Wydarzenie_1200x628
baner_FBAnt
Baner AWS
wszystkie_wiadomosci

Co zrobić gdy za naszym płotem pojawia się kopalnia, czyli partycypacja organizacji społecznych i osób trzecich w postępowaniu administracyjnym

Życie w społeczeństwie stawia przed nami wyzwania. Trudno jest jednoznacznie wyważyć interesy kolidujących ze sobą jednostek. Słusznie w naszym państwie przewidziano, iż własność i posiadanie podlegają ochronie. Nie oznacza to jednak, iż realizowanie przez nas swojego prawa do własności czy posiadania może ingerować w uprawnienia innych osób. Z tego względu ustawodawca przewidział szereg mechanizmów służących do ingerowania w to, co właściciel czyni ze swoją własnością. Jeżeli któregoś dnia obudzisz się i zobaczysz, że za Twoim płotem powstaje kopalnia lub sąsiad właśnie stawia kompostownik pod Twoim oknem, to po przeczytaniu niniejszego artykułu będziesz wiedział co w takiej sytuacji możesz zrobić.

Immisje

Zaczniemy od najbardziej indywidualnego sposobu rozwiązywania problemu, który wbrew tytułowi niniejszego materiału nie jest związany z postępowaniem administracyjnym, ale z czymś odrobinę starszym i bardziej uniwersalnym, a mianowicie z prawem cywilnym. Chodzi mianowicie o powództwo przeciwimmmisyjne. Jak wynika za art. 144 Kodeksu cywilnego „Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.” Dalej należy to uzupełnić o art. 222 Kc brzmiący: 

„§  1.    Właściciel może żądać od osoby, która włada faktycznie jego rzeczą, ażeby rzecz została mu wydana, chyba że osobie tej przysługuje skuteczne względem właściciela uprawnienie do władania rzeczą.

§  2.Przeciwko osobie, która narusza własność w inny sposób aniżeli przez pozbawienie właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą, przysługuje właścicielowi roszczenie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i o zaniechanie naruszeń.”

Co to jednak wszystko oznacza? Otóż tłumacząc z języka prawnego na polski –  jeżeli to, co nasz sąsiad robi na swojej działce ma wpływ na naszą nieruchomość to mamy możliwość złożenia powództwa negatoryjnego (w tym przypadku tzw. przeciwimmisyjnego), w którym domagamy się zaprzestania tej ingerencji. Omówienia jednak wymaga to, jaką właściwie formę mogą te immisje przybrać. Dzielimy je na te pośrednie i bezpośrednie. Te drugie to takie naruszenia cudzej własności, które następują (a jakże) bezpośrednio i z premedytacją. Takimi naruszeniami będą np. przerzucanie nieczystości czy celowe przekierowywanie spływu wody opadowej na działkę sąsiada. Tego typu działania są zasadniczo zawsze zakazane – niezależnie od ich natężenia. Ciekawie wygląda sprawa w przypadku immisji pośrednich. Te jak pisze były sędzia Sądu Najwyższego Jacek Gudowski dotyczą: „[…]takiego działania na nieruchomości wyjściowej, którego skutki przenikają w sposób naturalny na nieruchomość sąsiednią, np. przez wytwarzanie zapachów, wywoływanie hałasów, wibracji czy naturalny spływ wody deszczowej umożliwiony przez wybudowanie betonowego chodnika.” Nie wchodząc w zbędny z punktu widzenia niniejszego artykułu podział immisji pośrednich na pozytywne oraz negatywne oraz materialne i niematerialne należy wskazać, że takimi naruszeniami pośrednimi może być wiele rzeczy i zachowań. Nie znajdziemy nigdzie enumeratywnej listy wskazującej co naruszeniem jest, jednak z pomocą przychodzi nam orzecznictwo. Powództwo negatoryjne będziemy mogli zastosować zarówno przeciwko takim oczywistym nadużyciom jak nadmierny i uporczywy zapach dochodzący z sąsiedniej działki, ale także np. przeciwko zagłuszaniu odbioru telewizji czy przeciwko immisjom niematerialnym np. składowaniu odpadów chemicznych, co samo w sobie nie powoduje naruszenia prawa, ale może powodować strach ze strony sąsiadów, a to naruszenie już stanowi. Przy rozstrzyganiu czy dane zachowanie lub rzecz będzie immisją pośrednią trzeba mieć na uwadze to, czy naruszenie to ma charakter uporczywy i powtarzalny. Wskazać także należy, że immisje nie muszą koniecznie pochodzić z nieruchomości bezpośrednio graniczącej z naszą działką. Nic nie stoi na przeszkodzie, by pozwać np. naszego sąsiada z tej samej ulicy, który uporczywie i nadmiernie generuje hałas.

