Przemysłu w Opatówku – jako perełkę na skalę światową z unikatowymi zbiorami.

Podsumowując, serdecznie zapraszam do udziału w „Wiośnie Cekowskiej”, a wszystkie informacje o biegu, w tym link do regulaminu oraz zapisów dostępne są na naszej gminnej stronie internetowej. Choć do sierpnia jest jeszcze dużo czasu, to z tego miejsca chcę zaprosić również do udziału w Armagedon Active, bowiem zapisy także już ruszyły.

Czy na starcie obu imprez zobaczymy także Pana Wójta?

Staram się nie odpuszczać obu imprez, biegam w „Wiośnie Cekowskiej”, choć nie ukrywam, że dużym wyzwaniem dla mnie jest Armagedon i z różnym skutkiem, ale zawsze jestem na mecie (śmiech).

Ale nie tylko żeby wręczyć medale?

Oczywiście, że nie tylko – startuję! Staram się udowadniać, że można przełamywać swoje bariery i sport to dobra odskocznia od pracy dnia codziennego.

Myślę, że to dobry moment, by wrócić do tych aspektów. Co aktualnie dzieje się w gminie Ceków-Kolonia w zakresie inwestycji?

Gmina przeżywa właśnie proces zmian. Od chwili gdy zostałem wójtem staram się wypracowywać wizję przemian, by dostosować tereny inwestycyjne do oczekiwań potencjalnych inwestorów. Kluczem jest tu droga wojewódzka, która jest osią całej gminy i dzieli ją na dwie części. Rozwój tych terenów powoduje, że pastwiska czy grunty rolne znajdują nabywców, którzy przekształcają je w działalność gospodarczą. Wymaga to od samorządu skonkretyzowanego rozwoju, zabezpieczającego potrzeby tej działalności, a więc tworzenie infrastruktury – przy drodze Urząd Marszałkowski tworzy ciągi pieszo-rowerowe, ale do gminy należy uzbrojenie działek w wodociągi czy kanalizację. Musimy te działania podejmować racjonalnie: w ciągu 2-3 lat musi dojść do modernizacji oczyszczalni ścieków w Cekowie i Kamieniu, by móc obsługiwać kolejnych mieszkańców czy nowe podmioty gospodarcze. To samo dotyczy stacji uzdatniania wody, przed nami budowa nowej hydroforni w Kamieniu, ze względu na rozbudowę miejscowości. Mamy wydane decyzje o warunki zabudowy na 20 tys. m2 pod działalność gospodarczą, poczynając od Beznatki czy Morawina, gdzie powstanie po 5 tys. mhal produkcyjnych, skończywszy na Orlim Stawie, gdzie jest potężna inwestycja związana z rozbudową zakładu unieszkodliwiania odpadów komunalnych, m.in. nowa linia sortownicza i biofermentacja, o wartości 140 mln zł.

Czy do Pana gminy chętnie przybywają nie tylko nowi inwestorzy, ale także nowi mieszkańcy?

Obserwuję duży wzrost zainteresowania działkami mieszkaniowymi. Podam przykład statystyczny: w 2014 r. wydano 50 decyzji o warunkach zabudowy na zabudowę mieszkaniową, a rok 2021 zakończyliśmy z rekordem 198 takich zgód! Śledzę ten proces z wielkim zadowoleniem, ale też z dystansem, żeby tym ludziom, którzy uzyskali warunki zabudowy, zapewnić dostęp do wody, do dróg czy choćby miejsca w żłobkach, przedszkolach, szkołach. Moim marzeniem jest, by gmina Ceków-Kolonia przekroczyła liczbę 5 tys. mieszkańców! Niewiele nam brakuje, jakieś 250 osób.

W Kamieniu pracujemy nad miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, który pozwoli na wybudowanie osiedla 70 domów jednorodzinnych. Myślę, że taki rozwój miejscowości spowoduje, że niebawem trzeba będzie myśleć o budowie nowego budynku przedszkola. Dziś wszyscy borykamy się z depopulacją, a tymczasem w naszej gminie udało się przełamać negatywną tendencję. Czasopismo „Wspólnota” zrobiło ranking samorządów dot. demografii i gmina Ceków-Kolonia jest takim pozytywnym przykładem, że nie granicząc z dużym miastem notuje ponad 5 % przyrost naturalny.

Myślę też, że bardzo ważne jest tu podejście mieszkańców, że ziemia rolna 5. czy 6. klasy nie ma już tak dużego znaczenia rolniczego, ale może mieć wartość urbanistyczną, przestrzenną, choćby pod działalność gospodarczą czy pod zabudowę mieszkaniową. Gmina również sprzedała ok. 25 działek budowlanych w Kuźnicy, wykonaliśmy tam drogę, wodociąg, miejsce rekreacji i dziś okazuje się, że odwróciliśmy negatywny trend i dziś miejscowość już się nie wyludnia.

