FinalFour
Bryłka
Stokado
baner_FBAnt
Baner AWS

MKS rządzi w Wielkopolsce!

Energa MKS Kalisz wygrał 27-22 (14-11) z Arged Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski w spotkaniu fazy play-off Orlen Superligi i już w najbliższy weekend zmierzy się w walce o 5. miejsce z Azotami Puławy. Kaliszanie kontrolowali mecz i zwycięstwo nie było zagrożone ani przez chwilę. Spotkanie miało dwóch bohaterów – Matiję Starčevicia, zdobywcę aż dziesięciu bramek oraz Jana Hrdličkę, który po raz kolejny w tym sezonie świetnie spisywał się w bramce MKS-u.

Kolejna odsłona Derbów Wielkopolski w bieżącym sezonie. Tym razem obie drużyny mierzą się ze sobą w fazie play-off w walce o miejsca 5-8. Zwycięzca tego starcia zagra w meczu o 5. miejsce z Azotami Puławy, które pokonały po rzutach karnych MMTS Kwidzyn. W fazie zasadniczej zarówno MKS, jak i Ostrovia wygrywały swoje domowe mecze. W Kaliszu MKS zwyciężył sześcioma bramkami (28-22), a w Ostrowie Wielkopolskim przegrał 24-27. Przyjezdni w zeszłym tygodniu rozegrali znakomite spotkanie z Orlen Wisłą Płock, z którą prowadzili praktycznie przez cały mecz, by przegrać go ostatecznie 20-21 w ostatniej akcji.


Na wstępie warto zwrócić uwagę na świetną atmosferę, którą zgotowali nam kibice obu drużyn. Szczelnie wypełniona Kalisz Arena, była świadkiem niezwykle intensywnego początku spotkania. Dobrze mecz rozpoczęli kaliscy bramkarze – Krzysztof Szczecina oraz Jan Hrdlička, którzy zanotowali udane interwencje, a Szczecina dodatkowo obronił rzut karny egzekwowany przez Kamila Adamskiego. Przez pierwsze 15 minut żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie przewagi, zatem nie mógł dziwić wynik 6-6. W 20. minucie po bramce Bartosza Kowalczyka, MKS po raz pierwszy wyszedł na dwubramkowe prowadzenie, a chwilę później świetne przejęcie w obronie Krzysztofa Komarzewskiego i skutecznie wyprowadzony kontratak, dał kaliszanom trzybramkową przewagę (10-7). Następne trzy minuty to popis skutecznych obron w wykonaniu bramkarzy – zarówno Szczecina jak i Balcerek obronili po rzucie karnym, a dodatkowo odbili rzuty swoich rywali. Zastój w ofensywie przerwał dopiero w 26. minucie Mateusz Kus i MKS prowadził już 12-8. Po pierwszej połowie kaliszanie prowadzili 14-11.


MKS zaliczył udany początek drugiej części gry, trzy bramki Chorwata Matiji Starčevicia i podopieczni Rafała Kuptela prowadzili 17-12. Twarda defensywa dowodzona przez Mateusza Kusa oraz Wiktora Karpińskiego powodowała, że goście mieli problem z przedarciem się i znalezieniem dogodnej sytuacji do rzutu. Poprzez taką grę w obronie, ułatwioną pracę miał również Jan Hrdlička, który odbijał „raz po raz” rzuty ostrowian. Kolejna bramka Starčevicia, a po chwili skuteczna akcja sfinalizowana przez Miłosza Bekisza i na tablicy widniał wynik 19-12. W 40. minucie, czeski bramkarz MKS-u zanotował fenomenalną „podwójną” interwencję po rzutach zawodników Ostrovii. Piłka dość szczęśliwie po niej znalazła się w rękach Komarzewskiego, który po raz kolejny udanie sfinalizował kontratak. W 42. minucie, Bekisz ponownie udanie oddał rzut z lewego skrzydła i MKS wygrywał 21-13. Na dziesięć minut przed końcem spotkania gospodarze prowadzili różnicą dziewięciu bramek (25-16), a swoją 10. bramkę rzucił Starčević po niezwykle efektownej kombinacji i „wrzutce” ze skrzydła w pole karne. Kolejne minuty gry to utrzymywanie wypracowanej przewagi, a kaliscy kibice licznie zgromadzeni w Kalisz Arenie, mogli być pewni zwycięstwa i czekać już na spotkanie o 5. miejsce z zespołem z Puław. Ostatecznie MKS pewnie pokonał Ostrovię 27-22.

21 kwietnia 2024, 18:00 – Kalisz (Kalisz Arena)
Energa MKS Kalisz 27-22 Arged Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski


MKS: 12. Krzysztof Szczecina, 96. Jan Hrdlička – 5. Matija Starčević (10), 9. Tomáš Nejdl, 10. Bartosz Kowalczyk (4), 11. Mateusz Kus (2), 13. Michał Drej (1), 14. Łukasz Kucharzyk, 15. Patryk Biernacki (1), 19. Gracjan Wróbel, 23. Konrad Pilitowski (1), 26. Dawid Molski, 35. Miłosz Bekisz (4), 48. Wiktor Karpiński, 58. Krzysztof Komarzewski (4), 90. Jan Antolak.

Ostrovia: 1. Mikołaj Krekora, 33. Dawid Balcerek – 3. Filip Rybarczyk, 5. Kamil Adamski (4), 6. Przemysław Urbaniak (4), 9. Artur Klopsteg, 15. Krzysztof Łyżwa, 17. Patryk Marciniak (3), 18. Krzysztof Misiejuk (1), 19. Bartłomiej Tomczak (1), 22. Mateusz Wojciechowski, 23. Mikołaj Szych (1), 29. Marek Szpera, 34. Igor Krivokapić (2), 68. Ksawery Gajek (3), 77. Daniel Režnický (3).

*w nawiasie liczba bramek

sędziowali: Filip Fahner (Głogów), Łukasz Kubis (Wrocław).

fot. Anna Druciarek

Podoba‚ Ci się materiał? Udostępnij go i komentuj - Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna! Chcesz by podobnych materiałów powstawało jeszcze więcej?Wesprzyj nas!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Zobacz wszystkie komentarze

Najnowsze