Narodowe Święto Niepodległości
11 listopada 1918 roku – Rada Regencyjna przekazuje uwolnionemu z Magdeburga Józefowi Piłsudskiemu władzę wojskową i naczelne dowództwo podległych jej wojsk polskich. 11 listopada 1918 roku – Niemcy podpisują zawieszenie broni kończące I Wojnę Światową. Polacy po 123 latach niewoli odzyskują upragnioną od pokoleń niepodległość.
Jak ważny jest 11 listopada dla nowożytnej historii Polski wie większość z nas. Co roku obchodzimy wtedy uroczystości związane z Narodowym Dniem Niepodległości. Liczne parady wojskowe, marsze, wydarzenia organizowane przez władze państwowe, samorządowe czy nawet oddolnie – przez obywateli. Licznie wywieszone flagi państwowe, śpiewanie hymnu. Wszystko to tylko dodaje podniosłości do wydarzenia, które było zwieńczeniem wieloletnich starań wielu pokoleń Polaków.
Data 11 listopada jest jednak symboliczna. Po tylu latach niewoli niemożliwe jest, żeby powrócić na mapy w ciągu jednej doby. Była ona zakończeniem działań Wielkiej Wojny, zakończeniem największego dotąd w historii konfliktu zbrojnego. Dzień ten sprawił jednak, że w serca Polaków przelała się rzeczywistość odzyskania politycznej wolności. W Europie zaczęła się budowa powojennego porządku, w którym to miało znaleźć się miejsce dla Polski. Takie zapewnienia słychać było ze strony państw zachodnich. Początków tych starań należy szukać jednak nieco wcześniej.
Przełom XIX i XX wieku. Pomiędzy naszymi zaborcami mnożą się coraz większe konflikty. Wybuchają także kryzysy międzynarodowe, które zdają się potwierdzać nadchodzącą wojnę, a co za tym idzie możliwość przedstawienia sprawy polskiej na arenie międzynarodowej. Sytuację tę w 1908 roku wykorzystał Józef Piłsudski, zakładając we Lwowie Związek Walki Czynnej. Niedługo na obszarze Galicji zaczęły rodzić się organizacje paramilitarne takie jak Strzelec czy Związek Strzelecki. Miały one za zadanie przeszkolenie wojskowe młodzieży oraz jej przygotowanie do walki o niepodległość.
Lato 1914 roku. Wojna wisi w powietrzu. Polacy mają przed sobą dylemat, po której stronie konfliktu się znaleźć. Józef Piłsudski i Roman Dmowski, dwóch ojców polskiej niepodległości, mają zupełnie odmienne zdanie na temat sojuszu, który pomóc ma w odzyskaniu polskiej państwowości. Pierwszy z nich wiąże nadzieje z państwami centralnymi w postaci Niemiec, Austro-Węgier i Włoch. Roman Dmowski chce zaś opowiedzieć się za współpracą z Rosją oraz jej zachodnimi sojusznikami. Realia I Wojny Światowej były szczególnie ciężkie dla naszych rodaków, zwłaszcza ze względu na to, że działania wojenne miały charakter bratobójczych walk.
Polacy już od pierwszych chwil wojny demonstrowali chęci odzyskania własnego państwa. W sierpniu 1914 roku Piłsudski przekraczając granicę austriacko-rosyjską, znalazł się na obszarze naszego wschodniego zaborcy. Niedługo w Galicji zaczęto formować Legiony Polskie, które w ciągu dwunastu miesięcy rozrosły się do trzech brygad. Walczyły na terenie Małopolski, Lubelszczyźnie, Wołyniu i Karpatach Wschodnich. Także w tym roku zwolennicy zarówno współpracy z państwami centralnymi jak i ententą, powołali odpowiednie komitety. Opowiadający się za zachodem zorganizowali w Krakowie Naczelny Komitet Narodowy, natomiast chętni do współpracy z Rosją – Komitet Narodowy Polski, którego jednym z liderów został Roman Dmowski. U boku armii rosyjskiej powołano także niewielki, liczący zaledwie tysiąc żołnierzy, ochotniczy oddział Legion Puławski.
Rok 1915. Warszawa zostaje przejęta przez Niemców. Jest to powód, dla którego Komitet Narodowy Polski przenosi się do Piotrogrodu (obecnego Petersburga), a Legion Puławski, który doświadczył ogromnych strat, przestaje istnieć. W wyniku rewolucji październikowej, do której doszło na terenie Rosji w 1917 roku, Dmowski przenosi się do Paryża, gdzie zakłada kolejny Komitet Narodowy Polski. Komitet ten zyskuje miano reprezentanta polskiej sprawy wśród państw ententy. We Francji na początku wojny zorganizowano też niewielki ochotniczy oddział Polaków, tzw. bajończyków.