Zmiany widzimy też w oświacie, gdzie zwłaszcza po reformie likwidującej gimnazja byliśmy świadkami spadku liczby uczniów, a dziś obserwujemy np. roczny przyrost liczby uczniów o 10-15 osób w skali gminy.

Patrzę na gminę Ceków-Kolonia oczami swoich dzieci, a szerzej – przyszłych pokoleń. Musimy myśleć o gminie w perspektywie dekady, by rozbudowywać infrastrukturę gminy, żeby było to atrakcyjne miejsce do życia jako gmina uniwersalna.

Jaką kwotę w tym roku na inwestycje przeznaczy Pana gmina?

W tym roku na inwestycje zarezerwowaliśmy kwotę rzędu ok. 6 mln zł, stanowi to ok. 20 % budżetu gminy, jednak patrząc na rok poprzedni możemy przypuszczać, że będziemy w stanie dołożyć w ciągu roku jeszcze ok. 2 mln zł. Kilka dni temu zostaliśmy poinformowali, że OSP Kamień otrzyma dofinansowanie na samochód strażacki. Mamy złożony wniosek do wojewody na budowę i remont drogi przy Szkole Podstawowej w Morawinie. W trakcie roku zapewne będziemy dokładać do energii, bo widzimy podwyżkę jej cen, ale z drugiej strony wierzymy, że będą dochodziły dofinansowania do kolejnych inwestycji, gdzie będziemy zobligowani do zapewnienia wkładu własnego. Szacuję, że osiągniemy na koniec roku 2022 budżet gminy w wysokości 34 mln zł przy ok. 24% udziale wydatków inwestycyjnych. Dla porównania, gdy w roku 2014 zaczynałem pracę na stanowisku wójta, to budżet gminy był na poziomie ok. 15-16 mln zł.

Kiedyś w gminie Ceków-Kolonia była taka sytuacja, że firma Sun Garden chciała rozwijać się właśnie u nas – to tu mieścił się pierwszy zakład tej firmy. Niestety, grupa radnych, z niezrozumiałych dla mnie powodów, zablokowała te decyzję. Dziś ta firma jest kołem napędowym gminy Malanów. Trzeba uczyć się na błędach, dziś nie mamy jednej, ogromnej firmy, lecz dywersyfikację źródeł dochodu naszego budżetu. To co mnie cieszy to kilku inwestorów zainteresowanych inwestycjami na naszym terenie – stąd nawet niepowodzenie jednego z nich nie jest dla nas paraliżujące, nie spowoduje gwałtownego spadku wpływów podatkowych.

W gminie Ceków-Kolonia istniały plany budowy czy rozbudowy ferm przez inwestorów prywatnych, jednak nie zostały one zrealizowane. Czy mógłby Pan wytłumaczyć, dlaczego?

Faktycznie mieliśmy ok. 5-6 lokalizacji kurników wielkopowierzchniowych na terenie gminy. Natomiast skorzystaliśmy jako samorząd z najmocniejszego narzędzia, jaki możemy mieć w takim przypadku, czyli z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Uznaliśmy, że chcemy wyłączyć pewne ważne tereny z zabudowy przemysłowej, z budowy kurników wielkopowierzchniowych, ale również z tworzenia zabudowy mieszkaniowej. Powody takich decyzji miały charakter środowiskowy, by chronić mieszkańców poprzez naturalny bufor dla zabudowy mieszkaniowej, ale również nie wprowadzać zabudowy mieszkaniowej w tereny podmokłe czy oddalone od głównych sieci infrastruktury wodno-kanalizacyjnej. Objęliśmy znaczne tereny gminy mpzp, by dbać o szeroko pojęty interes mieszkańców. Chcemy efektywnie wydawać pieniądze gminne, pochodzące przecież m.in. z podatków samych mieszkańców, a nie finansować sytuacje, by doprowadzać do kogoś drogę czy wodociąg, bo ktoś chce mieszkać pod lasem.

Czy są takie miejsca, gdzie zachowując odpowiednią odległość można przeprowadzić taką inwestycje?

