
Mieszkańcy ul. Elektrycznej przeciwko bypassowi CPK. „Zostaliśmy z tym sami”
Dziś na ulicy Torowej w Kaliszu odbył się spontaniczny protest mieszkańców, sprzeciwiających się aktualnemu przebiegowi planowanego bypassu w ramach inwestycji Kolei Dużych Prędkości. Ich głównym zarzutem jest brak konsultacji i nagła zmiana trasy, która – jak twierdzą – została naniesiona na mapę bez jakichkolwiek uzgodnień z mieszkańcami.
„Nikt nas nie informował, wszystko wyszło pokątnie”
– „Nie zostaliśmy poinformowani o tym, że wariant bypassa, który był uzgodniony przez miasto i miał jakąś aprobatę społeczną, został zmieniony. I okazuje się, że ma iść centralnie przez nasze domy, z którymi nie wiadomo, co mamy zrobić” – mówił jeden z protestujących.
Mieszkańcy podkreślali, że informacje o zmianach dotarły do nich pocztą pantoflową. Twierdzą, że nie zostali poinformowani o nowym wariancie, a sama decyzja – ich zdaniem – miała charakter czysto polityczny.
Kolej przez osiedla
Według relacji uczestników protestu, nowy przebieg linii ma przecinać gęsto zabudowane osiedla przy ulicach Elektrycznej, Wojciecha z Brudzewa i Karola Malaperta. Nawet jeśli domy nie zostaną wyburzone, to ich bliskość od torowiska zdaniem mieszkańców uniemożliwi dalsze zamieszkiwanie w okolicy ze względu na hałas i uciążliwości.
– „Proszę sobie wyobrazić pociąg z taką prędkością kilka metrów od okien. Hałas wykluczy zamieszkanie w jakiejkolwiek bliskiej okolicy do tego torowiska.” – podkreślają protestujący.
„Nikt za nas nie walczy – działamy oddolnie”
Inicjatywa protestu ma charakter całkowicie oddolny. Mieszkańcy skrzyknęli się sami – jak mówią, nie mogą liczyć na realne wsparcie polityków.
– „To jest coś niesamowitego. Żyjemy w demokratycznym państwie i tego właśnie oczekujemy – że decyzje będą podejmowane z naszym udziałem, a nie za nas, bez nas. Tak jak powiedział sąsiad, nie mamy żadnego wsparcia. Jedyną osobą, która – z tego co wiemy – nas wspiera, jest pan radny Antczak. Natomiast cała reszta nic. Powiedzieli, że to są obrzeża Kalisza. – mówiła jedna z uczestniczek.
Protestujący zarzucają władzom centralnym, że decyzja o zmianie przebiegu trasy została podjęta bez jakiejkolwiek rozmowy z mieszkańcami.
Apel o powrót do społecznie uzgodnionego wariantu
Protestujący domagają się powrotu do tzw. wariantu dziewiątego, który był wcześniej zaakceptowany społecznie oraz przez władze miasta i spółkę CPK. Jak twierdzą, został on nagle porzucony bez uzasadnienia.
– „Walczymy nie tylko o swoje domy, ale o przyszłość całego Kalisza” – podkreślali zgodnie.
Mieszkańcy zapowiadają dalsze działania i udział w każdym możliwym forum, by – jak mówią – zostać wreszcie usłyszanym.