Mielec pokonany – MKS umacnia się na ósmej pozycji!
W 19. serii spotkań Tauron Ligi Energa MKS Kalisz wygrał 3-1 (25-19, 25-19, 21-25, 25-22) ze Stalą Mielec. To druga wygrana z rzędu podopiecznych Przemysława Michalczyka po serii sześciu porażek. Świetne zawody rozegrała Karolina Fedorek, zdobywczyni 16 punktów w meczu. Zwycięstwo ma również lekko gorzki smak, gdyż groźnie wyglądającej kontuzji nabawiła się podstawowa atakująca Dajana Bošković.
Na pierwszy rzut oka, mecz ósmej z dziesiątą drużyną w tabeli nie zapowiadał się niezwykle emocjonująco, ale to tylko złudzenie, bowiem zdecydowanie było to spotkanie o przysłowiowe „sześć punktów”. Kaliszanki w przypadku zwycięstwa umacniały się w TOP 8 tabeli Tauron Ligi, który zapewnia bezpośrednią walkę w play-off już w fazie 1/4 finału. Natomiast dla zespołu z województwa podkarpackiego ewentualna wygrana oznaczała, że najlepsza „ósemka” sezonu fazy zasadniczej jest jeszcze możliwa, nie tylko teoretycznie.
MKS bardzo dobrze rozpoczął pierwszą partię, już od początku zaznaczając swoją przewagę. W ataku dobrze spisywały się przyjmujące Lucija Mlinar oraz Katarzyna Drużkowska, więc nie dziwiła kilkupunktowa przewaga (13-7). Gospodynie w dalszej części gry, do skuteczności w ataku dorzuciły również dobrą zagrywkę, która zmusiła przyjezdne do błędów w przyjęciu, a także punktowe bloki Zuzanny Efimienko-Młotkowskiej i Karoliny Fedorek. Gdy wszystko układało się jak należy, przy stanie 21-10, groźnej kontuzji doznała podstawowa atakująca Dajana Bošković i zakończyła swój udział w spotkaniu. Finalnie MKS wygrywa 25-19.
Drugi set dużo bardziej wyrównany mielczanki poprawiły przyjęcie, nie dały się odrzucać od siatki po serwisie i efekty były widoczne od razu. Przy stanie 9-9 kaliszanki zdobyły sześć punktów z rzędu i odskoczyły rywalkom. Bardzo aktywny w dzisiejszym spotkaniu był blok w kaliskim zespole, każda z zawodniczek, która rozpoczęła drugą partię zaliczyła przynajmniej jeden punktowy blok. Od momentu uzyskania przewagi MKS kontrolował grę i ostatecznie wygrał seta 25-19.
Od stanu 3-0 dla MKS-u rozpoczął się kolejny set, ale przyjezdne szybko wyrównały, a nawet wyszły na prowadzenie (6-4). Jednak w tej partii wszystko zmieniało się jak w kalejdoskopie, gdyż po chwili to gospodynie zdobyły trzy punkty z rzędu i objęły prowadzenie. Po obu stronach wdarło się sporo chaosu przez co żadna z drużyn nie mogła zdobyć punktowej przewagi. Mielczanki objęły dwupunktowe prowadzenie przy wyniku 17-15 po skutecznym bloku na Aleksandrze Rasińskiej. Brak skuteczności w tej części seta spowodował, że przewaga gości wzrosła do pięciu punktów (16-21). Tak wypracowanej zaliczki mielczanki nie zdołały przepuścić i wygrały 25-21.
Początek czwartego seta lepszy dla gości (6-3), ale MKS błyskawicznie odrobił stratę, a nawet objął prowadzenie (10-7). Warto w tym fragmencie meczu podkreślić dobrą postawę kaliskich środkowych, bowiem zarówno Zuzanna Efimienko-Młotkowska, jak i Karolina Fedorek miały po cztery bloki punktowe. Gra toczyła się głównie „punkt za punkt”, ale taka gra promowała kaliszanki, gdyż miały one wciąż dwu-, trzypunktową przewagę (21-18). Mimo nerwowej końcówki MKS wygrywa czwartego seta 25-22 i całe spotkanie 3-1.
9 lutego 2024, 20:30 – Kalisz (Kalisz Arena)
Energa MKS Kalisz 3-1 ITA TOOLS Stal Mielec (25-19, 25-19, 21-25, 25-22)
Energa MKS: 1. Katarzyna Wawrzyniak, 3. Karolina Drużkowska, 5. Lucija Mlinar, 16. Zuzanna Efimienko-Młotkowska, 17. Dajana Bošković, 22. Karolina Fedorek, 11. Izabela Śliwa (libero) – 7. Liliana Wójcik, 9. Aleksandra Rasińska, 10. Zuzanna Kuligowska, 12. Natalia Pajdak (libero), 14. Aleksandra Cygan, 15. Izzy Ashburn.
Stal: 8. Izabela Bałucka, 9. Jovana Janković, 16. Emilia Mucha, 17. Weronika Gierszewska, 21. Sonia Kubacka, 22. Sylwia Kucharska, 15. Karolina Pancewicz (libero) – 1. Kamila Dyduła, 4. Pola Nowacka, 7. Katarzyna Bryda, 10. Klaudia Łyduch (libero), 13. Karolina Laskowska-Azab, 33. Aleksandra Walczak.