Mieszkańcy kontra władza – spór o II etap budowy Szlaku Bursztynowego
Miasto Kalisz podpisało umowę z Przedsiębiorstwem Budownictwa Drogowego S.A. na budowę drugiego etapu ulicy Szlak Bursztynowy. Według rządzących nowy fragment trasy tzw. „bursztynówki” usprawni ruch w mieście, a w niedalekiej przyszłości zamknie „obwodnicę wewnętrzną” – połączenie ulicy Szerokiej z Łódzką. Od lat mieszkańcy ul. Moniuszki oprotestowują kwestię trasy, jednak miasto zdaje się być głuche na ich uwagi.
Na wstępie warto zauważyć, że mieszkańcy ul. Moniuszki nie sprzeciwiają się powstaniu trasy. Od lat wiedzieli o inwestycji, gdyż w planach była już ona w czasach PRL, a problemem jest jej projekt, który według nich jest wielce niekorzystny dla miejscowych. Brak dialogu, prób rozmów z nimi, wsłuchania się w ich argumentację sprawił, że czują oni żal do włodarzy, którzy przez lata poszerzali projekt do skali najszerszej ulicy w Kaliszu. Dla porównania, Aleja Wojska Polskiego, chyba najbardziej strategiczna arteria przechodząca przez miasto, ma 32 metrów szerokości, natomiast planowana droga ma mieć aż 35.
W 2003 r. w odpowiedzi na zapytanie mieszkańca, p. Piotra Michalaka, dotyczące wykupienia przez miasto części jego działki, Zarząd Dróg Miejskich informował, że zakres prac obejmie dwie jezdnie po 7 metrów każda. Wariant ten był dogodny dla mieszkańców, zaakceptowali go i przygotowywali swoje działki w taki sposób, iż nie planowali oni na tych terenach usprawnień swoich domostw.
Od tego czasu minęło ponad 20 lat i choć trasy nadal nie zbudowano, wielkość projektu uległa sporemu zwiększeniu. Pierwotnie wykup terenów miał oscylować w okolicy 16 metrów, ale już w roku 2016 było to 19,5 metrów, a ostatecznie w ubiegłym roku uchwalono decyzję o wykupie 23 metrów. To drastyczna zmiana dla miejscowych, która wg nich spowoduje znaczne problemy, chociażby z wjazdem samochodów na posesję, ze względu na jej spory ubytek.
Poza szerokością jezdni i zabrania dodatkowych metrów z posesji, kością niezgody jest również kwestia braku montażu ekranów akustycznych przy trasie. Wydział Budownictwa, Urbanistyki i Architektury w odpowiedzi na zapytanie odnośnie ich braku w projekcie, stwierdził, że przeprowadzono analizę akustyczną, z której wynika, że natężenie hałasu nie zostanie przekroczone, a zatem nie ma konieczności ich budowy. Również na nasze pytanie w tej sprawie, Urząd Miasta Kalisza odpowiada w podobnym tonie, zaznaczając jednak, że pozostawi miejsce na ich ew. montaż.
„Władze miasta podtrzymują swoje stanowisko w sprawie braku wymogu formalnoprawnego budowy ekranów akustycznych w ramach inwestycji. Inwestycja zostanie zrealizowana bez tych elementów, jedynie z zabezpieczeniem rezerwy terenu na ten cel.”
W ubiegłym roku poseł na Sejm RP Karolina Pawliczak złożyła interpelację w sprawie inwestycji, jednak jej wniosek został zignorowany. Również interpelacje kaliskich radnych Dariusza Grodzińskiego oraz Piotra Mrozińskiego pozostały bez odzewu ze strony włodarzy. Radny Grodziński w internecie opublikował nawet film z wizji lokalnej z ul. Moniuszki, w którym pokazywał, jak dużo terenu zostanie zabrane mieszkańcom. Ostatecznie działania te nie spowodowały żadnych modyfikacji w projekcie, chociaż radni miasta, którzy przyjechali na wizję lokalną wypowiedzieli się na temat potrzebnych zmian i poparli głos mieszkańców (13 głosów „za”).