Listopad 1916. Sprawa polska przybiera na sile. Cesarz Niemiec, Wilhelm II i władca Austrii, Franciszek Józef I, proklamują odrodzenie polskiego państwa na ziemiach, które zostały odebrane Rosji. W lutym 1917 roku pada w tym kraju carat. Rosja, a także Francja i Wielka Brytania uznają prawo Polaków do samostanowienia. Brak chęci przyznania Polsce przez państwa centralne niepodległości spowodował, że Piłsudski zerwał z nimi sojusz, co doprowadziło do jego internowania i rozwiązania Legionów.
Akt 5 Listopada, który miał zapewnić odrodzenie Polski na odebranych Rosji ziemiach, rozczarował rodaków. Cesarze Niemiec i Austrii nie określili obszaru państwa polskiego oraz milczeli w sprawie tego, kto miałby objąć władzę na tym terenie. Wielu zrozumiało, że chodziło o pozyskanie jedynie polskiej przychylności. Na ziemiach okupowanych, w kolejnych tygodniach, powołano polskie instytucje życia publicznego – był to rząd, Rada Regencyjna oraz Tymczasowa Rada Stanu. Organy te były jednak jedynie przystawką, pełniły funkcje doradcze władz okupacyjnych.
Wiosna 1917 roku. Legiony Polskie trafiają pod niemieckie dowództwo, mają one stanowić fundament przyszłej polskiej armii. Wśród legionistów narasta jednak niepewność, są też obawy o to, że Legiony mogą stracić polski charakter narodowy. Stany Zjednoczone stanęły przeciwko państwom centralnym, wówczas Piłsudskiemu zaczął ciążyć zawarty z nimi sojusz na początku wojny. Za jego namową, głównie żołnierze I oraz III Brygady, odmówili złożenia przysięgi na wierność państw centralnych. Doprowadziło to do rozwiązania Legionów Polskich a legionistów internowano w obozach w Łomży, Szczypiornie k/Kalisza, Beniaminowie k/Zegrza. Na front włoski wysłano zaś poddanych austriackich, których wcielono w szeregi wojsk Austro-Węgier. Społeczeństwo polskie było pozytywnie nastawione do internowanych. Organizowano dla nich zbiórki materiałowe oraz pieniężne, uciekinierom z obozów oferowano kryjówki przed władzą. Piłsudskiego także nie ominęło internowanie, spędził je w twierdzy w Magdeburgu. Żołnierze II Brygady, w przeciwieństwie do pozostałych ekip, złożyli przysięgę i jako Polski Korpus Posiłkowy, pod dowództwem Józefa Hallera, prowadzili walkę z Rosjanami.
O sprawę polską zabiegały także osobistości sztuki i kultury. Jedną z nich, jednym z ojców niepodległości był pianista i kompozytor, Ignacy Jan Paderewski. Podczas swoich koncertów po Stanach Zjednoczonych zbierał fundusze na rzecz ofiar wojny na polskich ziemiach. Zabiegał też u samego Prezydenta USA, Woodrowa Wilsona, który zaczął sprzyjać Polakom. Sprawę polską zaczęli wkrótce popierać inni władcy państw ententy. We Francji, głównie z ludzi ze środowisk polonijnych, zbudowano Armię Polską.
Obalenie caratu przyczyniło się do wyodrębniania polskich oddziałów na obszarze Rosji. Trzymały się z daleka od chaosu, który miał miejsce w tym kraju, po rewolucji październikowej, natomiast zachowywały neutralność w wojnie pomiędzy białymi i czerwonymi. Zmiany w Rosji dały efekt w postaci dostrzegania przez Włochy, Francję i Wielką Brytanię sojuszników w Polakach. Armia Polska, od noszonych mundurów zwana Błękitną, zaczęła się formować we Francji latem 1917 roku. Przystępowali do niej ochotnicy z Europy Zachodniej, ale także ze Stanów Zjednoczonych czy Kanady. Znalazło się w niej także miejsce dla jeńców polskich z armii niemieckiej. Błękitna Armia przystąpiła w ostatnich dniach wojny do walk z Niemcami.
