Partycypacja społeczna, Kalisz placement i konkurs, który powinien zostać wznowiony
Kalisz. Miasto kontrastów, będące samowyzwalaczem wspomnień ludzi z nim związanych, i niestety często ustawiające w ich oczach autofocus na jego wady. Czas ekspozycji Kalisza na wszędobylską krytykę doprowadza do przepalania pozytywnych fragmentów obrazu naszego miasta. W jaki sposób my – kaliszanie – możemy uchronić miasto przed postępowaniem tego procesu? Zbigniew Wodecki odpowiedziałby śpiewająco: „Zacznijcie od Schuberta i Laskowika”.
Zenon Laskowik w kabaretowej rozmowie z Rudim Schubertem wysunął mądrość-receptę o bezterminowym upływie ważności na przewlekłą dolegliwość naszego miasta. Dolegliwością tą są nadwyżkowe szkody wizerunkowe, jakie ponosi Kalisz.
Rudi Schubert (w roli Bolka): Towaru nie będzie. Traktor się zepsuł.
Zenon Laskowik: Słuchaj, Bolek. Przestań szerzyć defetyzm. Nie traktor się zepsuł, tylko koło się zepsuło.
R.S.: Jak koło jest zepsute, to cały traktor jest…
Z.L.: Chwileczkę. Ile traktor ma kół?
R.S.: Cztery.
Z.L.: Ile się zepsuło?
R.S.: Jedno.
Z.L.: To ile jest dobrych?
R.S.: Trzy.
Z.L.: To nie można powiedzieć, że trzy są dobre?
R.S.: Przecież to to samo.
Z.L.: Ale jak brzmi! Trzy dobre [1]!
Przestańmy szerzyć „defetyzm” i uwypuklajmy pozytywy. Ratunek wizerunkowy marki Miasta Kalisza odnajdziemy w nas samych – kaliskiej społeczności. Partycypacja społeczna w kreacji marki stanowi bowiem jej istotny wspomagacz. Potwierdził to dr Jarosław Górski, doradca sektorowy Związku Miast Polskich, podczas zeszłorocznej debaty „Marka miasta – sprawdzam! Wyzwania dla marketingu terytorialnego”.
„Marka i jej idea ma łączyć mieszkańców. Kiedy mówimy o zaangażowaniu mieszkańców w markę, to tak naprawdę mówimy o tym, żeby mieszkańcy poczuli się gospodarzami miasta i uwierzyli w nadrzędną ideę marki. Co to oznacza? By mieli poczucie, że to oni stworzyli tę ideę. Zaangażowanie mieszkańców w markę powinno się zaczynać wtedy, kiedy my tę markę projektujemy i poszukujemy jej w codzienności mieszkańców, w ich ambicjach, w ich problemach, w ich sposobach definiowania siebie. To mieszkańcy tworzą miasto, a więc mieszkańcy tworzą też markę miasta” – tłumaczył Górski [2].
Zaangażowanie mieszkańców w budowanie marki może wyrażać się na wiele sposobów. Udział kaliszan w walentynkowej serii krótkometrażowych filmów stał się jednym z nich [3]. Dowiódł, iż miasto oprócz swoich wad posiada również wiele dobrych stron. Stanowi dla wielu ludzi olbrzymią wartość sentymentalną, zachowuje swój unikatowy średniomiejski urok oraz bogactwo kulturowe, które napawa swych mieszkańców dumą.
„Jest Kalisz miastem starym, ale i młodym. Przetrzymał niejedną niszczącą burzę dziejową i zawsze potrafił się odrodzić – głównie dzięki swoim mieszkańcom. Od nich zależy również jego teraźniejszość i przyszłość. Od ludzi, od ich energii, zapału, inicjatywy i miłości. A zadań i roboty jest niemało” [4]. Tak brzmią słowa kończące film dokumentalny „Kalisz poprzez wieki”, zrealizowany w 1989 roku z inicjatywy Towarzystwa Miłośników Kalisza. Słowa te zdają się być wciąż żywe. Aktualne „poprzez wieki”.
Dokument został zrecenzowany przez Bożenę Szal w Ziemi Kaliskiej. Pisała wtedy o nim tak: „Autorzy pokazali w filmie to wszystko, z czego Kalisz może być dumny – a więc najpiękniejsze stare dzielnice, najciekawsze gmachy, najcenniejsze zabytki i dzieła sztuki. Na tym tle toczy się barwna opowieść o przeszłości miasta, eksponująca nie tylko najchlubniejsze, ale i najdramatyczniejsze wydarzenia historyczne, a także najwybitniejsze postacie związane z Kaliszem. […] W sumie powstał film ciekawy i potrzebny, zrobiony rzetelnie i na określonym profesjonalnym poziomie. Film świadomie eksponujący Kalisz od najlepszej strony, a jednak nie wypaczający prawdy o mieście. Po premierze kaliszanie zgodnie twierdzili, iż film uświadomił im wiele niedostrzeganych dotąd walorów miasta, goście natomiast zapewniali, że dostarczył im sporo atrakcyjnie podanej wiedzy o najstarszym mieście Polski. I o to chyba chodziło…” [5].