Patrzymy na Gminę Ceków-Kolonia poprzez istniejące już inwestycje oddziałujące na środowisko. Z mojego punktu widzenia, ale podziela je również rada gminy, nie chcemy mieć kolejnych tego typu inwestycji, oddziałujących na środowisko w sposób znaczący lub potencjalny. Trzeba zwrócić uwagę na to, że wjeżdżając do gminy od strony Kalisza mamy już nieużytkowane wysypisko śmieci, a z drugiej strony mamy na naszym terenie zakład unieszkodliwiania odpadów komunalnych „Orli Staw”, który znacząco wpływa na środowisko. Wiemy już dziś, że zakład w swojej dalszej rozbudowie się nie zatrzyma na tym, co widzimy obecnie. Polityka związana z odpadami komunalnymi powoduje, że cały czas będą pojawiać się nowoczesne technologie w recyklingu, a w związku z tym rozbudowa zakładu. Obecnie nie ma z naszej strony zgody na to, by powstała trzecia kwatera do składowania odpadów, gdyż to niczemu nie służy. Związek musi myśleć o tym, by tych odpadów nie składować, ale pozyskiwać z nich energie. To jest bodziec ze strony gminy, żeby największe miasta, które posiadają sieć ciepłowniczą myślały o zakładzie termicznej obróbki odpadów lub o produkcji wodoru z odpadów.

Dlatego nie wydając decyzji co do nowych inwestycji oddziałujących na środowisko, mamy świadomość, że musimy dbać o te inwestycje, która są zlokalizowane na terenie gminy Ceków-Kolonia. ZUOK Orli Staw to największy pracodawca w gminie, będący największym płatnikiem podatków. I żeby dalej istnieć, to technologia wymusi dalszą rozbudowę, ale tak jak już wspomniałem, musi ona iść w kierunku pozyskania energii, a nie składowania odpadów na kolejnej pryzmie.

Na dzień dzisiejszy nie przewiduję stawiania kurników wielkopowierzchniowych, do budowy których potrzebna jest decyzja środowiskowa. Oczywiście nie widzimy przeszkód, by nasi lokalni hodowcy rozbudowali swoją produkcję bydła, np. z 40 do 200 sztuk. Skupiamy się na rozbudowie nowych inwestycji wokół wspomnianej już drogi wojewódzkiej.

Czy niedoszli inwestorzy mogą liczyć na odszkodowania?

Bez prawomocnej decyzji taki inwestor nie ma szans skutecznie starać się o odszkodowania. Miejscowy plan zamyka ten temat. W naszym przypadku żaden inwestor takiej prawomocnej decyzji nie posiadał.

Obok sportowych działań, Ceków-Kolonia stawia duży akcent na promocję lokalnej historii. Czy przyciąga to nie tylko mieszkańców okolicznych miejscowości, ale także turystów do gminy?

Jestem z wykształcenia historykiem, ale patrzę na to w kategoriach uniwersalnych. Jako gmina nie wydajemy pieniędzy na „czystą” promocję: nie płacimy stacji telewizyjnej za minutowy spot reklamowy. Dużo bardziej wiarygodna jest relacja osoby, która była w gminie Ceków-Kolonia i opowie o tym. Budujemy markę wydarzeń sportowych, choć w przypadku „Wiosny Cekowskiej” można już mówić o imprezie z tradycjami. Sama historia jest wdzięczna, by pokazywać dane miejscowości czy gminy jako miejsca stworzone dzięki pracy pokoleń. To właśnie mieszkańcy kształtują każde miejsce, a nie decyzja administracyjna o powstaniu gminy czy miasta. Oni żyli i pracowali, a czasem nie szczędzili życia i zdrowia, by małą miejscowość czy Ojczyznę bronić. Także przyjeżdżając do nas widać, że pamiętamy o przodkach, którzy przysłużyli się gminie czy całej Polsce. Przykładowo, chcemy pokazać cekowskie akcenty na Monte Cassino. Opowiadamy o trzech mieszkańcach z naszej gminy, którzy bronili Polski we wrześniu 1939 r., a później spotkali się 18 maja 1944 r. na Monte Cassino. Różnie potoczyły się ich losy, bowiem dwóch z nich zginęło w kampanii włoskiej: kapral Antoni Benc zginął wyzwalając Piedimonte San Germano, a kapral Józef Łuszczyński zginął wyzwalając Anconę. Trzecim z nich był kanonier Bolesław Gałązka, który wrócił do Polski w 1947 r. i w oczach PRL-owskich władz służył „w obcej armii”. To jest nauka historii na żywym przykładzie, pokazująca jaki los czekał w Polsce żołnierzy Armii gen. Andersa. Innym przykładem jest Jan Parada, który brał udział w kampanii wrześniowej, bronił Francji, służąc w brygadzie pancernej pod dowództwem gen. Maczka, był we Francji w ruchu oporu, był więźniem obozu koncentracyjnego Mauthausen, a po wyzwolenie był w II Korpusie gen. Andersa. To szczególna dla mnie historia, bowiem prywatnie był on moim dziadkiem!