Luty 1918. Zawarto pokój brzeski z Ukrainą. Tak zwany czwarty rozbiór Polski przelał czarę goryczy. Zakładał on przekazanie Ukraińskiej Republice Ludowej Chełmszczyzny. Polska opinia publiczna była tym oburzona, znalazło to odzwierciedlenie w strajkach oraz manifestacjach. W Galicji dochodziło do rezygnacji z pracy przez urzędników. Polscy parlamentarzyści w Wiedniu ogłosili przejście do opozycji wobec rządu. Rozwiązano Polski Korpus Posiłkowy, którego żołnierzy internowano, część z nich przedostała się także do Rosji. Polacy zerwali z państwami centralnymi i pozostało żywić nadzieję na odzyskanie niepodległości w sojuszu z państwami ententy. Dokonano rozwiązania ostatnich polskich oddziałów, które stawały u boku państw centralnych. Przemówienie Woodowa Wilsona do kongresu w styczniu 1918 roku rozpaliło serca Polaków. Ogłosił on bowiem, że jednym z warunków zawarcia trwałego pokoju jest odbudowa niepodległej Polski z dostępem do morza.
Państwa centralne straciły w oczach Polaków. Narastały radyklane oraz republikańskie nastroje. Rozwijały się tajne organizacje i prasa. W październiku oraz listopadzie kończyła się wojna w zachodniej części Europy, skutkiem tego był rozpad Austro-Węgier i organizowane przez Polaków akcje rozbrajania okupantów i tworzenia w miejscu ich administracji niezależnych instytucji państwowych.
Październik 1918 roku. Rośnie aktywność polityczna na ziemiach Polski. Jest ona związana z porozumieniem jakie zawarły Niemcy ze Stanami Zjednoczonymi. Dotyczyło ono warunków zawieszenia broni. Rada Regencyjna ogłosiła powstanie Królestwa Polskiego z dostępem do morza, coraz częściej bojkotowane były zarządzenia okupantów. Rozpad Austro-Węgier skutkował powstaniem takich państw jak Czechosłowacja. Pod koniec października ukonstytuowała się Polska Komisja Likwidacyjna, która przejmowała rządy w Galicji. Podobne ośrodki władzy powstawały na jej pozostałych zachodnich terenach.
Listopad 1918. 10. dzień miesiąca. Z Berlina do Warszawy przybywa Józef Piłsudski. Kolejnego dnia, 11 listopada, Rada Regencyjna przekazuje mu władzę wojskową oraz cywilną. Sam Piłsudski przyjmuje zaś tytuł Naczelnika Państwa. Podporządkowuje mu się także rząd lubelski. Trudne do oszacowania straty wojenne, straty ludzkie i materiałowe, stają się jedną z najważniejszych kwestii do rozwiązania, przed którymi staje młode Państwo Polskie.
W zaborze pruskim aż do końca 1918 roku trzymały się pruskie ośrodki władzy. Najważniejszym ośrodkiem polskiego życia politycznego stała się Naczelna Rada Ludowa. Na zryw zbrojny przeciwko zaborcy czekać trzeba było do grudnia – republikańskie rządy w Niemczech akceptowały wschodnią granicę z 1914 roku.
Kalisz a niepodległość. Obóz w Szczypiornie
Wspomniany wcześniej obóz w Szczypiornie jest jednym z symboli naszej lokalnej walki o polską niepodległość. To właśnie na jego terenie dokonano internowania żołnierzy Legionów Polskich, którzy nie przysięgli wierności cesarzowi.
Był on kwadratowym obozem, który przeznaczony był na tymczasowy pobyt jeńców z państw Ententy i ich sprzymierzeńców. W pierwszych chwilach jego działalności, więzieni w nim byli tylko Rosjanie, wykorzystywani do pracy w rolnictwie i przemyśle. Później przebywali tu także przedstawiciele innych narodowości – Serbowie, Rumuni, Czarnogórcy, Francuzi, Anglicy czy Amerykanie. Z wojsk kolonialnych więziono tu także np. Hindusów.
Teren obozu znajdował się w szczerym polu, przy prusko-rosyjskiej granicy od strony Rosji. Przebiegał wzdłuż szosy łączącej Kalisz ze Szczypiornem oraz Ostrowem Wielkopolskim. Jego powierzchnia wynosiła niecałe 44 ha, miał kształt nieregularnego prostokąta. Otoczony był kilkoma rzędami drutów kolczastych oraz podzielony na mniejsze kwatery. Zewnętrzne zasieki zbudowane były z blach i puszek po konserwach, które miały zapobiec ucieczkom. Obóz był strzeżony przez niemieckich wartowników, którzy krążyli pomiędzy zewnętrznymi i wewnętrznymi drutami. Co kilkaset metrów pobudowane były wieże strażnicze z karabinami maszynowymi. Nocne oświetlenie obszaru stanowiły lampy elektryczne. Obóz składał się z czterech podobozów (A, B, C, D), które przeznaczone były dla jeńców. Dla Legionistów przeznaczony był obóz C składający się z 10 bloków, który to blok dzielił się na pięć baraków, a poszczególny barak na dwie sale.
