Oko w oko z Edytą Świętek w Miejskiej Bibliotece
„Nie piszę powieści posypanych cukrem pudrem” – tak o swoim pisarstwie powiedziała w trakcie spotkania Edyta Świętek, kolejna bohaterka cyklu OKO W OKO Z PISARZEM. Spotkanie, które odbyło się 8 marca w Bibliotece Głównej, było prezentem z okazji Dnia Kobiet dla naszych Czytelniczek i miłośniczek literatury obyczajowej. Jedna z najpopularniejszych polskich autorek w rozmowie z dziennikarką Katarzyną Górcewicz zdradziła tajniki swojego warsztatu, odpowiadała na pytania publiczności i podpisywała swoje książki.
Co prawda nie ocenia się książki po okładce, ale czasem to okładka jest przed książką. Tak było w przypadku „Przezroczystych”, gdy to właśnie do okładkowej fotografii autorka dopisała całą opowieść. W trakcie spotkania usłyszeliśmy wiele podobnych anegdot związanych z procesem tworzenia, wymyślaniem imion czy biografii bohaterów, najczęściej inspirowanych autentycznymi postaciami, lecz nigdy przytaczanymi dosłownie. Próbkę tego jak działa pisarska wyobraźnia Edyta Świętek zaprezentowała na żywo, wymyślając ad hoc historię losowo wybranej uczestniczki spotkania.
„Kiedy jest się kobietą, pisanie o kobietach jest sprawą naturalną” – odpowiedziała autorka zapytana o najczęściej pojawiające się motywy swojej twórczości. Wielką wartość dla niej stanowi kobieca przyjaźń, siostrzeństwo i solidarność, czemu wyraz dała zwłaszcza w sadze krynickiej. Rozwojowi artystycznemu służy wiek i wiążąca się z nim dojrzałość oraz bagaż doświadczeń. „Na pisanie przychodzi czas” – mówi Edyta Świętek, która o zostaniu pisarką zaczęła marzyć już w wieku 5 lat, a jej najwcześniejsze powieści można zaliczyć do kategorii romansów. Z biegiem czasu jej twórczość ewoluowała w literaturę obyczajową, niestroniącą od trudnych tematów.
Skąd czerpie pomysły na fabułę? Obserwuje, słucha ludzi, podróżuje, czyta. Poza tym sam proces pisania poszerza horyzonty: podczas researchu, niezbędnego do odwzorowania epoki czy miejsca, nabywa się wiedzę. Powstanie każdej powieści poprzedzone jest badaniami, lekturą naukowej literatury, poznawaniem topografii i historii miejsca akcji.
Wielką satysfakcję odnajduje w kreowaniu świata przedstawionego, starając się przedstawić wiernie miejsca już nieistniejące bądź te, których dotychczas nie odwiedziła. Tak było w przypadku pięciotomowej sagi bydgoskiej zatytułowanej „Grzechy Młodości”. Do osadzenia akcji w realiach tego miasta namówiła pisarkę obserwatorka z Facebooka, a najtrudniejszy – ale zdany na piątkę – sprawdzian wiarygodności odbył się podczas spotkania autorskiego w Bydgoszczy.
Bardzo często w książkach Edyty Świętek pojawiają się miejsca, które odwiedza podczas spotkań autorskich. „Warto sięgać do moich powieści, być może w przyszłości któraś będzie opowiadać o Kaliszu” – powiedziała autorka. Trzymamy za słowo!
W Dniu Kobiet nie mogło zabraknąć prezentów. Od Biblioteki Edyta Świętek otrzymała bukiet kwiatów, kaliskie andruty i monogram, a do bibliotecznego księgozbioru pisarka przekazała egzemplarz swojej powieści „Ta sama rzeka” z autografem. Słodki poczęstunek zapewniła cukiernia GUCIO, która razem z Komoda Club Residence sponsoruje cykl spotkań „Oko w oko z pisarzem”.