Od ponad 20 lat nie wiadomo co stało się z dziewczynką – do akcji wraca Archiwum X
Od 27 lat nie wiadomo co stało się z dziewczynką wracającą po zabawie karnawałowej do domu. Chodzi o Annę Jałowiczor, na temat sytuacji której rodzina wciąż stara się poznać prawdę.
Obecnie do sprawy wraca Archiwum X, ale jak twierdzi rodzina „we wsi trwa zmowa milczenia”. Cała sytuacja wydarzyła się małej śląskiej miejscowości Simoradz koło Cieszyna. Aby pomóc zdobyć środki na nagrodę dla osoby, która odważy się podzielić informacjami, została zorganizowana „zrzutka”. „Ta inicjatywa to „nagroda” dla osoby, która wykaże się odwagą oraz empatią i podzieli się wiedzą na temat okoliczności zaginięcia mojej siostry.. Jeśli jednak nie znajdzie się nikt, kto przekaże istotne informacje, całość kwoty zostanie przekazana na 2 fundacje: Itaka oraz Ratuj konie” – mówi Dominik Jałowiczor, brat zaginionej.
Ania zaginęła 24 stycznia 1995 roku około godziny 20:00 w drodze do domu ze szkolnej zabawy karnawałowej, miała wtedy 10 lat. Dominik Jałowiczor wraz z siostrą, pół roku wcześniej rozpoczął naukę w nowej szkole, a oboje pozostawali pod opieką babci, podczas gdy rodzice zmuszeni byli wyjechać za granicę w celach zarobkowych. Niestety, po kilku miesiącach doszło do tragedii i do dziś nie wyjaśniono historii dziewczynki. Nie pojawił się najmniejszy ślad, a na temat możliwych wersji wydarzeń, dowiadywano się z mediów.
Osoby, które posiadają wiedzę na temat tego, co stało się z Anią, proszone są o kontakt z fundacją ITAKA pod numerem telefonu +48 22 654 70 70 lub bezpośrednio z rodziną pod numerem 732 067 863.
Link do zrzutki: https://zrzutka.pl/aniajalowiczor