Pęcherz: „Sejm przyjmuje wszystkie buble”

Uchwalony budżet państwa nie przypadł do gustu politykom KO. Niektóre z planowanych wydatków, zdaniem posła Mariusza Witczaka, budzą „powszechne zgorszenie”.

W minionym tygodniu w Sejmie został uchwalony budżet państwa na rok 2023. Jednak nie wszystkie decyzje usatysfakcjonowały posła Mariusza Witczaka, w związku z czym polityk złożył 3 poprawki. Dwie z nich dotyczą dofinansowania obwodnicy Kalisza na kwotę 50 mln zł. Planowo poprawka zostałaby rozłożona na dwa komponenty po 25 mln zł – na odcinku od Ostrowa Wielkopolskiego, przez Kalisz, do Węzła „Modła” do autostrady A2. Tymi sprawami polityk zajmuje się od wielu lat, jednak przedstawione poprawki nie zostały przyjęte. Senator podkreśla, iż bardzo zależało mu na tych zmianach: „To nie są, jak na budżet państwa, duże kwoty”. Według niego „powszechne zgorszenie” budzi przeznaczenie prawie 3 miliardów zł na media publiczne. Wsparcie dla Witczaka okazał senator Janusz Pęcherz. Polityk zapewnił, iż postara się „przywrócić” te poprawki.

W temacie Sejmu i Senatu przedstawiono jeszcze jedną sytuację. Mianowicie prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o szczególnej ochronie niektórych odbiorców paliw gazowych – w związku z sytuacją na rynku gazu. Do tego dokumentu senatorzy zgłosili 50 poprawek, z czego Sejm przyjął 36 poprawek porządkowo-legislacyjnych. Zdaniem Pęcherza Sejm przyjmuje „wszystkie buble, które wychodzą z Sejmu i są legislacyjnie błędne”. Natomiast propozycje merytoryczne, które miały chronić niektórych odbiorców gazu, zostały odrzucone. Senator uważa, iż świadczy to o tym, jak „kiepsko” są przygotowywane ustawy. Polityk chciał, aby zaakceptowano poprawkę dotyczącą utrzymania cen gazu na poziomie 2,22 zł dla małych i średnich przedsiębiorstw. Chciano także wspomóc piekarzy, który znajdują się w trudnej sytuacji. Jednak nie były to jedyne poprawki do ustaw, które zostały odrzucone. Senatorzy zajmowali się również tematem VAT-u, który został zróżnicowany dla odbiorców. W zależności od dochodu jedni będą „trochę” zyskiwać, inni nie. Zdaniem Pęcherza liczba osób, która z tego skorzysta będzie niewielka, a każdy zapłaci przynajmniej o 23% więcej od nowego roku.