Jeżeli warunki te zostaną spełnione to w drodze powództwa negatoryjnego możemy dochodzić przywrócenia stanu zgodnego z prawem oraz zaniechania dokonywania naruszenia. Przy wytaczaniu takiego powództwa zachęcam jednak do posłużenia się pomocą profesjonalnego pełnomocnika, tak by powództwo  

Udział w postępowaniu administracyjnym

Przejdźmy do tytułowego postępowania administracyjnego. Skutecznym sposobem ingerowania w otaczające nas inwestycje jest bycie dopuszczonym na prawach strony do udziału w postępowaniu administracyjnym, dotyczącym planowanej inwestycji. Przykładem takiego postępowania, szczególnie ważnego ze względu na wpływ inwestycji na swoje otoczenie, jest wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia (tak, dokładnie taką składnią posłużył się ustawodawca), regulowanej ustawą z 3 października 2008 roku o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko. Wydanie decyzji jest konieczne w przypadku wszystkich przedsięwzięć, mogących znacząco oddziaływać na środowisko. Znamienne jest tutaj wskazanie na ten probabilistyczny charakter  regulacji, który obliguje organ do wydania rzeczonej decyzji zawsze wtedy, gdy występuje wyłącznie prawdopodobieństwo, iż dana inwestycja będzie znacząco na środowisko oddziaływać.

Co ważne, postępowanie to jest niezwykle otwarte na udział czynnika społecznego. Wójt, burmistrz lub prezydent przed wydaniem decyzji zmuszony jest podać do publicznej wiadomości informacje o, cytując z art. 33 powyższej ustawy:

1) przystąpieniu do przeprowadzenia oceny oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko;

2) wszczęciu postępowania;

3) przedmiocie decyzji, która ma być wydana w sprawie;

4) organie właściwym do wydania decyzji oraz organach właściwych do wydania opinii i dokonania uzgodnień;

5) możliwościach zapoznania się z niezbędną dokumentacją sprawy oraz o miejscu, w którym jest ona wyłożona do wglądu;

6) możliwości składania uwag i wniosków;

7) sposobie i miejscu składania uwag i wniosków, wskazując jednocześnie 30-dniowy termin ich składania;

8) organie właściwym do rozpatrzenia uwag i wniosków;

9) terminie i miejscu rozprawy administracyjnej otwartej dla społeczeństwa, o której mowa w art. 36, jeżeli ma być ona przeprowadzona;

10) postępowaniu w sprawie transgranicznego oddziaływania na środowisko, jeżeli jest prowadzone.”

Dalej ustawa wylicza uprawnienia społeczne do partycypowania w opracowywaniu dokumentacji dotyczącej przedmiotowej decyzji, gdzie uprawnienia obywateli kształtują się podobnie. Mamy dzięki temu możliwość skierowania uwag do organu co do tego jaki naszym zdaniem dana inwestycja będzie miała wpływ na środowisko.

Można jednak czytając powyższy przepis dojść do konkluzji, iż składanie uwag oraz wniosków jest niewystarczającym sposobem ingerowania w takie postępowanie. Będzie to jak najbardziej słuszna uwaga. Dlatego też ustawodawca przewidział szereg rozwiązań, które pozwalają włączyć się społeczeństwu na prawach strony do przedmiotowego postępowania.

Po pierwsze jak wynika z art. 44 wskazanej ustawy, do postępowania w powyższej sprawie dopuszczone są na prawach strony organizacje ekologiczne, które powołując się na swoje cele statutowe zgłoszą chęć uczestnictwa w nim. Wymagane jest jednak, by organizacja taka prowadziła swoją działalność statutową w zakresie ochrony środowiska lub ochrony przyrody przez minimum 12 miesięcy przed dniem wszczęcia postepowania. Co ważne, w kontekście tego o czym napiszę dalej, organizacje ekologiczne mogą składać odwołania oraz skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego od decyzji wydanych także w tych postępowaniach, w których nie brały udziału. 

