Stokado
baner_FBAnt
Baner AWS

Nieudana przeprawa przez Puławy

Każda dobra passa kiedyś się kończy. To właśnie mogą powiedzieć szczypiorniści Energi MKS-u Kalisz, którzy we własnej hali musieli uznać wyższość ekipy z Puław.

Zarówno gospodarze jak i goście chcieli się dobrze zaprezentować już od pierwszych minut spotkania. Szczególną determinację było widać u bramkarzy obu drużyn, którzy często bronili w sytuacjach sam na sam. W pierwszych minutach meczu to kaliszanie przeważali na boisku – rzut z siedmiu metrów wykorzystał Michał Drej, a na ławkę kar został odesłany zawodnik Azotów, Michał Jurecki. Goście zaczęli odpowiadać na grę kaliszan, między innymi golami Rafała Przybylskiego, który doprowadził do remisu 2:2. Po chwili było już 4:2 dla przyjezdnych, by w połowie pierwszej części spotkania na tablicy wyników widniał rezultat 6:3 dla rywali Energi MKS-u Kalisz. Przed zejściem na przerwę kaliszanie prawie doprowadzili do wyrównania (9:10).

Duża część kolejnej połowy meczu to zdobywanie przewagi bramkowej przez gości. Od stanu 17:13 dla Azotów, puławianie nie pozwolili już na dogonienie siebie. W 54. minucie kaliszanie przegrywali już 18:24, głównie przez dobre rzuty Dawydziuka i Rogulskiego. Taki wynik był w Azotach okazją do wpuszczenia Kamila Koioniecznego, który zaliczył pierwszego gola w rozgrywkach PGNiG Superligi. Goście udanie zrewanżowali się za porażkę na swoim terenie. Energa MKS Kalisz przegrał z Azotami Puławy 23:38.

Energa MKS Kalisz – Azoty Puławy 23:28 (9:10)


























































































Podoba‚ Ci się materiał? Udostępnij go i komentuj - Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna! Chcesz by podobnych materiałów powstawało jeszcze więcej?Wesprzyj nas!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Zobacz wszystkie komentarze

Najnowsze