Stokado
baner_FBAnt
Baner AWS
FinalFour

Miłe złego początki. KKS przegrywa w hicie II ligi

Łatwo w Kołobrzegu miało nie być, i nie było, choć wywiezienie choćby punktu z północy Polski było możliwe do zrealizowania. Kaliszanie jednak mieli sporo przestojów w swojej grze, zwłaszcza w drugiej połowie, co przy takiej klasie rywali spowodowało porażkę i utratę pierwszego miejsca w tabeli na rzecz dzisiejszego przeciwnika.

Spotkanie stało na dobrym poziomie piłkarskim. Spotkała się wszak drużyna z najmniejszą liczbą straconych goli (KKS) i z największą liczbą goli strzelonych (Kotwica). Ataków z obu stron było sporo, ale sporo strzałów było blokowanych lub nie do końca precyzyjnych. Jedyną bramkę w pierwszej połowie strzelił w 10 minucie Hubert Sobol z rzutu karnego. Wcześniej Kacper Janiak popisał się bardzo ładnym ofensywnym rajdem, który zakończył się faulem Josipa Soljićia w polu karnym. Kolejną sytuację miał Sobol w 35 minucie, ale piłkę po jego strzale zatrzymał obrońca Kotwicy Piotr Witasik. Swoją okazję miał również Mateusz Zebrowski, ale w dogodnej sytuacji oddał bardzo słaby strzał.

W końcówce pierwszej połowy dali o sobie znać rywale, kilka razy stwarzając zagrożenie pod bramką Krakowiaka. Był to swoisty zwiastun dużo gorszej w wykonaniu gości drugiej połowy. Rywale świetną okazję do wyrównania mieli w 56 minucie, ale w kluczowym momencie pomylił się Aron Stasiak, uderzając jedynie w boczną siatkę. Mniej szczęścia mieli kaliszanie w 67 minucie. Po rzucie rożnym głową, piłkę uderzył Jonathan Junior, ta odbiła się od Mateusza Gawlika, a sytuacji nie zdołał swoją interwencją uratować Maciej Krakowiak.

Przy remisie to wciąż goście byli zespołem, który bardziej dążył do zgarnięcia kompletu punktów w tym meczu. Swoje okazje miał znów Aron Stasiak, jak i Piotr Witasik. Przy akcji tego drugiego interweniować musiał Krakowiak. Najlepszą okazję do strzelenia gola dla KKS-u znów miał Mateusz Żebrowski, który jednak po ładnej akcji ofensywnej kilku ofensywnych piłkarzy KKS-u, będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem, dotknął piłki tak jakby piłkę poddawał, aniżeli oddawał strzał na bramkę.  Młody golkiper Kotwicy Krystian Michalski nie miał problemu z przechwyceniem piłki.

Kluczowa sytuacja dla losów meczu nastąpiła w 81 minucie. Sędzia Kos uznał, że Wiktor Smoliński faulował Aleksandra Tafarę. To jednak naturalizowany Polak rodem z Zimbwawe nabiegał na piłkarza KKS-u, powodując jego upadek. Dlatego odgwizdany karny może budzić pewne kontrowersje. Zwłaszcza, że sędzia Kos, choć mający doświadczenie z Ekstraklasy, nie miał najlepszego dnia. Nie panował nad meczem, nie pokazał też kilku ewidentnych kartek. Mimo kontrowersji, karny został odgwizdany i zamieniony na drugiego gola dla Kotwicy przez Jonathana Juniora. Gospodarze mogli jeszcze podwyższyć wynik meczu na 3-1, ale po obronie Krakowiaka strzału Taferę, nikt z piłkarzy Kotwicy nie ruszył do dobitki.

KKS Kalisz pozostał mocno pasywny w ofensywie, właściwie dopiero ostatnie sekundy meczu przyniosły w tej kwestii pewne ożywienie. Uderzenie Gawlika zablokował Witasik, a paradą po strzale zza pola karnego Kalenika popisał się Michalski. Wyniku nie udało się odmienić i kaliscy piłkarze musieli dziś uznać wyższość rywali. Kolejnym rywalem drużyny Pawła Ozgi będzie Olimpia Grudziądz. Mecz odbędzie się na Stadionie Miejskim w Kaliszu 4 listopada o godzinie 13.30.

 Szczegóły meczu (za 90minut.pl):

28 października 2023, 14:45 – Kołobrzeg (Stadion Miejski)

Kotwica Kołobrzeg 2-1 KKS 1925 Kalisz

Jonathan Júnior 67, 81 (k) – Hubert Sobol 11 (k)

Kotwica: 12. Krystian Michalski – 21. Michał Kozajda (62, 9. Filip Kozłowski), 66. Piotr Witasik, 52. Jakub Rzeźniczak, 4. Cezary Polak – 7. Łukasz Kosakiewicz, 16. Josip Šoljić (62, 8. Jakub Żubrowski), 24. Filipe Oliveira, 14. Aron Stasiak (78, 77. TafaraMadembo), 11. Tomasz Kaczmarek (89, 5. Patryk Pytlewski) – 39. Jonathan Júnior (89, 19. Sebastian Murawski).

KKS 1925: 1. Maciej Krakowiak – 42. Wiktor Smoliński (82, 22. Wojciech Maroszek), 3. Mateusz Gawlik, 35. Bartosz Kieliba, 70. Adam Dębiński – 17. Jakub Głaz (63, 16. Bartłomiej Putno), 24. Mateusz Wysokiński, 7. Kacper Janiak (59, 8. Oskar Kalenik), 10. NéstorGordillo, 77. Mateusz Żebrowski (83, 21. KentarōArai) – 9. Hubert Sobol (63, 19. Filip Szewczyk).

żółte kartki: Šoljić, Filipe Oliveira.

sędziował: Damian Kos (Gdańsk).

fot.: archiwum

Podoba‚ Ci się materiał? Udostępnij go i komentuj - Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna! Chcesz by podobnych materiałów powstawało jeszcze więcej?Wesprzyj nas!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Zobacz wszystkie komentarze

Najnowsze