Co to jednak znaczy, iż jakaś organizacja została dopuszczona do udziału w postepowaniu na prawach strony? Upraszczając oznacza to, iż organizacja taka (lub osoba fizyczna), może działać w takim samym zakresie jak strona tzn. np. przedstawiać dowody, odnosić się do przedstawionych twierdzeń i dowodów, wnosić odwołania, skargi i zażalenia, mieć wgląd w dokumentacje postępowania itd. Jak widać – jest to bardzo silne narzędzie.

Dobrze, ale co jeżeli żadna organizacja ekologiczna nie jest zainteresowana naszą sprawą? Odpowiedź wydaje się kuriozalna, choć wcale nie tak trudna w realizacji. Otóż w takiej sytuacji można założyć własną organizację, niekoniecznie ekologiczną. Dlaczego i po co? Możliwość udziału organizacjach społecznych w postępowaniu administracyjnym nie dotyczy wyłącznie powyżej opisanego postępowania środowiskowego. W art. 31 Kodeksu postępowania administracyjnego znajduje się ogólne uprawnienie, dotyczące wszystkich postępowań administracyjnych, które wskazuje, iż organizacja społeczna może w sprawie innej osoby występować z żądaniem wszczęcia postępowania oraz dopuszczenia jej do udziału w postępowaniu, jeżeli jest to uzasadnione celami statutowymi tej organizacji i gdy przemawia za tym interes społeczny. Należy pamiętać, że dopuszczenie do udziału organizacji na podstawie art. 31 KPA różni się odrobinę względem dopuszczenia organizacji ekologicznych. Po pierwsze dopuszczenie lub nie organizacji na podstawie art. 31 jest zdecydowanie bardziej uznaniowe. Interpretacja tego czy przedmiot postępowania jest zbieżny z celami statutowymi organizacji oraz czy jej udział leży w interesie społecznym, leży w gestii organu prowadzącego dane postępowanie (w przypadku powyższego wójt/burmistrz/prezydent), a jak widać pole do interpretacji jest tutaj duże. Oczywiście w przypadku odrzucenia naszego wniosku o dopuszczenie do postępowania możemy złożyć odwołanie od tej decyzji (w tym przypadku do Samorządowego Kolegium Odwoławczego), dalej wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy, a jeżeli nawet to nie pomoże, to naszą sprawę może rozpatrzyć Wojewódzki Sąd Administracyjny po wniesieniu skargi na decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego.
Drugą, z pozoru nieistotną, ale jak się okazuje w praktyce kluczową, różnicą jest możliwość wniesienia odwołania od decyzji. W przypadku organizacji ekologicznej wniesienie takiego odwołania, jak już pisałem wcześniej, jest możliwe także w sytuacji kiedy nie brała ona udziału w postępowaniu pierwszoinstancyjnym. W przypadku dopuszczenia organizacji na zasadach wskazanych w art. 31 KPA, nie ma co prawda jakiegoś zakazu wnoszenia odwołania w powyżej opisanym przypadku, ale dotychczasowe orzecznictwo jednolicie utrzymuje, iż jest to niedopuszczalne. Jeżeli chcemy wziąć udział w postępowaniu na zasadach określonych w art. 31 KPA należy koniecznie wypatrywać informacji o jego rozpoczęciu, która w przypadku wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia musi znaleźć się w Biuletynie Informacji Publicznej urzędu gminy/miasta.

Czy założenie takiej organizacji to nie za duży wysiłek? Pewnie gdybyśmy chcieli założyć stowarzyszenie tzw. rejestrowe lub partie polityczną, to wysiłek byłby niewspółmierny do celu jakim jest zaingerowanie w postępowanie administracyjne. Ustawa z dnia 7 kwietnia 1989 roku Prawo o stowarzyszeniach przewiduje jednak jeszcze inny typ organizacji, jakim jest stowarzyszenie zwykłe. Co ważne – z perspektywy niniejszego artykułu, stowarzyszenie zwykłe zakłada się w bardzo prosty sposób. Po pierwsze potrzebujemy min. 3 osób. Jeżeli już je mamy, to organizujemy zebranie, w którym podejmujemy decyzję o założeniu stowarzyszenia zwykłego, przejęciu regulaminu oraz wyborze zarządu lub przedstawiciela. Wzór regulaminu stowarzyszenia zwykłego znajdziemy w Internecie, choć czasami same starostwa powiatowe udzielają takich wzorów na prośbę. Jeżeli jesteśmy już po zebraniu naszego stowarzyszenia zwykłego, mamy regulamin, protokół ze spotkania, to udajemy się do właściwego organu. Ewidencję stowarzyszeń zwykłych prowadzi starosta naszego powiatu. Mieszkańcy powiatu kaliskiego powinni udać się do starostwa powiatu, zaś mieszkańcy Kalisza, jako, iż miasto Kalisz nie leży w żadnym powiecie i samo stanowi miasto na prawie powiatu, powinni wybrać się do urzędu miasta (role starosty pełni w tym przypadku prezydent miasta). W urzędzie miasta lub starostwie składamy:

  1. Wniosek o wpisanie do ewidencji stowarzyszeń
  2. Regulamin stowarzyszenia zwykłego
  3. Protokół lub inny dokument z zebrania założycielskiego
  4. Listę założycieli
  5. Dane przedstawiciela albo członków zarządu stowarzyszenia zwykłego
  6. Adres siedziby.

Rejestracja stowarzyszenia jest zasadniczo w pełni darmowa. Starosta lub prezydent miasta ma 7 dni od dostarczenia mu wniosku wraz z dokumentami na wpisanie stowarzyszenia zwykłego do ewidencji. Jeżeli będą istniały jakiekolwiek braki, to organ wezwie nas do ich uzupełnienia. Będziemy mieli na to 14 dni od doręczenia nam wezwania. W przypadku gdy nie ma żadnych braków, powinniśmy otrzymać zaświadczenie o wpisaniu naszej organizacji do rejestru stowarzyszeń zwykłych.

Jak widać, założenie takiej organizacji jest dość proste, a daje nam możliwość skutecznego ingerowania w postępowania administracyjne. Warto zauważyć, że dzięki takiej organizacji będziemy mogli być uznanymi za stronę nie tylko w określonym powyżej postępowaniu dotyczącym decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, ale w każdym innym – także w tych następujących po określonym wyżej i dotyczącym uwarunkowań środowiskowych jak np. w postępowaniu dotyczącym wydania pozwolenia na budowę. Trzeba jednak pamiętać, że za długi stowarzyszenia zwykłego subsydiarnie odpowiadają jego członkowie.

W ostateczności należy wskazać, że w szczególnych wypadkach w postępowaniu osób trzecich mogą brać udział także osoby fizyczne, np. w przypadku budowy kopalni lub podobnej inwestycji do udziału w postępowaniu dopuszczone są osoby, posiadające tytuł prawny do nieruchomości, która położona jest w określonej ustawowo odległości od inwestycji lub co do których istnieje prawdopodobieństwo, iż budowa rzeczonej kopalni będzie miała znaczący wpływ na nie.

Podsumowując – nie jesteśmy bezsilni wobec tego, co dzieje się w naszej okolicy i za naszym płotem. Jeżeli wykażemy wystarczającą dozę determinacji, to możemy skutecznie wpływać na to, jak wyglądać będzie otaczająca nas rzeczywistość. Mam nadzieję, że niniejszy artykuł będzie pewnym drogowskazem, co należy czynić w sytuacji, kiedy za naszym płotem pojawi się kompostownik lub gdy wycięty ma zostać las szczególnie ważny dla społeczności lokalnej. Jeżeli jednak podejmiemy się walki o otaczającą nas przestrzeń, to wskazanym jest, by podjąć współpracę z profesjonalnym pełnomocnikiem. Opisane wyżej możliwości są tylko powierzchownym zaznaczeniem możliwości jakie posiadamy, jednak nawet, jeżeli prawo materialne przyznaje nam rację, to nie oznacza, że bez odpowiedniej pomocy nie polegniemy w gąszczu zawiłości postępowania cywilnego i administracyjnego. Mimo wszystko mam jednak nadzieję, iż sprawiedliwość będzie triumfować. Powodzenia!

Fot. AdobeStock

Podoba‚ Ci się materiał? Udostępnij go i komentuj - Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna! Chcesz by podobnych materiałów powstawało jeszcze więcej?Wesprzyj nas!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Starsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Informacje zwrotne w treści
Zobacz wszystkie komentarze

Najnowsze