Pierwszy transport Legionistów do Szczypiorna miał miejsce 13 lipca 1917 roku. Kolejne miały miejsce do końca sierpnia, których nie było w momencie kryzysu przysięgowego. Codziennie odnotowywano próby ucieczek z obozu. Wielu uciekało tylko czasowo, celem chociażby zdobycia pożywienia. Wracali oni ponownie i znowu poddawani byli represjom. Powodowało to, że statystyki na temat ilości internowanych są trudne do opracowania, a ilość legionistów przebywających w obozie trudna do ustalenia. Często przywołuje się liczbę około czterech tysięcy.
Władze polskie od samego początku chciały zaprowadzić kontrolę nad życiem obozowym. Zależało im na stworzeniu autonomicznej, zdyscyplinowanej quasi jednostki wojskowej, która dowodzona będzie przez polskiego komendanta uznawanego przez Niemców. Już od pierwszego dnia organizowano zbiórki, na których to odczytywano rozkazy dzienne. Organizowano sąd obozowy i sądy blokowe, gdzie jednym z przewodniczących został Władysław Broniewski. Jako pomocniczy organ powołano także Komitet Żołnierski składający się z delegatów poszczególnych pułków oraz oddziałów. Za porządek odpowiadała milicja obozowa. Na terenie obozu funkcjonowała kuchnia, służba zdrowia, poczta czy nawet kasa zapomogowa.
Więźniowie mieli do dyspozycji szeroko rozwiniętą oświatę, kulturę, rozrywkę i sport. Przede wszystkim właśnie dużym zainteresowaniem cieszyły się tu gry i zawody sportowe. Uprawiano gimnastykę, zapasy, boks oraz najważniejszą z punktu widzenia polskiego sportu dyscyplinę, czyli piłkę ręczną nazywaną potocznie szczypiorniakiem.
Obozowe wspomnienia zawierają szereg relacji i wspomnień, które pokazują trudy życia legionistów. Dotyczy to w szczególności spraw żywnościowych oraz mieszkaniowych. Jeńcy zamieszkiwali ziemiankach krytych papą, które były zdatne do zamieszkania tylko w czasie letnim. Przy barakowych ścianach stały zbite z desek prycze, na nich papierowe sienniki oraz kołdry wypchane starymi gazetami. W kwestiach żywności, każdy legionista otrzymywał codziennie porcję chleba, kawy i gotowanej z buraczanych liści, chwastów, cuchnących ryb czy ikry zupy. Nieco lepiej zaopatrywani byli chorzy w szpitalu. Szczęściem było to, że tak głodowe porcje uzupełniane były przez kaliski oddział Komitetu Opieki nad Jeńcami. Finansowany on był z funduszy Tymczasowej Rady Stanu jego ofiar, jakie spływały z całego kraju. Komitet zaopatrywał w kilkaset bochenków chleba i inne artykuły żywnościowe. Przekazywał także bieliznę oraz odzież. Ważny był psychologiczny aspekt takiej pomocy, utwierdzał on bowiem w przekonaniu, że odmowa przysięgi była słuszna.
Cały okres internowania to także prowadzenie przez Komendę Legionów akcji demoralizowania mniej odpornych fizycznie i psychicznie legionistów, którego celem było zwerbowanie ich do PSZ. Temu miało służyć m.in. wytropienie i aresztowanie oficerów oraz części podoficerów jako elementu najbardziej wyrobionego ideowo i politycznie niebezpiecznego. Czynniki takie jak zaprzestanie na udzielenie przepustek czy urlopów spowodowało, że pod koniec października 1917 roku, około 840 ludzi zaciągnęło się do PSZ.
Tymczasowa Rada Stanu, następnie Rada regencyjna, cały czas chciała umożliwić zwolnienie internowanych czy chociażby polepszenie ich warunków egzystencji. Działania te były podyktowane bardzo silną presją społeczną. Kilkumiesięczne próby przyniosły pozytywny rezultat. Legionistów przewieziono do Łomży, gdzie zamieszkali w dawnych koszarach rosyjskich. Od 1700 do 1800 legionistów przetransportowano do nowego obozu koleją 15 i 16 grudnia 1917 roku.
Ostatni transport młodych Legionistów wyruszył ze Szczypiorna w Wigilię Bożego Narodzenia 1917 roku. Dzień ten uznaje się za koniec internowania w Szczypiornie. Internowania, które wpisało się do polskiej historii walk o niepodległość.