Interesującym jest również fakt, że pomimo uwag mieszkańców, nie rozważano możliwości innych wariantów trasy. Na pytanie redakcji czy rozważano przesunięcie części trasy w kierunku północno-wschodnim (bliżej ul. Rodzinnej), tak aby ona nie ingerowała tak mocno w zabudowę, Urząd Miasta odpowiedział:
„[…] nie rozważano przesunięcia ani zmiany trasy inwestycji. Koncepcja rozwiązania geometrycznego inwestycji, w oparciu o którą opracowano projekt budowlany dla przedmiotowego odcinka ulicy, została zatwierdzona 14.07.2017 r.”
Według mieszkańców na pytanie dlaczego trasa musi być tak szeroka i czy nie można było wyznaczyć innego wariantu, Dyrektor Zarządu Dróg Miejskich Krzysztof Gałka odpowiedział: „bo tak się teraz buduje” oraz „ta droga była już w planach powojennych i tak musi być”. Miejscowi nie ufają również zapewnieniom, że na nowym fragmencie trasy nie zostanie w przyszłości dopuszczony ruch tranzytowy, bo rzeczywiście, dość kuriozalnym byłby fakt, iż nowa trasa, najszersza w mieście nie zezwalałaby na owy ruch.
W dzisiejszych czasach kwestie środowiskowe mają ogromne znaczenie. W ramach planowanej budowy mają zostać wycięte stare drzewa, nawet 150-letnie. Co ważne, decyzja środowiskowa w sprawie budowy na ten moment jest zaopiniowana negatywnie. Ostatecznie mieszkańcy czekają jeszcze na opinię nowego wojewody wielkopolskiego – Agaty Sobczyk, a jeśli ta nadal będzie dla nich niekorzystna, sprawa zapewne swój finał będzie miała w sądzie.
Problemy i zażalenia mieszkańców:
- Brak decyzji środowiskowej, świadome omijanie prawa,
- Próby rozpoczęcia dialogu na temat projektu w 2021, gdzie miasto twierdziło, że żadnego tematu drogi nie ma, a w tym samym czasie było już przyznane dofinansowanie na drugi etap realizacji inwestycji od 2020 roku,
- Mieszkańcy są za budową drogi ale nie akceptują jej formy i braku jakichkolwiek porozumień,
- Brak uwzględnienia jakichkolwiek wniosków mieszkańców,
- Kalisz ma prezydenta i dwóch wiceprezydentów, niestety żaden z nich nie pojawił się w okolicy ulicy, aby zobaczyć rzeczywistość tego projektu,
- Nowa ulica Aliny Szaposznikowej ma szerokość 17 m, ul. Łódzka 14 do 16 m, ul. Polna 18 m, ul Częstochowska maksymalnie 18 m, Aleja Wojska Polskiego będącą jedną z najbardziej strategicznych ulic Kalisza 32 m szerokości, natomiast fragment ulicy łączący Warszawską ze Żwirki i Wigury ma mieć szerokość 35 m., tworząc z niej najszerszą ulicę w Kaliszu,
- Żadne z postulatów zgłoszonych przez mieszkańców nie zostały uwzględnione przez Prezydenta oraz ZDM, pomimo licznych zażaleń i próśb,
- Pomimo licznych próśb, brak możliwości zachowania ulicy Zbożowej jako ulicy ślepej, czyniąc ją obecnie przelotową ulicą.
fot. ze zbiorów mieszkańców ul. Moniuszki
Zapraszamy również do zapoznania się szerzej ze sprawą
https://youtu.be/l0D92fKv1Uo?si=J052Uv1aWXOopNJJ
Czy gdzieś w internecie jest możliwość obejrzenia projektu, przebiegu planowanej trasy? Od ronda Żwirki i Wigury w kierunku północno-zachodnim, a potem zakręt? łuk? „Dojście” trasy do obecnej ul. Moniuszki, czy „z tyłu działek” (za np. Papexem), ale potem jak to ma być połączone z rondem, które ma znajdować się w miejscu obecnego skrzyżownia ze światłami na Warszawskiej?
Budujcie, budujcie. Mieszkańcy Kalisza czekają!
Jak najszybciej budować. Dla dobra całego miasta a nie kilku osób z jednej ulicy.