Czy właśnie te niezwykłe historie stanowią inspirację do organizacji rekonstrukcji historycznych?

Tak, organizujemy je corocznie, a ponadto mamy też Izbę Tradycji, która nawiązuje do wydarzeń i mieszkańców Gminy Ceków-Kolonia, jak choćby M. Jałowiecki czy Stefan Garczyński – przyjaciel Mickiewicza, poeta, powstaniec listopadowy. W maju ten ostatni zostanie patronem naszej Gminnej Biblioteki. Chcemy pokazać i chwalić się tymi historiami. Z naszych wspólnych korzeni wypływa największa dla mnie wartość: że umiemy każdą sytuację rozwiązywać, wspólnie siadając do stołu. Osiągnięty kompromis może nie wszystkich zadowala, ale budowanie spoiwa wokół wspólnej historii, odpowiedzialności za gminę i Polskę sprawia, że nikt od tego stołu nie odejdzie.

Wracając do rekonstrukcji, w ubiegłym roku zorganizowaliśmy inscenizację historyczną poświęconą 203 Pułkowi Ułanów Ziemi Kaliskie . Podkreślamy też rolę wspomnianego M. Jałowieckiego, którego starania pozwoliły na zachowanie dostaw wojskowych w 1920 r., a następnie umożliwiły stworzenie składnicy na Westerplatte. Ten rok też jest bardzo ciekawy. Skupiamy się na 1939 r. i na trendzie, który ożył w Kaliszu, czyli 29 Pułku Strzelców Kaniowskich, ale chcemy podejść do tematu szerzej. Już dziś chciałbym zaprosić Czytelników na 7 sierpnia do Morawina na rekonstrukcję historyczną 25 Dywizji Piechoty, pokazać szlak bojowy żołnierzy, których koszary mieściły się w Kaliszu. Chcemy też uhonorować gen. Franciszka Altera jako dowódcę tego oddziału.

Wróćmy do wątku włoskiego, kilka miesięcy temu odbyła się wizyta delegacji z Cekowa we Włoszech, jakie są owoce tego wyjazdu?

Podpisaliśmy porozumienie z Gminą Piedimonte San Germano, którą wyzwalali cekowscy żołnierze, a poza tym Włosi złożyli miesiąc temu propozycję, by wznieść kamień upamiętniający Antoniego Benca. Ponadto złożyliśmy wniosek na dofinansowanie wyjazdów studyjnych naszej młodzieży do Włoch. Natomiast pojawił się też wątek gospodarczy, gdyż Włosi są żywo zainteresowani naszą wielkopolską żywnością. W trakcie wizyty włoskiej delegacji w Polsce pokazywaliśmy im kaliskie i wielkopolskie zabytki materialne, ale również nasze tradycyjne potrawy, których nie znali.

Co szczególnie zasmakowało Włochom?

Pierogi z gęsiną oraz kaczką. A dodatkowo w Cekowie poczęstowaliśmy ich kopytkami, prażuchami, które niezwykle im smakowały. Dzięki tej wizycie Włosi dostrzegli, że Polska to kraj zachodni, z potencjałem gospodarczym. Nasza nowa gmina partnerska jest zainteresowana importem produktów z Wielkopolski, np. pomidorów. Dlatego obecnie planujemy wizytę gospodarczą, włączył się w te działania Urząd Marszałkowski, liczymy na to, że będą to wymierne efekty naszej współpracy. A wszystko rozpoczęło się na Monte Cassino!

Na koniec wróćmy jeszcze do samorządowej polityki. Czy łatwo jest być wójtem z legitymacją partyjną w obecnych czasach?

Nigdy tego nie ukrywałem, że jestem członkiem Platformy Obywatelskiej. I uważam, że to porządkuje relacje z innymi osobami. Sam sobą świadczę, że najważniejszy jest człowiek i rozmowa z ludźmi. Nie jestem z tych, co zmieniają legitymacje członkowską tak jak wiatr zawieje w polityce. Ja tego nie akceptuję.

Czy wobec tego ma Pan dalekosiężne plany polityczne?

Nie, na razie na pewno nie. Jestem zakręcony na punkcie gminy Ceków-Kolonia i nadal chcę się poświęcać, by rozwijać moją gminę.

Dziękuję za rozmowę.

Podoba‚ Ci się materiał? Udostępnij go i komentuj - Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna! Chcesz by podobnych materiałów powstawało jeszcze więcej?Wesprzyj nas!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Zobacz wszystkie komentarze

Najnowsze