Film zdecydowanie zasługuje na uwagę. Tym bardziej, że Kalisz nie pojawia się w podobnych produkcjach zbyt często – zarówno jako przedmiot bezpośredniej promocji czy tło filmowej fabuły. O tym drugim zjawisku ciekawie opowiedział Piotr Łuszczykiewicz na łamach Kalisii Nowej, wskazując na kinowe produkcje, w których pojawił się Kalisz [6]. Do listy Łuszczykiewicza dopisać można kryminał „Mój dług”, którego zdjęcia zrealizowane zostały w murach kaliskiego więzienia, a wśród statystów nie brakowało mieszkańców naszego miasta. Marketingowe city placement, a raczej Kalisz placement, znów się ziściło. Czekamy na filmową premierę.
Wszelkie formy audiowizualne stanowią niebagatelną szansę promocyjną dla Kalisza. Wykorzystywać ją należy również w bezpośredniej promocji miasta, tj. kiedy miasto staje się megaproduktem i gra pierwszoplanową rolę w działaniach marketingowych. W 2018 roku Miasto Kalisz opublikowało na kanale „Kalisz – przestrzeń dla profesjonalistów” trzy filmy, które wpisują się w ten promocyjny wariant. Kalisz został w nich przedstawiony z perspektywy uczniów (film „Wybrali kształcenie zawodowe w Kaliszu” [7]), pracownika („Znalazł pracę w Kaliszu” [8]) i inwestora („Zainwestował w Kaliszu” [9]). Nieskazitelność Kalisza w tych trzech ujęciach jest nieco nieprzyziemna i delikatnie kłuje w uszy. Docenić filmowy kunszt twórców jednak należy.
Trzy wyżej wymienione filmy zrodziły się po marketingowym przebudzeniu Kalisza, które miało miejsce w 2017 roku. W tym czasie miasto próbowało również pobudzić kaliszan do promocyjnej współpracy, ogłaszając filmowy konkurs. Jego regulamin wskazywał, iż celem przedsięwzięcia było „inicjowanie i utrzymywanie kanałów komunikowania się z mieszkańcami Kalisza oraz przedstawienie walorów miasta Kalisza w formie audiowizualnej”. Film miał ukazywać miasto jako historycznie oryginalne, stabilne, tradycyjnie, bliskie, gospodarne, z powodami do dumy [10]. Warunki te spełniła praca Michała Dobryniewskiego i konkurs wygrała [11]. W gronie filmów wyróżnionych znalazł się ten autorstwa Jakuba Kędzi [12], którego estetyka, wydawać by się mogło, zapewni mu zwycięskie miejsce. De gustibus non est disputandum.
Jednak to, co powinno być disputandum, to ogłoszenie podobnego konkursu, który na nowo zaktywizowałby kaliszan do promocji ich miasta. Może tym razem zadaniem uczestników byłoby stworzenie filmu o dłuższym metrażu lub nagranie teledysku? Jeśli zapowiedź takiej akcji nie miałaby nastąpić w najbliższym czasie, to obowiązkowo powinna wybrzmieć po zakończeniu planowanych prac rewitalizacyjnych miasta. Tymczasem pozostaje nam nadrobić ewentualne filmowe zaległości i… stosować się do zalecenia Zenona Laskowika.
Źródła:
[1] Skecz Kabaretu Tey – „S tyłu sklepu”
[2] Debata „Marka miasta – sprawdzam! Wyzwania dla marketingu terytorialnego”: www.youtube.com/watch?v=qVFVh_9Hyb8
[3] Filmowa seria #Kaliszwsercu: www.youtube.com/watch?v=BEnEbqviRaY&list=PLfwQVzrwPMK1-AWb1S5ADZ0J5TQrrXMyY
[4] Film „Kalisz poprzez wieki”: www.kalisz.info/filmy.html
[5] Recenzja filmu „Kalisz poprzez wieki” Bożeny Szal: www.filmweb.pl/film/Kalisz+poprzez+wieki-1989-95779
[6] Artykuł „Kalisz i film (fabularny)” Piotra Łuszczykiewicza: www.kalisz.pl/dla-mieszkanca/aktualnosci/kultura/kalisz-i-film-fabularny–artykul-piotra-luszczykiewicza-opublikowany-w-kalisii-nowej-nr-4-5-6-z-2014-roku,27473
[7] Film „Wybrali kształcenie zawodowe w Kaliszu”: www.youtube.com/watch?v=iL6KE_e4fEI
[8] Film „Znalazł pracę w Kaliszu”: www.youtube.com/watch?v=r5JtbNpWApo
[9] Film „Zainwestował w Kaliszu”: www.youtube.com/watch?v=uUl9a0cjBfE
[10] Regulamin konkursu z 2017 roku na krótkometrażowy film promujący Kalisz wraz z briefem filmu bip.kalisz.pl//ogloszenia/zarz/614zarz2017.pdf
[11] Film Michała Dobryniewskiego: www.youtube.com/watch?v=2SwBwPHJIt8
[12] Film Jakuba Kędzi: www.youtube.com/watch?v=wiMF30ZyFIU